
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Wróciłam od swoich bezdomniaczków. Jadzi nie było, jutro podjadę również, może się pojawi. Do Kulek jadę dzwoniąc już z daleka dzwonkiem. Na jego dźwięk z drewnianego domku wyszło to cudne coś. Fajnie, że domek mu się podoba. Trochę jest za wysoki, przez to kot nie może ogrzać wnętrza swoim ciałem, ale dołożę jeszcze ścinków polarowych, zakopie się w nie dokładnie i nie zmarznie. Po jakiejś chwili przybiegł kocurek z plamką na nosku. Przegonił to cudne i zabrał się za jedzenie. Spokojnie, dla tego drugiego też wystarczy. Dzisiaj znowu pogłaskałam to z plamką na noskuNie wiem, co się stało z pozostałymi kotami, czy żyją, czy się gdzieś nie przeniosły.
ewar pisze:Dzisiaj miałam taki pielęgnacyjny dzień. Kotom podcięłam pazurki, wyczesałam. Pisząc "koty" nie mam na myśli Pusi![]()
Zaraz jadę pod hutę i do Kulek. Tak szczerze, to nie chce mi się. Jakoś tak smutno jest, mało ludzi na ulicach, pod hutą nie będzie żywej duszy. Mam jednak nadzieję, że Jadzia wreszcie się pojawi. Proszę o kciuki za to, bo już zaczyna się niepokoić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości