koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 11, 2020 20:27 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Kinnia pisze:trzy próbki od trzech kolejno sedowanych futer
próbki do labu
pojechały z jednym imieniem i wiekiem kota, którego wśród trzech sedowanych ni było tego dnia
:lol:
komunikat z labu bezcenny - w jakiej cenie mamy to zrobić, skoro to trzy takie same próbki, aż tyle materiału nie potrzebujemy!
:lol:


No mówię, życie nas nieustająco zaskakuje :ryk:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob sty 11, 2020 20:57 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Dziękuję Stomacharii za poradę oczywiście nie mogło się odbyć bez zgrygliwosci "nick"to chyba nie przez przypadek? Przesyłam serdeczności

tudor

 
Posty: 20
Od: Nie gru 29, 2019 0:47

Post » Nie sty 12, 2020 3:34 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Kochani bardzo poważnie zaczęłam się dzisiaj zastanawiać nad sensem tego wątku.Z jednej strony nie mogę nie odpowiadać na posty - bo będzie to niegrzeczne albo podejrzane.Z drugiej zaś tłumaczenie wszystkiego za każdym razem od początku - przekracza już moje możliwości.

Nie wiem jeszcze co zrobię.Muszę się nad tym spokojnie zastanowić.Z jednej strony - ja mam już dosyć tłumaczenia .Z drugiej- Damian zbyt łatwo daje się podpuszczać lub ponieść emocjom - a ja nie mam siły z tym walczyć.


Mamy codziennie masę pracy.Za dużo na dwie Osoby.Ale jakoś do niedawna spokojnie to ogarnialiśmy.Od kilku dni jednak jest taki haos i zamęt- że już sama zauważyłam - że nie dość że kosztuje nas to za dużo zdrowia- to jeszcze cała robota nie idzie nam tak jak wcześniej.


Obydwoje jesteśmy dosyć mocno przeziębieni.Nie od dziś.Bierzemy antybiotyk.Teraz jeszcze jesteśmy rozdrażnieni- bo robimy co możemy- a jak widać tutaj- nie takich efektów oczekiwaliśmy.

Pomyślę na spokojnie i dam znać o swojej decyzji.


Na dzień dzisiejszy musimy odpocząć.Obydwoje oprócz tego że codziennie musimy zadbać o własne stado i koty w domu - a mam również kota bardzo specjalnej troski- dokładamy wszelkich starań - aby możliwie często w ciągu dnia monitorować sprawy na lotnisku.To co się tam dzieje - nie ukrywam wymaga ogromnego zaparcia ale i bardzo wypala człowieka.Wyczerpuje głównie psychicznie.

Ustaliłam z Damianem że chwilowo nie będziemy się udzielać.Musimy złapać oddech i mieć więcej czasu i zdrowia na najważniejsze w tym momencie sprawy.A taką sprawą jest na pewno dobro kotów.Proszę o zrozumienie.


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję że jesteście.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 12, 2020 8:20 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Uszanuję każdą Waszą decyzję choć trudno mi będzie nie oglądać kotków. Ale jeśli chwilowe wyłączenie ma pomóc to jestem za. Pozdrawiam

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sty 12, 2020 10:03 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Czegoś tu nie rozumiem.
Dlaczego z pisania rezygnują Iza I Damian, którzy robią wspaniałą robotę, zasługują na pełne poparcie forum i wsparcie, również psychiczne.
A nie można wywalić trolla, który nie tylko jest bezużyteczny, ale wręcz tę robotę utrudnia, psuje ?
Czy to naprawdę tak powinno być?
Użytkownicy czytający wątek się na to zgadzają, przyjmują z pokorą?
Moderacja się na to zgadza?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 12, 2020 10:20 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Kazia, moderacja w mojej osobie czuwa w tym wątku :smokin: spoko 8)

Iza, Damian odpocznijcie, wzmocnijcie zdrowie i wróćcie dla lotniskowych kotków i dla nas. My będziemy czekać :)

Tłumaczyć się nie musicie, Wasza praca, zaangażowanie i emocje mówią same za siebie. My potrafimy to dostrzec, docenić i uszanować Wasz trud i wysiłek :1luvu:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie sty 12, 2020 18:01 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Zdjęcia które. Widziałam u znajomych robione byly jakoś 4czy5stycznia znajomi ottzymali je jrszczod kogos okazalo sie ze to tzw lancuszel zaleta lub wada internetu jak kto woli ale wiesci rozchodza sie bardzo szybko zdjecia podpisane byly koty lotnisko uzylam pewnego podstepu i dowiedzialam sie ze zdjecia robila P.Wioleta przeslala je komus a ten dalej zbobylam namiary juz wczoraj poznym wieczorem wiec nie chcialam dzwonic ani probowac wklejac zdjec bez jej zgody
Dzis bo wielu probach z mojej strony odebrala tel wyjasnilam o co chodzi .powiedziala ze nie czyta watku od paru dni i nie ma pojecia co ostatnio sie tu dzieje przestala czytac bo ma dosyc oskarzania jej przez Ize i Damiana oraz ich znajomych z wielgowa powiedziala ze Ize zna od 20 lat Damiana gdzies chyba od 6 czy 7 .prosiła żeby. Dać jej spokój i skończyć to polowanie z nagonką podejrzenia domysly wypytywanie o nią. Jak to określiła rezydentów. Lotniska przekroczylo pewne granice .nie jeździ. Juz na lotnisko tak jak kiedys bo cokolwiek zrobi jest zle powiedziała że. trzeba zapomnieć.o karmicielce bo jej juz nie ma dodala też niektórzy. ludzie w szale poprawiania bytu zwierząt robią więcej złego niż dobrego i to tyle obiektywnie przedstawiłam mam nadzieję ze nilt nie bedzie mial mi tego za zle

tudor

 
Posty: 20
Od: Nie gru 29, 2019 0:47

Post » Nie sty 12, 2020 19:00 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

tudor pisze:Zdjęcia które. Widziałam u znajomych robione byly jakoś 4czy5stycznia znajomi ottzymali je jrszczod kogos okazalo sie ze to tzw lancuszel zaleta lub wada internetu jak kto woli ale wiesci rozchodza sie bardzo szybko zdjecia podpisane byly koty lotnisko uzylam pewnego podstepu i dowiedzialam sie ze zdjecia robila P.Wioleta przeslala je komus a ten dalej zbobylam namiary juz wczoraj poznym wieczorem wiec nie chcialam dzwonic ani probowac wklejac zdjec bez jej zgody
Dzis bo wielu probach z mojej strony odebrala tel wyjasnilam o co chodzi .powiedziala ze nie czyta watku od paru dni i nie ma pojecia co ostatnio sie tu dzieje przestala czytac bo ma dosyc oskarzania jej przez Ize i Damiana oraz ich znajomych z wielgowa powiedziala ze Ize zna od 20 lat Damiana gdzies chyba od 6 czy 7 .prosiła żeby. Dać jej spokój i skończyć to polowanie z nagonką podejrzenia domysly wypytywanie o nią. Jak to określiła rezydentów. Lotniska przekroczylo pewne granice .nie jeździ. Juz na lotnisko tak jak kiedys bo cokolwiek zrobi jest zle powiedziała że. trzeba zapomnieć.o karmicielce bo jej juz nie ma dodala też niektórzy. ludzie w szale poprawiania bytu zwierząt robią więcej złego niż dobrego i to tyle obiektywnie przedstawiłam mam nadzieję ze nilt nie bedzie mial mi tego za zle


Tudor, proszę popraw literówki, czytać się tego nie da!
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie sty 12, 2020 19:21 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Iza trzymajcie się ciepło, pozdrawiam Was.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie sty 12, 2020 19:40 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

To nie czytaj Lim Lim widac moje niepoprawne literówki to w tej chwili najwiekszy problem Żenada!!!

tudor

 
Posty: 20
Od: Nie gru 29, 2019 0:47

Post » Nie sty 12, 2020 19:43 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

tudor pisze:To nie czytaj Lim Lim widac moje niepoprawne literówki to w tej chwili najwiekszy problem Żenada!!!


Zwracam się do Ciebie jako moderator, więc spełnij moją prośbę. Nie robię tego dla siebie tylko dla innych.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie sty 12, 2020 23:36 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Skupcie się, żeby odpocząć, wyzdrowiec. Jak wilczyca słaba - młodych nie nakarmi. Tak i Wy zmęczeni odpuscie forum, tylko pomoc dla siebie i kotòw. To priorytet. Trzymam kciuki.

podczytywacz

 
Posty: 18
Od: Wto lip 30, 2019 18:25

Post » Pon sty 13, 2020 13:39 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Kochani pięknie dziękuję Wam Wszystkim :1luvu: za troskę i ciepłe myśli. :D Chyba tego najbardziej teraz potrzebujemy- choć i są rzeczy bardziej przyziemne ale o tym za chwilkę.

Nie będę pisać już póżniej wiec postaram się w tym poście- umieścić wszelkie najbardziej potrzebne informacje.

Wczoraj na lotnisku odszedł drugi kotek.Niestety.Braciszek Akrobaty.Wcześniej odeszła jego siostra.Obydwa kotki maści biało- szarej.Walczymy teraz o ich mamę aby się nie poddała.Jak i inne koty które mam nadzieję przetrwają.

Dwa kotki są wyniesione zabezpieczone spryskane preparatem i czekają na transport do utylizacji.w tej kwestii jestem zdana na czas znajomego.

Pomieszczenie w którym przebywał kotek zostało gruntownie spryskane preparatem odkażającym.Dostarczyliśmy też grubą kołdrę i kocyk i zagospodarowaliśmy stary tapczan.Wiemy ze śpi tam Kubuś.Będziemy też chcieli nieco zabezpieczyć okna bo nie ma tam szyb.

Na ten moment mamy już zabezpieczone przed wirusem wszystkie pomieszczenia.Zdezynfekowane zostały pomieszczenia i wszystkie budki.

Na strychu u P.Mirka gdzie koty zaczęły umierać w pierwszej kolejności jest czysto.Uprzątnęliśmy kocie szkieleciki z ubiegłych lat.Ogarnęliśmy budki- czyli dezynfekcja i wszystkie świeże polarki oraz zrobiłam kotkom legowisko z kołderki i puchatego misia.


Z pewnością koty lubią ten stryszek bo jak ostatnio zauważyliśmy nie było ich na dachu no i strach oczywiście- ale okazało się że wszystkie smacznie spały w tym w jednej z budek szary wielki kiciuś wraz z Kropeczką.

Tutaj jednak w tym miejscu mamy inny też poważny problem.Wczoraj miałam niestety o to kłótnie z Damianem i sporo mnie kosztowało aby mu uzmysłowić że to poważna sprawa.I jeśli sami z tym nic nie zrobimy to dojdzie do tragedii nie tylko kotów ale i ludzi.

Otóż w altance jest ogromny syf.Ludzie tam nie sprzątają.Powodem jest nie tylko alkohol ale i choroba drugiej osoby która tam mieszka.Ponieważ obydwoje to mężczyżni nie trudno się domyślić jak może to wyglądać.Weszłam tam wczoraj drugi raz tylko dlatego ze przywiozłam zupę w słoiku i choć wiem że akurat tych ludzi stać to zrobiłam to ponieważ tylko jeden z nich może chodzić i robi zakupy i akurat ten został pobity i jest w kiepskim stanie.zapytałam czy czegoś potrzebuje bo ma ranną rękę.Jakaś bójka czy coś.Powiedział że poparzenie.


Poraziło mnie to co zobaczyłam pod piecykiem typu koza.Widziałam to już kiedy byłam tam po raz pierwszy w środku ale miałam nadzieję że zostało to już uprzątnięte.

Pod piecykiem typu koza- Bogu dzięki ze kupili nowy piec w tamtym roku- cała sterta popioły który na bieżąco wysypuje się z popielnika.Ten popiół to oczywiście żar który wylatuje i gaśnie.Tyle tylko że jest to już cała kupa tak usypana ze w każdej chwili ten żar spadając poturla się gdzieś dalej a wkoło i szmaty i folia i butelki i mnóstwo puszek po piwie.

W pomieszczeniu oprócz dwóch mężczyzn mieszka przyganięty kot lotniskowy- ten kocurek z niebieskimi oczkami.Wczoraj jak weszłam w środku była kupa dymu.Otworzyłam dzwi żeby się wietrzyło.Człowiek siedział i trząsł się bo czekał na dostawę piwa- wysłał znajomego z altanki obok- kot siedział na brudnych szmatach i chyba już nie miał czym oddychać.

Ponieważ ten człowiek ma teraz poparzona rękę nie jest w stanie tego ruszyć.Powiedziałam Damianowi ze trzeba coś zrobić bo jak sie zapali to spłonie i kot i ludzie.Jeden może się uratuje ale ten drugi nie może chodzić i to tego waży ponad 100 kg.Mało tego wszystkie koty stamtąd zostaną bez schronienia czyli stryszku oraz pomieszczenia obok gdzie wstawiliśmy budki.


No była jazda nie ukrywam.Powiedziałam że pojadę sama to zrobić bo Damian powiedział że nie i koniec.Ze tam są wszy i że oni chorują na świeżba.Powiedziałam ze nie musi nic dotykać gołymi rękoma.Ja wczoraj uprzątnęłam spod pieca szmaty i folię.Niech tylko weżmie łopatę i wyrzuci to co jest pod popielnikiem na zewnątrz.

Pojechał.Zapakowałam suche, ciepłe puszki i udka które ugotowałam wczoraj wieczorem.Dałam też bandaż i opatrunek.Mam nadzieję że sobie poradzi.Gdyby nie zechciał pojechać to pojechałabym ja.


Ja zostałam bo gotuję mięso dla stada i ogarniam sprawy.Między innymi udało mi sie załatwić ścinki polarowe muszę tylko wieczorkiem zrobić przelew.Jest nadzieja ze jutro będą wysłane bo prosiłam o to w związku z epidemią.Tutaj ukłony dla pibon :1luvu: za sponsorowanie zakupu.Dostaniemy duży karton.Jak dotrze wstawimy zdjęcie.

Postaram się też zrobić wieczorem rozliczenie wpłat i napisze jak je rozdysponowałam.

Oprócz tego w końcu po dwóch dniach udało mi się uzyskać kontakt z TOZ em gdzie pilnie poprosiłam o kołdry i koce.Oraz w miarę możliwości jakieś puszki.Liczymy ze to wszystko będzie w tym tygodniu.


Nasz Dobry Duszek :1luvu: spoza Forum ofiarował na Bazarek dobre firmowe kremy.Ogromnie dziękujemy. :D Będą też od Duszka w gratisku do zakupu tych kremów - kocie podusie z kocimiętką.Postaram się dołożyć coś jeszcze od siebie i lada moment zrobimy Bazarek dla kotków z Lotniska.Zapraszamy serdecznie.

Gdyby Ktoś chciał nas wesprzeć suchym jedzonkiem. mokrym jedzonkiem, wpłatą to służę numerem konta.Gdyby Ktoś miał możliwość zrobić dla nas Bazarek będziemy równie gorąco wdzięczni.


Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano Pon sty 13, 2020 13:47 przez iza71koty, łącznie edytowano 2 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 13, 2020 13:45 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

tudor pisze:Zdjęcia które. Widziałam u znajomych robione byly jakoś 4czy5stycznia znajomi ottzymali je jrszczod kogos okazalo sie ze to tzw lancuszel zaleta lub wada internetu jak kto woli ale wiesci rozchodza sie bardzo szybko zdjecia podpisane byly koty lotnisko uzylam pewnego podstepu i dowiedzialam sie ze zdjecia robila P.Wioleta przeslala je komus a ten dalej zbobylam namiary juz wczoraj poznym wieczorem wiec nie chcialam dzwonic ani probowac wklejac zdjec bez jej zgody
Dzis bo wielu probach z mojej strony odebrala tel wyjasnilam o co chodzi .powiedziala ze nie czyta watku od paru dni i nie ma pojecia co ostatnio sie tu dzieje przestala czytac bo ma dosyc oskarzania jej przez Ize i Damiana oraz ich znajomych z wielgowa powiedziala ze Ize zna od 20 lat Damiana gdzies chyba od 6 czy 7 .prosiła żeby. Dać jej spokój i skończyć to polowanie z nagonką podejrzenia domysly wypytywanie o nią. Jak to określiła rezydentów. Lotniska przekroczylo pewne granice .nie jeździ. Juz na lotnisko tak jak kiedys bo cokolwiek zrobi jest zle powiedziała że. trzeba zapomnieć.o karmicielce bo jej juz nie ma dodala też niektórzy. ludzie w szale poprawiania bytu zwierząt robią więcej złego niż dobrego i to tyle obiektywnie przedstawiłam mam nadzieję ze nilt nie bedzie mial mi tego za zle



Dziękujemy za informacje.Chętnie się spotkam z Panią Wiolettą i być może uda nam się jeszcze coś razem zrobić dla Lotniska.Jeśli chodzi o to ile się znamy - to faktycznie potwierdzam.Z uwagi na to oraz inne czynniki poprosiłam między innymi Damiana o usunięcie jednego postu- postu do którego miała zastrzeżenia maczkowa.

Na koniec najważniejsze.Nie wiemy kim są ludzie z Wielgowa.Nie mamy z nikim takim kontaktu.Proszę jeśli można o przekazanie tych wiadomości P.Wiolecie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 13, 2020 13:48 Re: Tak tam dalej być nie może...Mamy dramat

Przepraszam za edytowanie poprzedniego postu- literówka. :oops:


Przypomnę jeszcze o naszej zbiórce utworzonej dla kotków przez aistionnelle :1luvu: .Zapraszamy do pomocy i udostępniania.

https://pomagam.pl/q4lnkyh7
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 58 gości