Ta kastracja była konieczna, bo zauważyłam, że mocz Milusia, jak robił siku w kuwecie, coraz mocniej śmierdzi. To był chyba znak zmian w nim zachodzących. Bałam się, że jak gdzieś siknie na meble, to będzie czuć w całym domu. Np. ostatnio zdarzyło się znowu Kizi. Poszła do pokoju młodej, która jeszcze spała. Wskoczyła na okno, zasłonięte roletą i nie wiem czy jej się nie spodobało, że nie może wyjrzeć przez okno, czy wkurzyła ją latarenka ze świeczką waniliową w środku. Olała roletę i parapet
