OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro gru 25, 2019 15:29 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Spokojnych, zdrowych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzy Sabcia z zespołem
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 25, 2019 22:24 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Budrysiu[*][*][*]

A dla Was zdrowia i spokoju :1luvu:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Czw gru 26, 2019 6:46 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Święta nie święta do kotów chodzić trzeba. Widać różnicę jednak. Nie, nie spotykam Mikołaja z workiem prezentów. Nie, koty nie przemawiają do mnie ludzkim głosem. Różnica jest w braku ruchu ludzko-autowego. Jest SPOKÓJ! Mogę spokojnie karmić. Koty czekają jak zwykle nie świadome jaki teraz jest "doniosły" czas. A mnie martwi apteczne dzielenie pozostałości ner. By każdemu starczyło. Niestety, sklepy zawiodły. Choć to nie ich wina jednak. Nie dowieźli i już. Po raz pierwszy w tym roku Wielkanoc i Boże Narodzenie były i są gimnastyką nerkową. Mimo zamówień o wiele wcześniej nic nie dotarło. Żal w oczach pań sklepowych bezcenny. One prawdziwie były tym zmartwione.
Nie obyło się bez horroru.
Wigilia.
Idę karmić koty przed szesnastą. I co? Widzę Króweczkę, co w piwnicy winna siedzieć, skuloną na zimnej wolności. To kot nie znoszący zimna. Ma ponad 10 lat. Drobna, chuda, o króliczej sierści, na szczudlatych nożynkach stąpająca. Ktoś, na pewno przyjaciel :twisted: , otworzył okienko piwniczne i dziewczyna wyszła.
Daję jej jeść i dzwonię do P.T. Trudno. Wiem, że ma mieć gości ale ona ma klucze do piwnicy. Przybiega prawie natychmiast. Czas ,który nie jest natychmiastowy, to ogacenie się w ciepłe ciuchy. Leci z kluczami do piwnicy by otworzyć okienko. Siedzi już na nim Króweczka po drugiej stronie i trzęsie się. Niestety, zanim ona oporządza okienko, mała rezygnuje z dulczenia i leci w zimny świat. Ja za nią. Co ją przeraża. To bardzo bojaźliwa mała.
Pani Teresa stoi w piwnicznym lochu i pilnuje by Ruda nie wyszła. Tego jeszcze nam brakuje by obie seniorki włóczyły się po okolicy. Rudzia cięgiem nawołuje Krówcię. One bardzo, ale to bardzo się kochają. Zostały tylko dwie ze stada kotów z bloku 53. Zawsze razem, zawsze stulone w siebie.
Chodzę za Krówcią i kiciam. Dwa bachory zwane dziećmi zauważyły kota i drą się. Przedrzeźniając moje wołania. Proszę rodziców by je uspokojono. Wyjaśniam sytuację w wielkim skrócie. Niestety, to groch o ścianę rzucany. Na szczęście jadą gdzieś na Wigilię i "dzieci" zostały upakowane i wywiezione. Niech im opłatek lekkim będzie.
Kiciam. Na spokojnie. Otwieram tackę od Marzeni. Capi mocno. Układam ścieżkę. Może zwabi. Małą przemieszcza się spacerkowo w kierunku dla mnie pomyślnym. Część kładę na okienku. Krówka już blisko jest.
Cholera. Ruda też ma dobry węch i wylądowała przy żarciu. No, jeszcze brakuje by nam druga wypełzła. Zganiam ją. Czyli na bezczela strącam kocicę do piwnicy. A za moimi plecami uciekinierka zmaterializowała się. Po wielu chwilach wreszcie wskoczyła i z lekkim popychem wylądowała tam gdzie trzeba. Obie futerkowe przywitały się z wielką radością. Tulankom i miaukom nie było końca. A my? A my z radością mogłyśmy ruszyć do domu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 26, 2019 7:34 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Dobrze, że się udało. Za chwilę tego pozornego spokoju nie będzie, bo sylwester.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 26, 2019 10:25 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Życzymy zdrowia i spokoju!

Bardzo się cieszę że się udało :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 26, 2019 15:51 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Zdrowia, szczęścia i żeby kolejne zwierzaki nie ucierpiały przez ludzi z nadmiarem czasu i złej woli :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw gru 26, 2019 18:08 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Święta, święta ... a do kotów chodzić trzeba. Jak było ciepło wszystkie stawiały się na jedzenie. W lesie cała brygada zawsze siedziała. Teraz pojedyncze sztuki są czekające w nagich krzalunach. Bywa też, że nie ma nikogo. Zostawiam pełną porcję bo żarcie znika. Czy to one czy inne zwierzaki jedzą? Mam andzieję ,że koty bo ptaki i jeże straszne czynią rujnowisko. Nie wiem ale nie umiem zostawić pustych mich choć nie ma stołowników. Jeszcze latem dotargałam tam budkę z płyty by jedzenie chować przed opadami. Wejście zabezpieczone zostało płytą. Niestety, ciągłe deszcze wykazały jej mankamenty. Przecieka a woda w kapuje w pojemniki z żarełkeim. Stoi także na dnie. Bezwstydnie przeszukałam okoliczne altanki (nie ogrodowe tylko śmietniskowe :mrgreen: ) i znalazłam dwa blaty dość mocne. Pasowne do stołówki na "oko" stwierdzając. Jakby na wymiar cięte :mrgreen: . Zatargałam poświęcając swe palce szlachetne.Położyłam na i w środku i jest sucho. Kończą się nery. Może na jutro starczy. Potem puszki.
Wołając dziś koty w lesie zawołałam i ... Budrysia. Bezwiednie. Trwało zanim zajarzyłam co wykrzyczałam. Stałam i udawałam, ze to deszcz żłobi mi policzki wilgocią.

Budryś. Jego śmierć bardzo nami wstrząsnęła. Bardzo. Nawet nie sądziłam, że aż tak był dla nas ważny. Nie mogę sobie darować ,że był tak blisko. A zarazem tak daleko. Ciągle mam nadzieję, że Janusz pomylił się w rozpoznaniu. Myślę ,że to on urzędował w budce marketowej. Bo od czasu jego śmierci, kota tam nie ma. Budryś. Dzik nad dziki co to otworzył się na człowieka. Bez przesady :roll: ale okazał nam swoje przywiązanie dostatecznie mocno. Jednak tylko w lesie był nam przychylny. Na osiedlu unikał zbliżeń. Trzymał się z dala od ręki. Nie ocierał o nogi.
Jego obecność scalała leśniaki. Był przyjacielem Pingwisia. Lubił się bardzo z Bunią. Tolerował Jasnego i dwa płochliwe Czarne. Nigdy żadnego kota od miski nie gonił. Był wielkim, pięknym kotem. Królem okolicy. Co to wybiegał rączo jak konik z uniesionym dumnie ogonem nam na przeciw. Chcę tak go pamiętać. Jego potężną sylwetkę ,taką luzacką, spieszącą do mnie po wąskiej drożynie. Wśród wysokich traw smyrających jego uniesiony ogon.
Żegnaj Budryniu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt gru 27, 2019 6:48 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Cisza rankiem nastraja spokojem. Dużo osób ma wolne bo ruch jest mniejszy.
Ciepło jest. Wilgotno.
Dzikunki przyszły. Nie wszystkie co prawda bo Mamcia nawaliła.Ta to potrafi zaskoczyć obecnością lub jej brakiem. Gdy leje, zimno, wieje... to siedzi i czeka. Mokra cała i gadająca. Gdy spokojnie jest, to jej nie ma.
Dałabym sobie swoją śliczną główkę uciąć, że wczoraj widziałam burego kota, który nie jest Mamuśką. Był ciemniejszy, smuklejszy , o wyższych nóżkach z bardziej okrągłą główką. Szedł od strony lasu ku żarciu pod blokiem.
Dla nas, durnowatych karmicieli, nie ma wolnego. Ileż razy powtarzam sobie ,że NIE muszę iść. Nie umrą z głodu gdy jeden dzionek sobie odpuszczę. Wszak mają co dzień podane, napychają brzuchy do oporu! Jeden ranek "bez" nie będzie miał większego wpływu. Nie zejdą z głodu. Tym bardziej ,że po południu też dostają. Ale zwlekam się, odziewam spaślany tyłek w gaciory, pakuję plecak i wypełzam. Ku własnej rozpaczy to robię. Wychodzę. I wszystko mi mija. Niechęć i złość na siebie. Patrzę w niebo i zachwycam się ciszą. Wdycham powietrze wolne jeszcze od spalin. Zachwycam się mgłą oklejającą twarz. Gwiaździstym niebem. Lub jego brakiem bo mleczne, kleiste chmury wiszą nad głową. Kroplami deszczu spływającymi po twarzy. Odbiciem latarni w szklistym asfalcie. Wiatrem co owiewa oczy. Cichym szuraniem butów. Patrzę po oknach widząc ile osób jeszcze śpi. Przez uchyły przebijają się dźwięki budzików. Gwizd czajnika. Włączone radio. Wczesny mocno ranek.
Gdy wracam już świateł jest więcej. Osiedle budzi się. Ranek jak co dzień. Godzina ta sama ale pory roku każdy poranek czynią innym.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt gru 27, 2019 8:23 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Nieprawda, będą zawiedzione brakiem i rozreguluje im się wewnętrzny zegar. Muszą mieć na kogo liczyć.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 27, 2019 15:00 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Budrynio [*]

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt gru 27, 2019 16:06 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Budrysiu [*]
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 27, 2019 16:45 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Budryś :(

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 28, 2019 7:39 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Jak się macie?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob gru 28, 2019 11:04 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Jak się macie?

Dziś zimny wiatr. Kropeczki nie było. Martwię się czy choć dziś nerki dojadą. Choć wątpię.

Kilka fotek Florka sobotnie

Wypoczynkowo
Obrazek

Z Abisiem (wepchał się na bezczela)
Obrazek

W barłogu :wink: Z Wedelkiem, Bianką, Żwirkiem i Rudolfem
Obrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob gru 28, 2019 12:55 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Asiu, Florek to już KOT pełnom gembom :mrgreen: :ryk: piękny się zrobił.Expressem go wyciągnełaś z nędzy.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24453
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości