Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 26, 2020 20:30 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Można tylko trzymać kciuki, żeby kotek szybko uznał nowy dom za swój. Nie pamiętam, czy będzie tam jedynakiem?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 26, 2020 21:20 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

jolabuk5 pisze:Można tylko trzymać kciuki, żeby kotek szybko uznał nowy dom za swój. Nie pamiętam, czy będzie tam jedynakiem?


Tak

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie sty 26, 2020 21:28 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

kicikici3 pisze:.. będzie przerażony , Czy cokolwiek zje m czy pójdzie się wysikać . To taki wrażliwy koteł jest . U mnie się wysikał po ponad dobie od momentu jak był już w pokoju, a po jakim czasie, trzeba bezwzględnie zareagować gdy kot nie oddaje moczu ? i jak reagować ?trzeba do weta jechać , czy ja muszę do kota się udać .


Problemem nie jest to, kiedy się wysika, tylko żeby jadł. Kot nie może długo głodować. Przygotuj mu do nowego domu ulubione karmy, podpowiedz ludziom, co szczególnie lubi. Moje kocury dadzą się pokroić za polędwicę łososiową, może Czaruś też ma coś, czemu się nie oprze mimo stresu.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Nie sty 26, 2020 21:39 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Arcana pisze:
kicikici3 pisze:.. będzie przerażony , Czy cokolwiek zje m czy pójdzie się wysikać . To taki wrażliwy koteł jest . U mnie się wysikał po ponad dobie od momentu jak był już w pokoju, a po jakim czasie, trzeba bezwzględnie zareagować gdy kot nie oddaje moczu ? i jak reagować ?trzeba do weta jechać , czy ja muszę do kota się udać .


Problemem nie jest to, kiedy się wysika, tylko żeby jadł. Kot nie może długo głodować. Przygotuj mu do nowego domu ulubione karmy, podpowiedz ludziom, co szczególnie lubi. Moje kocury dadzą się pokroić za polędwicę łososiową, może Czaruś też ma coś, czemu się nie oprze mimo stresu.


On dostanie ode mnie , to samo co tutaj jadł i jeszcze pójdę mu kupić coś dodatkowego rano i też dołożę .
Powiem , że przeżywam to bardzo i wypłakałam już wiele łez . Nie wiedziałam , że to aż takie trudne .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie sty 26, 2020 21:48 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Pewnie to wiesz, ale że czytam i przeżywam razem z Wami, więc dopiszę, że jeśli to możliwe daj Czarusiowi jakiś kocyk albo legowisko z jego zapachem do nowego domu. Niech ma chłopak w nowym domu coś swojego na start. I jakąś zabawkę, którą lubi. Własny zapach w nowym miejscu bardzo poprawia pewność siebie w czasie zmian.
Trzymam ogromne kciuki, wiem, że Ci ciężko, adopcje są strasznie stresujące. Trzymaj się ciepło!

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 26, 2020 22:01 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Fhranka pisze:Pewnie to wiesz, ale że czytam i przeżywam razem z Wami, więc dopiszę, że jeśli to możliwe daj Czarusiowi jakiś kocyk albo legowisko z jego zapachem do nowego domu. Niech ma chłopak w nowym domu coś swojego na start. I jakąś zabawkę, którą lubi. Własny zapach w nowym miejscu bardzo poprawia pewność siebie w czasie zmian.
Trzymam ogromne kciuki, wiem, że Ci ciężko, adopcje są strasznie stresujące. Trzymaj się ciepło!



Otrzyma kocyk na którym leży, poduszeczki z walerianą , patyczki matatabi do gryzienia , zabawki na wędce .Wszystko co jego dostanie.
Ale i tak będę przeżywać, chociaż on bardziej . Będę czekać na informację czy zjadł, czy korzystał z kuwety .Dopiero wtedy wezmę pierwszy , głębszy oddech .
A później tylko czekać , pozwolić działać czasowi .. :cry:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie sty 26, 2020 22:17 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

kicikici3 pisze:Nie umiem sobie wytłumaczyć racjonalnie, tego dlaczego nie powinnam tak źle się z sobą czuć . Okropny jest , ten ostatni odcinek linii .


pierwsza adopcja i nie wiesz, nie jesteś pewna, czy ludzie na pewno się dobrze z zaopiekują, dobrze- czyli tak, jak Ty byś zrobiła, tracisz kontrolę nad tym, co się z nim będzie działo ( a przy problematycznych kotach bardzo cięzko sobie to w głowie ustawić, że już nie masz wpływu ) plus czujesz się pewnie, jakbyś go porzucała i tysiąc myśli!
Ale pomyśl- do Ciebie też trafił niedawno, prawie Cię nie znająć, ludzie mieli kota, wiedzą, jak z kotami postępować, wiedzą, z jakim kotem mają do czynienia, że musi mieć czas i cierpliwość, zawsze mogą sie z Tobą skonsultować, mam wrażenie, że nie bardzo z Twoimi kotami się dogaduje- a tam będzie królem na włościach. Bedzie miał spokojny, cichy dom, balsam na jego charakter. Zobaczysz, rozkwitnie tam, jak i u Ciebie szybko zaczął i przekonasz się, że jest mu tam dobrze :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie sty 26, 2020 23:00 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

maczkowa pisze:
kicikici3 pisze:Nie umiem sobie wytłumaczyć racjonalnie, tego dlaczego nie powinnam tak źle się z sobą czuć . Okropny jest , ten ostatni odcinek linii .


pierwsza adopcja i nie wiesz, nie jesteś pewna, czy ludzie na pewno się dobrze z zaopiekują, dobrze- czyli tak, jak Ty byś zrobiła, tracisz kontrolę nad tym, co się z nim będzie działo ( a przy problematycznych kotach bardzo cięzko sobie to w głowie ustawić, że już nie masz wpływu ) plus czujesz się pewnie, jakbyś go porzucała i tysiąc myśli!
Ale pomyśl- do Ciebie też trafił niedawno, prawie Cię nie znająć, ludzie mieli kota, wiedzą, jak z kotami postępować, wiedzą, z jakim kotem mają do czynienia, że musi mieć czas i cierpliwość, zawsze mogą sie z Tobą skonsultować, mam wrażenie, że nie bardzo z Twoimi kotami się dogaduje- a tam będzie królem na włościach. Bedzie miał spokojny, cichy dom, balsam na jego charakter. Zobaczysz, rozkwitnie tam, jak i u Ciebie szybko zaczął i przekonasz się, że jest mu tam dobrze :)


Akurat z moimi kotami dobrze, znaczy się 3 go omijają , nie bawią się z nim , ale też go nie atakują ani nie syczą ..no może poza Iskierką, która syczy jak wąż.Z najmłodszą Maćką to się bawi .

Co do reszty to masz rację .Poczucie że stracę kontrolę nad sytuacją, zastanawianie się czy jak podrapie z strachu, to ktoś na niego nie krzyknie albo klapsa nie da . I jasne że mówiłam, że na poczatku jak był na zewnątrz , to mnie ostro podrapał :) ale tutaj po czasie, to już coraz mnie się zbierał do tego i już był delikatniejszy .
Co ja będę pisać, wiesz co ja czuję i ciężko mi to sobie racjonalnie poukładać . Czuję się jak zdrajca, myślę o tym co on będzie czuł i jak będzie czekać aż po niego przyjdę . Z nadzieją będzie oczekiwać, że jak otworzą się drzwi do pokoju gdzie będzie przebywać , to zobaczy mnie . Tak będzie przez początkowy czas, a ja nie mogę sobie z tym poradzić .
Juz więcej nie zabiorę kota do domu i nie przejdę tego wszystkiego ponownie .Nie dam rady . Nie nadaje się do tego .Nie wiem jak niektóre z Was, robią to od lat...Ledwo 3 tygodnie minęły , a już nie wiem jak to będzie, wrócić bez niego i zobaczyć pusty pokój :cry:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie sty 26, 2020 23:14 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Kicikici- wiem doskonale, bo mam podobnie, nie nadaję się do adopcji, tylko raz wydałam koty do ludzi, których nie znałam, a tak upycham po rodzinie, bliskich znajomych, a i tak jest ciężko. Ale oni przynajmniej znoszą to, że przyjeżdzam z kotem, adaptuję go godzinami, potem ciągle coś znoszę- a to witaminki, a to uodparniacze, a to saszetki, a to przygotowanego barfa- bo przecież tak lubią. A że znajomi się pokończyli, to mam 10 kotów w domu- no nie jestem w stanie oddać, nie nadaję się do tego. Wiedziałam o tym od początku, bo zawsze tak było, że jak jakieś zwierzę do mnie trafiło na chwilę, to zostawało na zawsze. Obiecywałam sobie, że nigdy więcej- i to też nie wychodziło.
Ale też powiem Ci, ze te wszystkie, które oddałam mają świetne domy, ludzie je kochaja, szaleją na ich punkcie, siedzą, jak pączki w maśle, a nie wszyscy brali z przekonaniem :) Czasem zgrzytnę zębami, że coś bym inaczej, trochę się niepokoję, że nie wyłapią, jak coś kotu będzie, ale ...potem sobie zdaję sprawę, że u mnie siedziałyby w masie innych kotów, przy moim coraz większym braku cierpliwosci....

Będzie dobrze :) A to, że u Ciebie drapał, nie znaczy, ze tam musi, ejdnak u Ciebie przeszedł kwarantannę, zabrany z dworu, przestraszony, nie wiesz, czy kiedykolwiek w takich warunkach zył. A tu jednak z domu do domu, chyba łatwiej :)

A z drapaniem, nie wiem, czy ludzie wiedzą, uprzedziłabym, że tak w strachu reaguje i że mu przechodzi. A ludzie, jeśli tak empatyczni, jak opisałaś, zrozumieją, że to okres ogromnego stresu dla kota :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie sty 26, 2020 23:29 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Maczkowa- eh..no tak to właśnie jest jak piszesz .Sądzę że pewnie jakbyśmy już mieli coś swojego, jakiś domek , to pewnie Czaruś mógłby zostać jako ten 5 kot. Bo już inne byłyby wydatki na utrzymanie 4 ścian, a nie tak jak dzisiaj , gdzie płacimy qupe kasy .Plus jak będzie domek, to mąż chce zrobić wybieg wolierę dla kotów , to już wszystko inaczej .Jeszcze wieczorem miałam nadzieję , że mąż odpuści i pozwoli Czarusia zatrzymać, ale nic takiego się nie zdarzy.
wręcz jest poirytowany moimi wyrzutami , mówi ze wiedział że tak będzie, bo kot za długo tutaj jest i się "przyzwyczaiłam" .

Mnie jutro chyba serce pęknie, zwłaszcza ze dziś Czaruś wyszedł na balkon pierwszy raz, na łozku leżał i tak pięknie się z Maćką bawi . :(
Przeszedł taką przemianę w ciągu tych 3 tygodni :( To cudowny kot , który uwielbia czułości, tylko jeszcze czasem się boi , jakby ich nie znał .

Może powinnam też myśleć o mojej 4 , która pewnie po czasie by go całkowicie przyjęła do stada. Teraz Bonifacy jest jakby na mnie lekko obrażony, zdystansowany no taki nie swój . Podobnie Iskierka . Jedynie Maćka bawi się z Czarusiem, jakby tu był od dawna .A Lisia trzyma bezpieczny dystans.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie sty 26, 2020 23:40 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Jeszcze tylko napiszę- zobacz, u Ciebie Czaruś sporo przeszedł, strach po złapaniu, potem kastracja, wszystko skumulowane w krótkim czasie, też jakiś niepokój, czy się oswoi- a tam ludzie będą mieli dużo czasu, by w swoim tempie i tempie Czarka go oswajać.
Za każdym razem, gdy oddawałam kota, to z instrukcją obsługi- co lubi, jakie głaskanie, gdzie siedzieć, jak sie bawić, jakie zabawki, z wyprawką wedek, kocyków, tuneli itp..i za każdym razem okazywało się po kilku dniach, że w nowym miejscu kot znajdował tam swoje ulubione miejsca, inny sposób zabawy z nowymi ludzmi, inne ulubione głaskania- więc tam też trafi an to swoje łóżko, znajdzie drogę do okna, by powyglądać. Nie "zdradzasz go", Ty go uratowałaś, nawet trochę wbrew naszemu gadaniu, dałaś mu świetny start do nowego zycia!
Trzymajcie się jutro :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 27, 2020 0:28 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Dobrze, że będzie jedynakiem, nie musisz się martwić o problemy z dokoceniem. Wiele razy bywało, że moje tymczasy w nowym domu od początku czuły się dobrze, obejmowały swoje mieszkanie w posiadanie i czuły się u siebie. Oby z Czarusiem też tak było!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 27, 2020 7:49 Re: Rudy Czaruś .Szukamy domku na zawsze-MAMY GO:)

Ja się chyba rozsypie :cry:

Już go spakowałam , wszystkie jego rzeczy .Serce mi chyba pęknie z bólu :cry:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 13:00 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

jestem już z powrotem , strasznie mi źle , biedny Czaruś ..był przyklejony do mojej nogi i do mnie , przestraszony nowym miejscem .Pewnie czekał że go włożę z powrotem do transportera i wróci do domu ze mną :cry:
Czuję się jak zdrajczyni, która gdzieś go porzuciła a tu czuł się już świetnie i bawił się z Maćką :cry:
Już więcej tego nie zrobię , nie wezmę do siebie kolejnego kota by go potem oddawać .Nie jestem w stanie .
ja pokochałam Czarusia a Czaruś mnie

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pon sty 27, 2020 13:14 Re: Rudy Czaruś .Już w nowym domku.

rozumiem Cię doskonale kicikici3, sama mam nadstan kotów, bo miałam być tylko domem tymczasowym , a wyszło jak wyszło.
Trzymaj kciuki, żeby wszystko się udało, żeby Czaruś się zaaklimatyzował i pokochał Dużych tak jak Ciebie. Wiesz, że gdyby coś nie wyszło, to powrotu do Ciebie nie ma :( Jestem z Ciebie dumna, że dałaś radę :ok:
Mocno zaciskamy kciuki i łapki za nowy domek Czarusia. Jeśli ta pani jest tak kontaktowa, to pewnie będziesz miała często zdawane relacje i kontakt się nie urwie.

SabaS

 
Posty: 4605
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości