Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pibon pisze:https://www.mspca.org/angell_services/pain-vs-dysphoria/
Znalazlam taki artykul i wetka pisze, ze 1) opiaty czesto u kotow powoduje zle samopoczucie/smutek/niepokoj i ze 2) trudno jest u kotow odroznic symptomy tego zlego samopoczucia/niepokoju od bolu.
Pisze, ze jesli to smutek/depresja w wyniku opiatow to mozna jej przeciwdzialac podaniem malej dawki jednego z 2 lekow, ktorycg nazwy podaje w artykule.
alessandra pisze:pibon pisze:https://www.mspca.org/angell_services/pain-vs-dysphoria/
Znalazlam taki artykul i wetka pisze, ze 1) opiaty czesto u kotow powoduje zle samopoczucie/smutek/niepokoj i ze 2) trudno jest u kotow odroznic symptomy tego zlego samopoczucia/niepokoju od bolu.
Pisze, ze jesli to smutek/depresja w wyniku opiatow to mozna jej przeciwdzialac podaniem malej dawki jednego z 2 lekow, ktorycg nazwy podaje w artykule.
Dziekuję za artykuł, pibon.
Acepromazine z tego, co wyczytałam jest psychotropem , który nie moze byc podawany u kotów padaczkowych,Dexmedetomidine przed wczesniejszym pomiarem cisnienia tetniczego i echo serduszka. Szcególnie przy lekach tego typu jest neizbędna ogromna wiedza specjalistyczna, ale tez i mozliwosci . Realia są inne. I ogromne niewiadome przy kocie neurologicznym. Zachowanie w nocy było przerażajace: chodzenie tyłem, bączki, sledzenie sladów jak pies tropiący, reakcje na własny cień, omamy, nadmierna aktywność a przy tym niezbornosc ruchowa. Modle sie do wszystkich bogów , aby wreszcie to dziadostwo wyszło z niego . Nie mam pojęcia jak pomóc, jak przyspieszyć ten proces, nigdy nie interesowałam sie sferą wychodzenia z uzależnień , ludżmi na odwyku natrkotykowym, a tu jest podobnie.![]()
Podany po konsultacji z wrocławskimi lekarzami , miał kilka dni temu podany diazepan 1/6 tabl. 2mg, gdzie poradzono mi podac 1/4 tabl. Reakcja, gdy przestał działać było straszna: dreszcze, agresja, pzrpuszczam,ze ogromne zawroty głowy, bo sprawiał problem z przemieszczeniem sie w koszyku, efekt niewspółmierny do strat. Wówczas zrezygnowałam z podawania wszelkich psychotropów.
Tulinek jest naprawdę wyjątkowym pacjentem , cokolwiek podane daje efekt niewiadomej, nawet czasem środki, które sprawdzaja sie dobrze przy kotach neurologicznych. Po operacji nie tylko ja ale i moja wet zauwazyła, że bardzo pogorszył sie Tulinkowi takze wzrok , a i tak nie było najlepiej.![]()
Dzisiaj rano wypił sos z puszki aldikowej , medicare ruszyc nie chce, próbowałam delikatnie podać, ale wypluł. Nie mogę za bardzo na siłe karmić, bo po pierwsze nie ma tearz pipet miekkich jak kiedyś, a strzykawką jest ryzyko uszkodzenia dopiero co gojacych sie dziąseł. Próbowałam myk z palcem rękawiczki foliowej dzięki podpowiedzi, ale takze bez efektu.
Jestem zrezygnowana, ząłamana tą sytuacja i gdzies juz mi gaśnie to światełko w tunelu...
wtenczas pisze:Tak sobie pomyślałam, może głupio bo nie mam w tej kwestii żadnego doświadczenia, o gruszce do nosa dla niemowląt. To chyba ma mięciutką końcówkę tylko nie wiem czy zadziała w druga stronę![]()
Tuliś bądź dzielny i Ty Olu też. Bardzo mocno Was przytulam
czarno-czarni pisze:buteleczka dla malców z miękkim małym smoczkiem? Taki podajnik, jaki się na oridermyl nakręca - miękki, bo do ucha się wkłada, ja go na strzykawkę nakładałam i tak karmiłam.
alessandra pisze:czarno-czarni pisze:buteleczka dla malców z miękkim małym smoczkiem? Taki podajnik, jaki się na oridermyl nakręca - miękki, bo do ucha się wkłada, ja go na strzykawkę nakładałam i tak karmiłam.
kurcze, kiedys takie małe butelki były przy czyms, chyba przy mleku dla kociąt? zobacze czy w rosmanie cos znajde dla niemowlaków, choć moz eto nei to do końca, ale smok jest
Użytkownicy przeglądający ten dział: nyoe i 75 gości