Bilbo, Murka, Fili, Toto [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 28, 2020 8:09 Re: Pomocy! Chory Toto

może antybiotyk wszedł krótko po szczepieniu?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 28, 2020 8:22 Re: Pomocy! Chory Toto

Tzn. Toto zachorował w pierwszym tygodniu po zaszczepieniu i musiał dostać antybiotyk. Ciężko przechodził koci katar. On w ogóle jest bardzo słaby. Jego rodzeństwo ważyło w wieku 3,5 -4 m-cy ok. 1,8 kg, a on 94 dag.

Hanig

Avatar użytkownika
 
Posty: 564
Od: Pt sty 04, 2019 10:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 28, 2020 8:32 Re: Pomocy! Chory Toto

to wyjaśnia powtórzenie szczepienia.
a jak Toto po nocy i dzisiaj?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 28, 2020 8:41 Re: Pomocy! Chory Toto

Do megan72. Dziękuję za ciepłe słowa. Staram się, ale na pewno robię masę błędów. Koty mam dopiero od roku, przedtem psy, więc cały czas się uczę. I dlatego jestem na tym forum i dlatego proszę o pomoc i rady. I wszystkim bardzo, bardzo dziękuję. Każdą sugestię bierzemy pod uwagę. Czytam Twoje przygody z Frajdą.

Dzisiaj wypił sosik z tuńczyka (w sosie własnym) i zjadł z 4 smaczki łososiowe :D Chcę żeby zaskoczył i zaczął jeść. Musi mieć mdłości, bo jak mu podsunęłam palec z odrobiną pasztecika baby pate Animondy Vom Feisten, to miał odruch wymiotny.
Trochę lepiej z chodzeniem, ale dalej łapki ugięte, plączą się, niezborne. Jak zapewnić mu ciepło, skoro chowa się po kątach? Nie chcę go zamykać w kontenerku, bo płacze. Zrobiłam mu termofor, przygotowałam ciepłe spanie do wyboru w koszyczku lub ze mną, a on uciekł i schował się za kanapą w jednym z pokoi. Jak rano go wyciągnęłam, to miał mokry brzuszek i łapki i był zimny. Zamykać go?

A teraz kolejne pytanie. Jak karmić kota strzykawką? Co robię źle? Podaję z boku pyszczka małymi dawkami. Ten słaby kociak tak się broni, że w dwójkę jesteśmy umazani jedzeniem, on ma całe mokre i brudne futerko, a jeszcze się nie myje. Podkładam ręczniki papierowe, ale to nic nie daje. Futerko jest zażółcone i posklejane. Zmywam to, ale on powinien być w cieple, a nie lubi suszarki.
Dzisiaj idziemy na 15.40. Będzie pobierana krew. Oprócz tego co zleci wet, co jeszcze warto zbadać? Jutro kolejna dawka Interferonu.

Hanig

Avatar użytkownika
 
Posty: 564
Od: Pt sty 04, 2019 10:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 28, 2020 8:55 Re: Pomocy! Chory Toto

zamykałabym go, w takim pomieszczeniu, gdzie nie moze sie schowac w zimne miejsce, które mozna dogrzać ( moze łazienka ? ) i postarała sie w kątach wszystkich wyłożyć jakies koce, legowiska, moze cos mozesz odgrodzić.
jak miałam kociaka, który z choroby nie chciał jesc to przede wszystkim wybierałam dosc małe strzykawki, uciązliwe to, bo trzeba dobierać, ale tez łatwiej dawkowac i kociak łatwiej łykał. Spróbuj dosmaczyc czyms conve, rozrobic w rosołku ( nie za tłustym ), zamiast wody. miesa nie miksowałabym, tylko kroiła na drobne kawałeczki - jesli kurczak, to udko lub skrzydełko bardzo rozgotowane. przy miksowaniu robi sie struktura taka wiórasta, tak samo z piersi gotowanej.
jak kociak bardzo sie opiera temu co mu sie daje ze strzykawki, metoda jest uchwyt "matczyny" za kark, łatwiej unieruchomić, a kociak tez naturalnie bardziej sie podporzadkowuje
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 28, 2020 13:39 Re: Pomocy! Chory Toto

Do megan72: Toto nie miał w styczniu żadnych objawów ze strony układu oddechowego. Żadnego kataru, problemów z oddychaniem, gorączki, jak również wymiotów czy biegunki.
Zaniepokoiła mnie jego matowa sierść i osowiałość, polegiwanie, brak chęci do zabawy, mniej wyraźne oczy. Jeszcze wówczas jadł.

Hanig

Avatar użytkownika
 
Posty: 564
Od: Pt sty 04, 2019 10:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 28, 2020 14:00 Re: Pomocy! Chory Toto

a jeszcze co do karmienia- nie wiem, jak generalnie trzymasz kociaka, ja z takimi problematycznymi siadam po turecku, układam sobie kota w tej kołysce z nóg, żeby tez móc udami go przytrzymywac i jeśli i to nie działa- ten chwyt za skórę na karmu- stanowczy i taki blokujący, żeby kot nie mogł się szarpać, ale jednocześnie wykonywany delikatnie, żeby go nie bolało i zeby nie odczuł tego, jak przemocy
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 28, 2020 15:33 Re: Pomocy! Chory Toto

Myślę, że sprawa diagnozy już się wyjaśnia - skoro wiadomo, że rodzeństwo i mama miały kk. Oby! Dostał immunostymulator - interferon, mam nadzieję, że będzie szło ku lepszemu coraz szybciej.

Właśnie brakowało mi chronologii wśród tych wszystkich informacji. Co i jak od samego początku. Fajnie, że napisałaś co i jak.

Mam nadzieję, że Toto już będzie jadł coraz ładniej. Co do karmienia - maczkowa już wszystko napisała. Z zamykaniem ja byłabym ostrożna, trzeba dbać teraz by stresu miał jak najmniej. Bo i tak sporo tego będzie. Jak ma ulubioną kryjówkę, może uda Ci się tam zrobić mu posłanko z koca np? I położyć tam termofor, albo ułożyć butelki z ciepłą wodą owinięte w ręcznik?

Obserwuj go, jak możesz. Czy chowanie to ucieczka przed koniecznymi niestety zabiegami, czy jednak zachowanie wynikające z bólu. Kontrolujcie p.pok., czy przypadkiem znów nie zwalnia za bardzo perystaltyka.

I ogromne kciuki za apetyt!

megan72

 
Posty: 3502
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 28, 2020 19:29 Re: Pomocy! Chory Toto

No to jesteśmy po wizycie. Znowu zastrzyki i kroplówka. Rano trochę zjadł,ale jak wróciłam z pracy to niestety już nic. Podobnie po powrocie od weta. Dałam mu convę, ale tylko ok. 4 ml. Więcej nie dało rady. Krzyczy i broni się. Przy podetknięciu palca z odrobiną tuńczyka miał odruch wymiotny. Czyżby chwilowy apetyt był po interferonie?
Wklejam karty, mam nadzieję , że się uda.

Obrazek


[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/1e1536fd794ba078]Obrazek[/URL
Ostatnio edytowano Śro sty 29, 2020 9:12 przez Hanig, łącznie edytowano 3 razy

Hanig

Avatar użytkownika
 
Posty: 564
Od: Pt sty 04, 2019 10:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 28, 2020 22:07 Re: Pomocy! Chory Toto

Moja jak ostatnio przestała jeść po kombinacji leku przeciwzapalnego i antybiotyku, to ratowałam ją sosikami z saszetek Miamora. Plus zastrzyk z cerenii przeciwwymiotnie, bo ona wymiotuje po wielu lekach, a po NLPZ obowiązkowo. Spróbuj, może dzieciak chociaż sosik wyliże, zawsze to lepiej niż nic. Może być byle co, nawet ordynarna marketówka, byle coś przełknął. Moja tak przetrwała 3 najgorsze dni (plus jakieś śladowe ilości mokrego, ale mikroskopijne i oczywiście kroplówki, żeby się nie odwodniła). Przy mdłościach podaję też gluta z siemienia lnianego.

Necz

 
Posty: 944
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 28, 2020 22:10 Re: Pomocy! Chory Toto

Raczej brak leków p/bólowych i zapraszanie wirusa, by sobie pobalował, bo od wczoraj wet podaje mu steryd.
Vetomune odpuściłabym na razie, jak wyliże się z ostrego stanu, będzie normalnie jadł, to wtedy warto dodawać mu po kapsułce dziennie do jedzenia.

Nie wiem czemu wet powtarza ten schemat. Już raz tak było, dzień z NLPZem, w opisie wizyty następnego dnia słowo o poprawie, i wet zmienił na steryd, po którym było gorsze samopoczucie. Więc już wiadomo, że po sterydzie ani nie łapie apetytu, i czuje się gorzej. Rozumiem eksperyment, gdyby do sterydu dołożył lek p/bólowy. Ale powrotu do schematu, który nie zadziałał - nie ogarniam. Tym bardziej, że widać, że dopiero 2-3 podawania NLPZu zrobiły robotę na tyle, że kot zaczął ruszać w dobrą stronę (i całej reszty leków).

A jak wet ocenił p.pok? Dobrze wszystko już z perystaltyką?

dopisuję: może zapytaj wprost, czemu nie podaje mu leków p/bólowych? Przecież sam stwierdza bolesność stawów. Dlaczego zmienia co i raz NLPZ na steryd i odwrotnie. Może za tym stoi jakaś logika? Mimo, że było już tak, że po NLPZ kot się poczuł lepiej, a po zmianie na steryd był zjazd.

Wczoraj miał niższą niż normalnie temperaturę, dogrzewaj go. I o co chodzi z przetaczaniem surowicy od innego kota? (w opisie z 27.01) Wet chce podać surowicę, a nie ma? Myślę, że jak poszukasz, to skombinujesz - jak nie Feliserin to GlobFel4.
Ostatnio edytowano Wto sty 28, 2020 22:33 przez megan72, łącznie edytowano 1 raz

megan72

 
Posty: 3502
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 28, 2020 22:29 Re: Pomocy! Chory Toto

Niestey nie sprawdzali persystaltyki jelit. Maly ma wyrazny odruch wymiotny na jedzenie, zapach. No nie chce jeść, a ja myślę, że to podstawa, żeby zaskoczył. Czy mdłości są po lekach, czy raczej w zwiazku z chorym przewodem pokarmowym?

Hanig

Avatar użytkownika
 
Posty: 564
Od: Pt sty 04, 2019 10:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sty 28, 2020 22:53 Re: Pomocy! Chory Toto

A stetoskopem (tę perystaltykę)? Nie zawsze musi być od razu USG.

Ja sądzę, że on ma cały czas problem z p.pok. Jak wczoraj jadł? Łykał jak zawsze, czy jakoś inaczej?

megan72

 
Posty: 3502
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 28, 2020 23:02 Re: Pomocy! Chory Toto

Nic mądrego nie doradzę ale
podczytuję i trzymam kciuki za koteczka :ok:

makrzy

 
Posty: 1052
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro sty 29, 2020 3:21 Re: Pomocy! Chory Toto

Myślę, że póki nie wyeliminuje się przyczyny, to kot nie zacznie jeść. Nie zaskoczy.
Jeśli NLPZ zaczynał działać a steryd nie, to są moim zdaniem spore szanse, że jednak chodzi o ból w tym wszystkim. Bo kot dostaje baterię leków, w której brakuje w zasadzie tylko przeciwbólowych. W każdym razie albo podawałabym przez pełny tydzień NLPZ i zobaczyła, czy to pomoże, albo testowo opioid (wspominana buprenorfina) przez kilka dni.
Jeżeli interferon nie pomoże a wet będzie się upierał przy dotychczasowym schemacie leczenia, to spróbowałabym chyba u innego weta...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas i 629 gości