Kota&Bakcyl :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 11, 2005 21:23

Mała pisze:będzie lepiej ,zobaczysz, z dnia na dzień będzie ubywało agresji na rzecz typowej zabawy w berka :D
powodzenia zyczę :ok:


One właśnie coś takiego robią tzn. uprawiają berko podobne coś :) Mały biega, a Kota biega za nim i strzela go łapką, a później zamiana miejsc i Bakcyl goni Kotę.
Kota lubi go obserwować i atakować/pacać/, chwilami biegają jak oszalałe sycząć i skacząc na siebie. Oby to była gra wstępna!:)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Sob cze 11, 2005 21:25

Beata pisze:wi, jesli jest tak, ze w tej gonitiwe najpierw jedno a pozniej drugie goni, czyli zadne nie "dominuje to jest zabawa

ja nadal jestem za izolacja malego w lazience - wytlumaczylam Ci, czemu na pw
to naprawde jest najlepsza metoda

:wink:


Na nockę go zamknę, zaczynają być bardzo ale to bardzo aktywne, szczególnie Bakcyl szaleje:)

Zaraz się kibelek przygotuje :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Nie cze 12, 2005 19:08 :)

Bakcyl to mały gryzoń, atakuje wszystko co się rusza lub też nie :P Musze mu jakoś wyjaśnić, że nie wolno tak strasznie wbijać się pazurami w nasze ciała, że nie wolno gryźć i atakować ruszających się części ciała i jeszcze kilku innych rzeczy! :)
Mały się rozkręca nie ma co, spał z nami w łóżku a Kota na swoim posłaniu :) Rano niespodziewanie obudził mnie tupot czterech par łap, jak się okazało koty się ganiały bez syczenia wielkiego 8O
Zjadły wspólne sniadanko, każde ze swojej miseczki nie opodal od siebie. Zauważyłam, że Kota syczy, gdy mały jest za bardzo "napalony" zabawą albo wejdzie jej w paradę. Bakcyl już trzy razy zaatakował ogon Koty jak machała nim podczas wkurzenia :twisted:
Była chwila, którą uwieczniliśmy jak koty leżały przez chwilę koło siebie. Chwilami Kota go gania i straszy, ale mija chwila i jest spokój. Mały to też niezły cwaniak, super jest, ja jestem już po uszy zakochana :1luvu: Koty odpoczywają właśnie po kolacji, młody na łóżku, a Kota u siebie :)
Bawimy się z nimi na zmiane z luby, ja z małym, on z Kotą i później wymiana kociaków:)
Rano spędziłam godzine na ziemi, leżąc koło Koty i rozpieszczając ją - otarła się o mnie na wszystkie sposoby, było mizianie, były baranki. Jakiś czas temu zabrałam ja do ogródka na chwilkę, żeby się odstresowała :)
Jutro wychodzimy do pracy, trochę się boję ale jestem peła nadzieji.
Mieszkanie szykuje, musi być bezpiecznie, chociaż Bakcyl to zwiedział juz wszystko włącznie z kabiną prysznicową gd gonił Kotę :)
Nie jest źle, myślę, że się koty dogadają i będzie to początek pięknej przyjaźni :)

Jutro wybierzemy się do weta, bo coś nam się glutki w oczkach zbierają - wole to sprawdzić i mieć spokój :)
Ogólnie jest cudownie i już trochę mnie panikuje :P
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Pon cze 13, 2005 20:35

Dobra, nikt nie chce czytać mojego wątka, ale co tam!
Kurcze nie wiem co myśleć, poszliśmy z Bakcylem dziś do naszego weta, bo gluty mu się w oczkach zbierają. Zaczeliśmy rozmawiać, lekarz rozpoczął zwykłe podstawowe badania i co - nagle okazało się, że maluch ma świeżba. Zdziwiło mnie to, bo zabierając Bakcyla z kliniki w piątek, nikt nam o takiej niespodziance nie wspomniał gdy pytaliśmy o stan zdrowia kota. Usłyszeliśmy tylko, że kociak jest zdrowy i za tydzień mamy go zabrać na szczepienie i że zaliczył tylko odrobaczenie. Trochę mnie to wszystko dziwi.
W ogóle to fajna rozmowa z wetem była:
- Panie doktorze ale my Bakcyla wzieliśmy z kliniki, mówili, że zdrowy!
- kliniki ! - Wet uniósł brew i uśmiechając się odpowiedział:
- Cóż, ja jestem tylko zwykłym weterynarzem. Dla Pani to brud a dla mnie świeżbowiec! :)
Uroczo, nie ?
I teraz nie wiem jak się czuć, wzięłam kociaka praktycznie z ulicy, trzech wetów było przy nas podczas rozmowy o zdrowiu kota. Na ten temat tyle!

Kolejna ważna sprawa: Kota spała dziś z małym i go lizała :D Mały lizał ją!
:) W nocy biegają po nas jak oszalałe, bawią się w berka. Kota syczy na niego czasem, jak mały wejdzie na jej część "parkietu" albo jak się czymś sama bawi. Ale ogólnie to jest dobrze i cieszymy się z tego bardzo :)
Piękne fotki będą jak wywołamy! :P
Dobra pora zakropić uszy Bakcyla, drapie się po nich cały czas, aby Kota nic nie złapała!

ah ....
powiedziałam dziś mamie o drugim kocie:
- mamo mam 11tygodniowe maleństwo,ale się cieszymy
- co drugiego kota macie? tak ?
- wariatka! :D
- a Piotrek wie?
- wie, wie sam zmajstrował :D
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2005 18:10

Wi, nie wiem jak inni, ale ja czytam Twoj watek z wielkim zainteresowaniem wiec pisz jak najczesciej...
Super ze maly dogaduje sie z Kota...mniej super ze chory...co powiedzial wet - da sie to wyleczyc? ile to potrwa? i najwazniejsze - Kota moze zalapac to od niego???

pozdrawiam i trzymam kciuki za cala rodzinke

P.S. Moja Nadia w swietnej formie - dostalam bukiet roz od meza (na przeprosiny) i ona wlasnie sie do nich dobiera, kolce jej nie przeszkadzaja :D
Obrazek

maugos

 
Posty: 38
Od: Sob kwi 16, 2005 21:50
Lokalizacja: Słupsk

Post » Wto cze 14, 2005 18:52

maugos pisze:Wi, nie wiem jak inni, ale ja czytam Twoj watek z wielkim zainteresowaniem wiec pisz jak najczesciej...
Super ze maly dogaduje sie z Kota...mniej super ze chory...co powiedzial wet - da sie to wyleczyc? ile to potrwa? i najwazniejsze - Kota moze zalapac to od niego???

pozdrawiam i trzymam kciuki za cala rodzinke

P.S. Moja Nadia w swietnej formie - dostalam bukiet roz od meza (na przeprosiny) i ona wlasnie sie do nich dobiera, kolce jej nie przeszkadzaja :D



Kwiaty kobieta powinna dostawać codziennie! :)

Maugoś bomba, że Nadia wraca do zdrowia, nasz Kota po tej sterylce zaczyna tyć, pomimo specjalnej karmy - niestety podjada Bakcylowi :P
Co do świeżba, to codziennie 2 razy ma zakraplane uszy, co drugi dzień będą czyszczone. Ja widze jak mu ten cały "syf" z uszek wypływa. Wkurza mnie fakt, że weci nic nam nie powiedzieli, świeżb jest zaraźliwy:( Mały cierpi, drapie te uszy co jakiś czas i kwiczy sobie. Kota wczoraj go polizała, to było takie piękne :)
Kota właśnie je a mały rozwalony leży na łóżku.

Ja przepraszam, że o tym wpsominam, wiem, że to nie kulturalnie i w ogóle ale dla mnie niesamowite jest, że taki maluch robi tak gigantyczne qpale, gdzie mu się to mieści ?:roll:
Powoli będę uczyła małego, że trzeba robić do kuwety dużej, zamykanej - bo on strasznie wszystko rozsypuje!

A! Dziś może wrzuce kilka fotek Bakcyla :P Może jakieś fajne wyjdą :)

Maugoś, pozdrawiam Cię serdecznie!
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2005 19:01

Wini, to Bakcyl zostaje z wami? ;)

a z tym swierzbem.. dziwna sprawa..
ale to ładnie i szybko znika ;)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto cze 14, 2005 19:06

hej, ja tez czytam :D tylko ostatnio rzadziej tu bywam-w pracy młyn
Mowiłam Ci ze będzie dobrze, a widze ze jest juz prawie pełna przyjazn :D
Az Wam zazdroszczę,moje nie spią razem, a to juz pol roku od dokocenia.
Ale nie ma tez tragedii, bawią sie razem, ,,berkują,, ,tylko czasem Mojra(starsza) ma dość a Myzia nie potrafii tego swoją małą głowką pojąć.
I wtedy są syki , wrzaski itp. :wink:
A Myzia robi tez duzo większe koopale niz Mojra i tez nie mogę się temu nadziwić :lol:
no i dawać nam tu fotki na pozarcie
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 14, 2005 21:02

Szelmaa pisze:Wini, to Bakcyl zostaje z wami? ;)

a z tym swierzbem.. dziwna sprawa..
ale to ładnie i szybko znika ;)


Szelmuśka właśnie robimy sesję zdjęciową Bakcylowi i Kocie :)Nie wiem jak będzie, na pewno cięzko będzie z nim się rozstać, jest u nas od piątku a już podbił nasze serca, a co najważniejsze Kota go akceptuje.
Dziś jak wariatka zadzwoniłam do Piotra, żeby powiedzieć mu, że Kota śpi razem z Bakcylem, liże go od 10 minut i obydwa koty włączyły podczas tych zajęć transformatory :D
Coś niesamowitego!

Kota się wkurza bo mały poluje na jej ogon ale ona też nie jest lepsza - regularnie go straszy :P

A co do świeżbu, to dziwna historia, dla Bakcyla to mało przyjemna sprawa, grzebanie w uszach, jakieś brzydko pachnące płyny. Ale Kota pięknie się nim opiekuje :) To mnie choletnie cieszy!

Zobaczymy jak będzie, za chwilkę wrzucimy kilka fotek, Bakcyl jest boski :)
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2005 21:04

a na świerzba nie wystaczyłby jakiś stronghold albo frontline?
ktoś może pomóc w tym temacie?

Dawaj zdjątka :mrgreen:
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto cze 14, 2005 21:06

Mała pisze:Az Wam zazdroszczę,moje nie spią razem, a to juz pol roku od dokocenia.
Ale nie ma tez tragedii, bawią sie razem, ,,berkują,, ,tylko czasem Mojra(starsza) ma dość a Myzia nie potrafii tego swoją małą głowką pojąć.
I wtedy są syki , wrzaski itp. :wink:
A Myzia robi tez duzo większe koopale niz Mojra i tez nie mogę się temu nadziwić :lol:


U nas podobnie w sumie jest, jak Bakcyl przesadza to Kota daje mu packa, syczy i odchodzi :) Dobrze, że tylko tyle!
Dla mnie to olbrzymia ulga - nie boję się ich samych w domku zostawiać :)

A foteczki, już selekcjonuje! :)

Na niektórych luby z gołą klatą się uwiecznił :D
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2005 21:18

wi - a nie wiesz czym go w klinice odrobaczyli ?
moze strongholdem

co do swierzbu w takiej sytuacji - raz odbierajac kociaka od osoby prywatnej widzialam sliczne rozowe uszka - na nastepny dzien wylazl sliczny swierzbik

rozkoszna pani uszka przed wydaniem wyczyscila - tak by poszedl bezproblemowo

te koty byly przez kogos do kliniki przyniesione przeciez :roll:

i czytam 8)
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 14, 2005 21:24

Przepraszam bardzo, ja też czytam.I na fotki czekam.Jutro jadę po moją kicię - wieczność cała. :evil:

etna

 
Posty: 42
Od: Śro cze 08, 2005 21:57
Lokalizacja: olsztyn

Post » Wto cze 14, 2005 21:43

Szelmaa pisze:a na świerzba nie wystaczyłby jakiś stronghold albo frontline?
ktoś może pomóc w tym temacie?

Dawaj zdjątka :mrgreen:


Nasz doktor jeszcze raz go na wszelki wypadek odrobaczył i dostałam maść do uszu o nazwie ORIDERMYL.

A co do fotek, to mam problem, nie mogę poszperać po archiwum, nie wiem jak to się robi:(
Obrazek

wincencja

 
Posty: 438
Od: Pt kwi 01, 2005 15:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2005 21:46

wchodzisz na www.upload.miau.pl ładujesz zdjęcia, i podajesz w wątku linki ;)
tylko zdjęcia nie mogą być za duże ;)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 48 gości