Czaruś w swoim domku na resztę życia .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 14, 2019 12:33 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Nie znam się na kociej anatomi , ale to jest w pobliżu ujścia pochwy.
Najlepiej złap mocz i po prostu zrób badania lub zanieś kota do weta oni sobie poradzą z pobraniem moczu.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lis 14, 2019 14:58 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

No więc dzwonili z lecznicy i poza tym , że są kokcydia w kale , to z badań krwi parametry biochemiczne są w porządku . A w morfologii podniesione białe krwinki, czyli jakiś stan zapalny się dzieje . Z tym że na ten moment jeszcze niewielki . Normę mają do 19tu , a wyszło 20,5
Ze względu na to że jest ten upław z pochwy i jakiś stan zapalny, a parametry biochemiczne są w porządku , chcą ją kastrować . Ww sobotę jedziemy z mężem na wizytę , bo Maćka dostanie tabletki na kokcydia i wówczas umówimy termin zabiegu . Myślę że to będzie poniedziałek.
Ale mocz i tak złapię jutro, jeśli się uda. Znaczy się będę próbować.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw lis 14, 2019 16:11 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

:oops: Mój TŻ mnie właśnie opieprzył, że zapłaciłam wczoraj 430 zł za diagnostyke , że powiedzieli że ropomacicza nie ma . A teraz mi sugerują kastrację.
Że pewnie ma zapalenie pochwy czy cewki, lub pęcherza, że pewnie wystarczy antybiotyk i upławy znikną , a ja już chcę lecieć i ciąć , bo mi tak sugerują.

Sama jestem w tym pogubiona, mąż może mieć rację , Blue też coś wczoraj w tym temacie wpisała a ja się miotam.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw lis 14, 2019 16:58 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

kicikici3 pisze::oops: Mój TŻ mnie właśnie opieprzył, że zapłaciłam wczoraj 430 zł za diagnostyke , że powiedzieli że ropomacicza nie ma . A teraz mi sugerują kastrację.
Że pewnie ma zapalenie pochwy czy cewki, lub pęcherza, że pewnie wystarczy antybiotyk i upławy znikną , a ja już chcę lecieć i ciąć , bo mi tak sugerują.

Sama jestem w tym pogubiona, mąż może mieć rację , Blue też coś wczoraj w tym temacie wpisała a ja się miotam.


Blue dobrze pisze :ok: ja też bym najpierw wyleczyła kotkę , a potem na spokojnie zrobiła kastrację.
Zrób jeszcze to badanie moczu, będziesz wiedzieć czy to infekcja pęcherza.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lis 14, 2019 18:09 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Jutro spróbuje złapać jej ten mocz. Ale mam wrażenie , że teraz gorzej się czuje . Apetyt ma, ale wczoraj miala lepsze samopoczucie . Nie widzę też od rana upławów . Czy jeśli to były upławy związane z stanem zapalnym macicy np , to jest taka możliwość że tzw otwarte ropomacicze przejdzie w zamknięte ?
Może jej powinnam temperaturę zmierzyć kontrolnie. Dziewczyny, wiem że mogę wkurzać tymi rozterkami, ale naprawdę się przejmuje i zaczynam panikować .

A jak to jest z leczeniem kokcydiów ? jaki antybiotyk dostaniemy w sobotę ? Wiem tylko że 2 tygodnie będzie musiała go przyjmować .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Czw lis 14, 2019 20:43 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

No cos Ty jakie wkurzanie? Mysle, ze duzo ludzi tak ma, ze sa no ogol spokojni, porzadni, moze nawet czasem niesmiali ale jesli chodzi o ich ukochanego futrzaka to moga sie stac waleczni, zdeterminowani, uciazliwi, przebojowi, bezpardonowi, itp:-)
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4984
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw lis 14, 2019 22:22 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

pibon pisze:No cos Ty jakie wkurzanie? Mysle, ze duzo ludzi tak ma, ze sa no ogol spokojni, porzadni, moze nawet czasem niesmiali ale jesli chodzi o ich ukochanego futrzaka to moga sie stac waleczni, zdeterminowani, uciazliwi, przebojowi, bezpardonowi, itp:-)



:oops: martwię się i martwię i też jestem trochę zła trzeba przyznać, bo pojechałam aby zdiagnozowali kota pod kątem ropomacicza ,zapewnili że nie ma, a teraz sami mówią o kastracji na dniach. To się człowiek zastanawia ; "na co ja wydałam kasę, po co RTG i USG " :?

Ale głównie to się martwię :201461

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pt lis 15, 2019 8:03 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Wiesz, te badania były konieczne - bo gdyby wyszło z nich że to zaawansowane ropomacicze (przy wycieku z dróg rodnych i braku apetytu było takie podejrzenie) to trzeba by kotkę nafaszerować dużymi dawkami antybiotyków i ciąć natychmiast a operacja byłaby wysokiego ryzyka.
Brak powiększonej, rozdętej ropą macicy uspokaja i daje czas na dalszą diagnostykę.
Poczekano na wyniki krwi, dano trochę czasu na obserwację.

Skoro wydzielina nadal się utrzymuje, w wynikach wyszła leukocytoza, nie rozwijają się objawy infekcji ogólnoustrojowej - są to wskazania do jednak kastracji, bo jest podejrzenie że w drogach rodnych jednak rozwija się infekcja - jeszcze nie widoczna na usg, ale mogąca przekształcić się w ropomacicze w każdej chwili.

Nie jestem zwolennikiem kastrowania w czasie leczenia z pierwotniaków, ale akurat jeden z leków stosowany w tej terapii jest jednocześnie bardzo skutecznym lekiem pomagającym przy infekcji typu ropomacicze (metronidazol), więc być może dlatego weci chcą połączyć dwie sprawy, szczególnie że lamblioza jest tu chyba bezobjawowa jak zrozumiałam. Osłona metronidazolem i kastracja za jakiś tydzień to całkiem sensowny tryb postępowania.

Moim zdaniem nie ma powodów do paniki.
A jesli masz jakieś wątpliwości - to pogadaj z wetami.
Oni chyba je najlepiej rozwieją :)
Ostatnio edytowano Pt lis 15, 2019 18:28 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 15, 2019 9:25 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Blue pisze:Wiesz, te badania były konieczne - bo gdyby wyszło z nich że to zaawansowane ropomacicze (przy wycieku z dróg rodnych i braku apetytu było takie podejrzenie) to trzeba by kotkę nafaszerować dużymi dawkami antybiotyków i ciąć natychmiast a operacja byłaby wysokiego ryzyka.
Brak powiększonej, rozdętej ropą macicy uspokaja i daje czas na dalszą diagnostykę.
Poczekano na wyniki krwi, dano trochę czasu na obserwację.

Skoro wydzielina nadal się utrzymuje, w wynikach wyszła leukocytoza, nie rozwijają się objawy infekcji ogólnoustrojowej - są to wskazania do jednak kastracji, bo jest podejrzenie że w drogach rodnych jednak rozwija się infekcja - jeszcze nie widoczna na usg, ale mogąca przekształcić się w ropomacicze w każdej chwili.

Nie jestem zwolennikiem kastrowania w czasie leczenia lambliozy, ale akurat jeden z leków stosowany w tej terapii jest jednocześnie bardzo skutecznym lekiem pomagającym przy infekcji typu ropomacicze (metronidazol), więc być może dlatego weci chcą połączyć dwie sprawy, szczególnie że lamblioza jest tu chyba bezobjawowa jak zrozumiałam. Osłona metronidazolem i kastracja za jakiś tydzień to całkiem sensowny tryb postępowania.

Moim zdaniem nie ma powodów do paniki.
A jesli masz jakieś wątpliwości - to pogadaj z wetami.
Oni chyba je najlepiej rozwieją :)



Brak apetytu to trwał parę godzin , jak się okazało po powrocie z lecznicy . Teraz kotka apetyt ma że hey, najbardziej rozbudza się to aktywności w godiznach wieczornych a rano dziś czekała przy drzwiach, kiedy przyjdę i nakarmię :201461 Widać , że chciała by już wyjść z izolacji .Niby pierwszy test na felv/fiv wyszedł ujemny , ale ma jak się okazało ten świerzb w uszach i kokcydia .O ile mogę zamknąć łazienkę gdzie koty rezydenty mają kuwetę, na czas jej wypuszczenia , więc nie powinny zarazić się kokcydiami , o tyle świerzb to już inna sprawa . Weci mówili o zabezpieczeniu kotów w domu, advocatem .

Co do kokcydii to tylko wczorajsza poranna qupa była uformowana , ale wieczorem już nie i narobiła poza kuwetę.
Wieczorem także pojawiła się wydzielina z okolic pochwy, ale tym razem zapach ledwo wyczuwalny. Gorączkę sprawdzałam -nie ma.
Siedze od 8 przy kocie i czekam aż pójdzie sikac, ale pewnie była duzo wcześniej . Jakby mi się trafiło w pozniejszych godzinach złapać jej mocz, to bym zaniosła ewentualnie do weta powiatowego , na badanie paskiem . Chyba fakt że nie będzie na czczo, nie wpłynie na wyniki ilości leukocytów w moczu ? czy erytrocytów ? A jutro znowu spróbuję złapać. Jeszcze dziś mam czas do 10.30 , żeby zanieść do ludzkiego labu.

Weci namawiają na kastrację , najpewniej chcieliby w poniedziałek już . Mąż jest przeciwny .No i sama nie wiem. Jeśli stan kotki , jej samopoczucie wraz z apetytem, nie pogorszy się , to radziłabyś tydzień poczekać , skoro i tak ten metronidazol dają ? Albo jakby nie było żadnego pogorszenia czy niepokojących objawów to może wówczas , warto by dociągnąć to leczenie kokcydii do końca i wówczas sterylka ?
Ojej, po metronidazolu to dopiero będzie miała biegunkę i może być brak apetytu, to potem już w ogóle nie będę wiedziała co się dzieje .Przekichane :roll: 8)

EDIT -mam siczki :) jedyny mankament że dostała sniadanie godzinę temu, ale trudno. Idę z tym co mam :)

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pt lis 15, 2019 13:05 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Kokcydiozy nie leczy nie metronidazolem tylko Procoxem i nie dwa tygodnie tylko 3 dni potem 2 tygodnie przerwy i znowu 3 dni podawania. W dawkach wyzszych niż na ulotce tj 1 kg 1 cm
https://weterynaria.bayer.com.pl/pl/zwi ... sy/procox/
Procox jest w zawiesinie a nie w tabletkach i jest łatwy do podawania strzykawką, koty się nie slinią i chetnie zjadają.
Mozna kokcydia leczyć tanszym Baycoxem ale jest tak paskudny w smaku że koty sie wsciekają i pluja na wszystkie swiata strony.
Metronidazolem leczy się lambliozę i rzeczywiscie po podaniu metronidazolu biegunki się nasilają.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lis 15, 2019 16:46 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Ewa.KM pisze:Kokcydiozy nie leczy nie metronidazolem tylko Procoxem i nie dwa tygodnie tylko 3 dni potem 2 tygodnie przerwy i znowu 3 dni podawania. W dawkach wyzszych niż na ulotce tj 1 kg 1 cm
https://weterynaria.bayer.com.pl/pl/zwi ... sy/procox/
Procox jest w zawiesinie a nie w tabletkach i jest łatwy do podawania strzykawką, koty się nie slinią i chetnie zjadają.
Mozna kokcydia leczyć tanszym Baycoxem ale jest tak paskudny w smaku że koty sie wsciekają i pluja na wszystkie swiata strony.
Metronidazolem leczy się lambliozę i rzeczywiscie po podaniu metronidazolu biegunki się nasilają.


Dziękuje za cenną wskazówkę .Także mnie przeraża wizja , podawania metronidazolu przez 2 tyg, kiedyś jeden mój kot, bo 3 dniach miał tego dosyć, wymiotywał kwasami , mimo prebiotyku . Tylko że weci pewnie zakładają leczenie metronidazolem, ze względu na nieokreśloną wydzielinę z dróg rodnych u kotki. Jutro jedziemy, więc poruszę temat procoxu , ale znając życie, nie będą go nawet mieć . Tak samo jak skończył im się żel na świerzba usznego ;otimectin vet i chcieli podać kotce advocata , gdzie ja wolę miejscowe działanie. I co ? i zadzwoniłam rano do powiatowego w Wadowicach czy mają, oni zadzwonili do swojej hurtowni i już odebrałam ten żel. Przynajmniej nie muszę uszu katować dzień za dniem i podawać oridermyl przez miesiąc .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pt lis 15, 2019 17:12 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Mam bardzo złe doświadczenia z octimectinem. Nigdy więcej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 15, 2019 17:59 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

ewar pisze:Mam bardzo złe doświadczenia z octimectinem. Nigdy więcej.



A co takiego się stało ? wszędzie w artykułach weterynaryjnych zachwalają , za skuteczność , za brak uciążliwości codziennego stosowania 8O

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Pt lis 15, 2019 18:27 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Ewa.KM pisze:Kokcydiozy nie leczy nie metronidazolem.


Bywa że stosuje się także metronidazol - kokcydioza to nie jeden pierwotniak ale gromadka różnych które się tym określeniem nazywa - na niektóre metronidazol całkiem skutecznie działa. 2tygodniowy cykl podawania leku z nim się najbardziej kojarzy (w terapii pierwotniaków) - stąd moje podejrzenie że to właśnie ten lek być może weci zechcą zastosować, tym bardziej że jest podejrzenie infekcji beztlenowcami więc byłoby dwa w jednym - kastracja kotki z podejrzeniem rozwoju ropomacicza wymaga osłony.
Ale możliwe że weci mają inne pomysły.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 15, 2019 19:23 Re: Ropomacicze -rozpoznanie .USG/RTG miarodajne ?

Blue pisze:
Ewa.KM pisze:Kokcydiozy nie leczy nie metronidazolem.


Bywa że stosuje się także metronidazol - kokcydioza to nie jeden pierwotniak ale gromadka różnych które się tym określeniem nazywa - na niektóre metronidazol całkiem skutecznie działa. 2tygodniowy cykl podawania leku z nim się najbardziej kojarzy (w terapii pierwotniaków) - stąd moje podejrzenie że to właśnie ten lek być może weci zechcą zastosować, tym bardziej że jest podejrzenie infekcji beztlenowcami więc byłoby dwa w jednym - kastracja kotki z podejrzeniem rozwoju ropomacicza wymaga osłony.
Ale możliwe że weci mają inne pomysły.



Jutro się dowiemy , co chcą podać . Ale pewnie to co piszesz.
Teraz kotce znowu wypłynęły te uplawy , mąż na kocyku zauważył. Wzięłam to na palec, nic nie wyczułam.
Czekam też na wyniki badania moczu, już powinny być od godziny a nie ma. Wkurzę się bardzo, jak się okaże że w Diagnostyce, znowu to rozlali. Tak było z ostatnim badaniem moczu od naszego najstarszego kota .

EDIT - badanie moczu przyszło i stety czy niestety jest w porządku .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 112 gości