Bakcyl to mały gryzoń, atakuje wszystko co się rusza lub też nie

Musze mu jakoś wyjaśnić, że nie wolno tak strasznie wbijać się pazurami w nasze ciała, że nie wolno gryźć i atakować ruszających się części ciała i jeszcze kilku innych rzeczy!
Mały się rozkręca nie ma co, spał z nami w łóżku a Kota na swoim posłaniu

Rano niespodziewanie obudził mnie tupot czterech par łap, jak się okazało koty się ganiały bez syczenia wielkiego
Zjadły wspólne sniadanko, każde ze swojej miseczki nie opodal od siebie. Zauważyłam, że Kota syczy, gdy mały jest za bardzo "napalony" zabawą albo wejdzie jej w paradę. Bakcyl już trzy razy zaatakował ogon Koty jak machała nim podczas wkurzenia
Była chwila, którą uwieczniliśmy jak koty leżały przez chwilę koło siebie. Chwilami Kota go gania i straszy, ale mija chwila i jest spokój. Mały to też niezły cwaniak, super jest, ja jestem już po uszy zakochana

Koty odpoczywają właśnie po kolacji, młody na łóżku, a Kota u siebie
Bawimy się z nimi na zmiane z luby, ja z małym, on z Kotą i później wymiana kociaków:)
Rano spędziłam godzine na ziemi, leżąc koło Koty i rozpieszczając ją - otarła się o mnie na wszystkie sposoby, było mizianie, były baranki. Jakiś czas temu zabrałam ja do ogródka na chwilkę, żeby się odstresowała
Jutro wychodzimy do pracy, trochę się boję ale jestem peła nadzieji.
Mieszkanie szykuje, musi być bezpiecznie, chociaż Bakcyl to zwiedział juz wszystko włącznie z kabiną prysznicową gd gonił Kotę
Nie jest źle, myślę, że się koty dogadają i będzie to początek pięknej przyjaźni
Jutro wybierzemy się do weta, bo coś nam się glutki w oczkach zbierają - wole to sprawdzić i mieć spokój
Ogólnie jest cudownie i już trochę mnie panikuje
