Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 02, 2020 22:12 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Za wszystkie życzenia nieustannie dziękujemy <3 .
Guzik mi wyszło z izolowania piwnicznego, zimno tam i ciemno, serce pokroiło mi się w kawałki a do tego przymrozki, więc próbuję jak mogę kontrolować sytuację na górze. Chłopaki grzeczne, to tylko strach się unosi na włościach i czai w każdym wspólnym metrze kwadratowym.
I tej Mamy żal, że ona tam sama na dole cały dzień. Czasem zaglądnie i w nogi z takim impetem w dół, że ogonek się odczepia i zostaje na schodach. Pasio potem przyszyje :201461 .
Wieczorem to już najbardziej przykro. Chłopaki rozwalone na kanapach, ale ciągle biegają do drzwi sprawdzać czy w kotowi dziurze czarny pysio się nie pojawi.
To w końcu otwieram te drzwi na dół, wali mi zimnem piwnicznym do mieszkania. Ale zaczyna się czekanie.
Obrazek
Czujni na każde drgnięcie powietrza, wpatrzeni w drzwi, nieruchomi. Przyjdzie? No przyjdzie?
I jak już mam 12 stopni w pokoju, Ona się objawia kręcąc pupą, chłopaki się zrywają na powitanie, są zaplatania ogonków, noski, lizanie uszek, no wszystko :1luvu:
To trwa krótko. Intensywnie, ale krótko. Bo Mama przychodzi oglądać telewizję :ryk:
Obrazek
A zamknęłam wszystkich z kuchennymi rewolucjami, niech się uczą gotować.
Zobaczymy się jutro. I byle do wiosny, będzie spokój :201413 .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19246
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sty 02, 2020 22:17 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Dołączam do zyczeń! Ciepła! Ciepła powyżej 12 st.C. dla wszystkich, którzy chcą :) Miejcie się zdrowo :kotek:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12432
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 02, 2020 22:19 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Styczeń już jest, więc się nie liczy, luty krótki i z feriami, więc wiosna bliziutko

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 02, 2020 22:25 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

czitka pisze:(...)
To w końcu otwieram te drzwi na dół, wali mi zimnem piwnicznym do mieszkania. Ale zaczyna się czekanie.
Obrazek
Czujni na każde drgnięcie powietrza, wpatrzeni w drzwi, nieruchomi. Przyjdzie? No przyjdzie?
I jak już mam 12 stopni w pokoju, Ona się objawia kręcąc pupą, chłopaki się zrywają na powitanie, są zaplatania ogonków, noski, lizanie uszek, no wszystko :1luvu:
(...)

Oni są niesamowici.

Wojtek

 
Posty: 27936
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sty 03, 2020 2:57 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Wojtek pisze:
czitka pisze:(...)
To w końcu otwieram te drzwi na dół, wali mi zimnem piwnicznym do mieszkania. Ale zaczyna się czekanie.
Obrazek
Czujni na każde drgnięcie powietrza, wpatrzeni w drzwi, nieruchomi. Przyjdzie? No przyjdzie?
I jak już mam 12 stopni w pokoju, Ona się objawia kręcąc pupą, chłopaki się zrywają na powitanie, są zaplatania ogonków, noski, lizanie uszek, no wszystko :1luvu:
(...)

Oni są niesamowici.

Dokladnie tak. Niesamowite trio!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 03, 2020 18:48 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Ja wczoraj widziałam "winter sale". Co prawda w sklepie z herbatami ale zawsze to coś.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt sty 03, 2020 19:15 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

A ja widziałam już ozdoby wielkanocne :) czyżby to zapowiedź wczesnej wiosny? Nie mam nic przeciwko. Śniegowe zające na Wielkanoc śmieszyły mnie tylko raz :)
Chłopaki są fantastyczni, wielu dwunożnych dżentelmanów mogłoby się od nich uczyć, jak się "walczy" o damę swojego serducha :1luvu: a jak Twoje dziewczyny Czitka? I co u Brata? Czyżby cudownie ozdrowiał, jak wrócił na saloony?

SabaS

 
Posty: 4607
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt sty 03, 2020 19:38 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Ja widziałam kiedyś śnieg na Wielkanoc...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 03, 2020 19:41 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Eee tam, Wielkanoc.
Za mego dzieciństwa pewnego roku pochód pierwszomajowy odwołano z powodu zamieci śnieżnej. Słowo daję. W Wałbrzychu to było.

Wojtek

 
Posty: 27936
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sty 03, 2020 20:00 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

Parę lat temu własne imieniny (3 maja) obchodziłam w tapli prawie pośniegowej. Ponieważ byłam na kijkach, wracając z parku tramwajem musiałam się tłumaczyć, że narty mi się zaryły w zaspie na Pergoli

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 03, 2020 20:16 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

:ryk: :piwa: :ok:

SabaS

 
Posty: 4607
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt sty 03, 2020 20:20 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

MaryLux pisze:Parę lat temu własne imieniny (3 maja) obchodziłam w tapli prawie pośniegowej. Ponieważ byłam na kijkach, wracając z parku tramwajem musiałam się tłumaczyć, że narty mi się zaryły w zaspie na Pergoli



Nic nie rozumiem z drugiego zadania :strach:

A nie, przepraszam, rozumiem "wracając z parku tramwajem" :ryk:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt sty 03, 2020 20:21 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

MaryLux pisze:Parę lat temu własne imieniny (3 maja) obchodziłam w tapli prawie pośniegowej. Ponieważ byłam na kijkach, wracając z parku tramwajem musiałam się tłumaczyć, że narty mi się zaryły w zaspie na Pergoli

:ryk:
Jakie miny mieli współpasażerowie? :lol:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35248
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 03, 2020 20:25 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

MB&Ofelia pisze:
MaryLux pisze:Parę lat temu własne imieniny (3 maja) obchodziłam w tapli prawie pośniegowej. Ponieważ byłam na kijkach, wracając z parku tramwajem musiałam się tłumaczyć, że narty mi się zaryły w zaspie na Pergoli

:ryk:
Jakie miny mieli współpasażerowie? :lol:

No, pytali, gdzie narty... i gębusie im się zaśmiały na tłumaczenie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 03, 2020 22:14 Re: Czitka, Balbinka, Cosia i nie moje jakieś inne.

No i popatrzcie ile radości z zimy, która się wyprzedaje, albo której się wszystko pomyliło w ogóle :P
Zazusia dała pierwszy sygnał, ale bez zdjęcia, więc dostanie tylko pół nagrody, ale za to może wybrać.
Pasio z Mamą czy z Bratem? Albo Brat i Pasio. Ewentualnie Mama z Bratem :wink: . Bo cała nagroda, to była cała trójka, ale nikt się nie pokusił :ryk:
SabaS pyta o dziewczynki i Brata. Generalnie stabilnie, choroby objawione sobie poszły, a co w środku kotów to nie wiem :roll: . W Sylwestra robiłam Balbisi badania krwi, wyników jeszcze nie mam, tarczycę sprawdzamy i morfologię. Czitunia dużo śpi, ale stareńka jest, za moment kończymy 17 lat, to pewnie jej wolno. A Cosia myśli, że już wiosna i ciągle chce na daszek pod oknem w kuchni. Bo tam przylecą ptaszki i można próbować je złapać, ale one są mądrzejsze :P .
Brat ma się dobrze, a nawet za dobrze, tak mniej więcej trzy razy w ciągu dnia muszę go wyrzucać za karę do ogrodu, bo straszy Cosię teraz dla odmiany, ale on sobie kompletnie nic z tego nie robi. Wyrzucam drzwiami tarasowymi, wraca wejściowymi, prosto na stół w kuchni, gdzie wiadomo już co robi :oops: IBD zamarło, oby na jak najdłużej.
Ale wszyscy jesteśmy jakoś tak przetrąceni i senni.
Nie ma wyjścia, trzeba wypatrywać Szczepana. Wprawdzie działkę sprzedał, ale użytkuje dalej na szczęście za zgodą nowego właściciela. Nie będzie budowy, jest po prostu lokata kapitału na zaś 8) .
A Wielkanocne baranki i zajączki też już widziałam w Pepco. No i super! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19246
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, ruda_maupa i 140 gości