OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 16, 2019 6:47 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Zaglądam, dobrego dnia dla Was.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon gru 16, 2019 9:24 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

MalgWroclaw pisze:Zaglądam, dobrego dnia dla Was.

Dzięki. U nas ciepło. Cho lekki przymrozek ściął ulice i nóżki ślizgajom siem. Szyluni nie było. Wczoraj jeden facet co nadzorował "basen" mówił ,że odbyła się walka kocia. Ten nowy popędził naszą emerytkę i z wielkim wrzaskiem uciekała. Dziada wykastruję bo wedle mnie jaja ma. I nie obchodzi mnie czy jest czyjś czy nie. Moje żarcie żre i to w ilościach hurtowych!

Widać ,ze zbliżają się święta. Po czym? Po zainteresowaniu adopcyjnym. ... ten z dużym ogonem...ten mały biały z czarnym... ten kot z ogłoszenia...Mało kto mówi o Yodzie. O innych nie mówi się. Na prezent, najlepiej podjechać pod podany adres na konkretną godzinę. Nikt nie otwiera okien. Każdy jest cudowną osobą. Kot będzie miał jak w raju. Oni, jeśli to taki problem z podwiezieniem, sami go odbiorą. Pani zadzwoni tam i tam to powiedzą jacy jesteśmy fajni... NIKT nie czyta do końca i dokładnie ogłoszeń. Uff. Narzekałam na brak telefonów? No to se wykrakałam.

A my? My niedzielne popołudnie spędziliśmy razem z mężem na upojnym spotkaniu z wetką. Wcześniej zrobiło każde z nas spacer koci. Janusz, robi to już automatem, polazł do lasu. Jam podreptała na osiedle. Nie dyskutuję z kierunkiem kateringu męża. Już mi zastrzegł, że osiedla on karmić nie będzie. Leśne koty lubi a one jego więc drepcze do nich.
Potem chwila skoków i jazda do gabinetu. Pojechała Agrafka i Wedelek. Ona, wiadomo ,na ogląd rany. On, wiadomo, na ogląd paszczy po nowym leku. Oboje są zadowalający. Agrafci pięknie się goi. Wedzikowi też z paszczy lepiej patrzy.
Mamy też komitet hafciarski. Wczoraj hafcił Precuś. Potem Tami. Dziś Wedelek i Tamisia. A z nocy kocyki, wyrko i cała fontanna ubabrane. Tak sobie myślę czy to nie wina chrup. Kupiłam Joserę kaczkę z czymś tam. Na promocję sie skusiłam. Chętnie jedzą. Mam wrażenie ,że wydalone na wolność resztki to jest właśnie to. Już mieliśmy taką sytuację z chrupami wymiotnymi. :wink: Pewnie skończy się na odstawce. Lubi je Bunia leśna więc zeżre je ona. Długo to będzie trwało bo wór spory, dopiero co zaczęty.
Floreczek zaczyna nam się panoszyć. Normalny stan u kota co to sobie miejsce umaszcza. Potrafi przylać. Pogonić. Zawarczeć. Pacnąć niby nie chcący. Chce się bawić z innymi futrami ale jeszcze nie do końca kuma na czym rzecz polega. Taki fajny kotek z niego się robi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 16, 2019 20:59 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Josera z kaczką to ta odkłaczająca? u mnie świetnie działa antywymiotnie, w przeciwieństwie do Applawsa..
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto gru 17, 2019 5:15 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Z ciągów lubimy tylko ciągi zdrowia, czyli wszystkie koty są coraz zdrowsze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto gru 17, 2019 8:37 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Wczoraj, jak przysiadłam wieczorem no nerkowaniu, przyszedł Wedelek. Kręcił się, podchodził i wreszcie wlazł mi na kolana. Przy mojej pomocy oczywiści i delikatnej zachęcie. Na początku leżał skupiony w sobie i taki sztywniakowaty. Z czasem rozluźniał się , łapinki wyciągał i wreszcie miałam na udach miękką kuleczkę. Delikatnie głaskałam go. Nie lubi tego za bardzo ale znosi z godnością. Jego barometrowy ogonek częstotliwością walenia w boki jest wyznacznikiem humoru. Pogadałam do niego. On posłuchał. Czas mijał i postanowiłam iść spać. Z Wedzikiem w ramionach walnęłam się do wyra układając go na klacie. Nawet nie buntował się. Po krótkiej chwili konsternacji znalazł dla siebie odpowiednią pozę i usnął. Czas mijał. Mój kręgosłup zatasiał, że już dłużej takiej pozycji nie zniesie. Trzymając kota chciałam odwrócić się na lewy bok i ułożyć gamonia na prześcieradle. To się Wedulkowi nie spodobało. Wyciągnął haki i przytrzymując się boka mojego, nie pozwolił się zrzucić. Ułożony na górze , trzymając się pazurkami zadrzemutał. Ni jak nie mogłam się ogarnąć w tej pozycji. Postanowiłam boczek zmienić na drugi i w tym celu manewr powtórzyłam tylko w drugą stronę. O dziwo Wedelkowi nie przeszkadzało lekkie zamieszanie. Jak już obrót był dokonany zlazł ze mnie, wpełzł na poduszkę, ułożył swe biedne ciałko i... zasnął. Spał tak ze mną do rana. Co obudziłam się to go widziałam. Co szłam do łazienki to musiałam z nim się liczyć. Co i raz delikatnie go dotykałam. Nie mogłam się powstrzymać. Tak bardzo coraz więcej ma ochoty na drobne przyjemności. Już nie tylko śpi pod fotelem. Ale szuka innych miejsc by się ułożyć. Czasem zaczepia inne koty. Nie bardzo wiedząc dlaczego. Nie umie się bawić. Nad zabawką potrafi stać i przyglądać się. Nie mruczy. Tylko raz to zrobił podczas pobytu u nas. na wszystko przyjdzie pora. Oby zdrowy był.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto gru 17, 2019 9:56 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro gru 18, 2019 9:11 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Skończyłam składanie zamówienia w bitibie. Na nieśmiertelne felixy. Dzięki meg11 za czujność w sprawie kuponów i dzięki za datek :201494 Dzięki wielkie Futerowi :wink: za wsparcie. Dzięki temu łatwiej mi było zaszaleć.
Pomyśleć, że na koty lekką ręką setki wydaję. Zamawiam żarcie , latam już za chomikowaniem ner... A święta jeszcze nie ogarnięte ludzkie.

Wedelek przespał dzisiejszą noc na poduszce pana domu co to nocną zmianę miał. W mroku widziałam jego ciałko co i raz zmieniające pozycję. Nawet śniadanie na kołdrze wszamał. Nawet nie wiem czy w kuwetce był. Słabo je wedle mnie. Tak jak Milunia nie jest w chwili obecnej żarta. Co mnie martwi. Za mało spożywają smakołyków. Za to rano w kuchni roi się od głodomorów. Kłębią się ciała. Jęki i stęki z różnych poziomów dobiegają. Awantury też bywają jak na obcy ogon któreś nadepnie. Nie trzeba dużo dla tego stadka naszykować. Z tym ,że wiele hałasu jest i szumu przy tym. Jedne jedzą to. Inne nie to. Staram się dawać na pierwszy rzut każdemu to samo by ograniczyć do minimum ganianie po miskach. Koty wiedzą ,że nie znoszę tego. Wystarczy ,że warknę ze złością na delikwenta co to nos pcha w nie swoje. Ale są delikwenci dla których taka potrzeba jest nie zwyciężona. Uliś musi, MUSI, zajrzeć wszędzie. W każdą porcję. Każdą puszkę. Nie zje ale jęzor wsadzi. Potem patrzy na mnie niewinnie rozwartymi oczyskami i wspina się na łapkach by buzi dać. Kocham tego kota ogromnie. Tak ogromnie jak mnie złości czasami. Potem biegnie przede mną do łazienki i dalej czarując patrzałkami żebrze o ... tampony. "Ten" sport nie minął mu. Najukochańsza zabawka do mordowania.

Zaczynają się co roczne awantury o koty zimą siedzące w piwnicy. Czyli normalka. Każdy ciepły dzionek to dla mnie radość. Mimo ,że nie mam gdzie przechować zapasu ner :wink: Czasem idąc rano na katering przypominam sobie ten las ogonków drepczący przede mną. Tak mało ich zostało. Tak mało.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 18, 2019 9:31 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Ulis całkiem jak Basilek...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48


Post » Śro gru 18, 2019 21:18 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Szalony Kot pisze:Wedzik się taki jakby niebieski wręcz robi? :1luvu:

Nie robi.Asia jest mistrzynią robienia zdjęć odwrotnych od oryginału :mrgreen:
Asiu sorry. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24473
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro gru 18, 2019 23:12 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw gru 19, 2019 6:35 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Jak się dziś macie?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 19, 2019 10:04 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

meg11 pisze:
Szalony Kot pisze:Wedzik się taki jakby niebieski wręcz robi? :1luvu:

Nie robi.Asia jest mistrzynią robienia zdjęć odwrotnych od oryginału :mrgreen:
Asiu sorry. :mrgreen:

Odkryłaś moje talenta w dziedzinie fotografii. :mrgreen: Nie umiem i nie lubię robić fot. :placz: Ale SK ma deczko racji. Wedulek zaczyna się robić taki jakiś srebrny. Poświata księżycowa go musła i nie uciekła. Wetka też to zauważyła.
Pościelowe opowieści są odcinkowe ale są. Mały przespał kolejną noc z nami. Uwalony między naszymi głowami. Nocą potrafił niby to usiąść, niby to grzbiet wygiąć, niby łapkę umyć by potem ta łapka mi na tors upadła przypadkiem. Potem wcisła się druga. Potem łepina opadła sennie na obie kończyny. I błogi sen dopadł oczy strudzone Wedelka. Tak spał przytulony.
Mnie dopadła zaś błędnikowa jazda. Jestem zmęczona i nie wyspana. Okropne jest uczucie gdy mózg postanawia ruszyć w taneczną karuzelę. Czujesz jak nabiera rozpędu cofając się krok. Potem rusza gwałtownie do przodu i tany w koło uskutecznia. Oczy aż oczopląsu dostają a żołądek podjeżdża pod gardło. Musiałam wstać i łyknąć leki.

Agrafcia goi się i ma coraz więcej energii. A Florcio spał po raz pierwszy w pościeli wtulony w Janusza.

Na dworze dziś zimno i mroźno. Woda w mniejszych pojemnikach zamarzła.
Kropeczka biedniusia była całą noc na dworze bo ktoś okienko zamknął. Chodzi specjalnie nocą by to zrobić. taka zabawa z nami. Nie chciała jeść tylko od razu poszła się grzać. Szylunia też nie przyszła. Może ją nakarmili? Domowy kociak już był na powietrzu. Wynika na to, z moich obserwacji, że wychodząc z domu ludzie wywalają go. I zgarniają dopiero jak wracają bardzo późnym popołudniem. To młodzik o króliczym futerku. Zero podszerstka. Na razie zimno nie jest przenikliwie ale w mrozy będzie źle. Wyjada wszystko co Szyluni zostawię. Tyle godzin bez zabezpieczenia i o pustej paszczy? Ludzie mają małe dzieci i one wypadając z auta tylko jego wołają. Powiedziałam kilka słów na temat metod. Ale ... Wiadomo jak się skończyło bo dzieciak nadal lata.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 19, 2019 22:21 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Oswajają się dziamdziaki :ok: . W sumie lepiej, że "szyto, kryto i niby niedotykalscy, ale jednak owszem, niż Szarcia co przychodzi, układa się obok a na głaśnięcie potrafi odpowiedzieć łapo lub zęboczynem :mrgreen:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 20, 2019 8:01 Re: OTW20- Angelek(*)... A życie toczy się dalej

Ten zamykający okno to może być emeryt, ma dużo czasu i jest zaciekły. Albo inny kretyn.
Dobrego dnia, mimo wszystko.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2, luty-1 i 12 gości