pibon pisze:Bardzo sie ciesze, ze je! Jak dobrze.
Z tego co ciagle czytam a jestem zapisana do newsletterow dr Andrew Jones, dr Karen Becker (healthy pets Mercola) to kotki z chorobami nerek wcale nie powinny dostawac diety ubogiej w bialko. Za to bardzo wazne jest zeby mialo jedzonko niski poziom fosforu. Wiem, ze u Tulinka to jest inna sytuacja, tu sie cieszymy jak w ogole cos zje, ale tak pisze, moze komus innemu sie ta informacja przyda.
Poziom fosforu w puszkach sprawdzam tutaj:
https://catinfo.org/docs/CatFoodProtein ... sChart.pdf
Duzo fosforu jest w puszkach z posilkami rybnymi (fosforu duzo w zmielonych osciach), w puszkach gdzie producent daje duzo zmielonych kosci (bo tak tanio).
Takze ciesze sie, ze zjadl troszke wartosciowego bialka ale mimo to niewiele fosforu. Oj oby juz bylo po tej operacji. Tak wspaniale o niego dbasz.
Edit: no i bardzo wazne, a zapomnialam dodac: mnostwo fosforu jest w jedzeniu ktore sklada sie w duzej mierze z maczki miesnej (meat meal), ktora ma w sobie duzo zmielonych kosci i tkanki lacznej.
Prawdę mówiąc zaczęłąm serwować to, co zawsze bardzo lubił : ugotowałam rybę, sporo wypił rosołku i ciut zjadła, kupiłam medaliony indycze , pani zmieliła je w sklepie, wiec powstała taka troche papka, której ciut także wciagnał. Problem z Tulinkiem jest taki,ze on nie bardzo toleruje w ogóle jedzienie gotowe, chocby najlepsze , nie wiem czy to uczulenie na konserwanty, czy kłopot po niegdysiejszym podrażnieniu trzustki . Od tamtej pory żyl tylko na gotowanym lub surowym mięsie, jesli zjadł co innego , zawsze była koopa brzydka i luźna. Niestety , dzis w nocy pojawiła sie niefajna kupa, wyżółcona


Kupiłam też mieloną wołowinę , rozrobię z wodą , może popije ten rosołek lub zje papkę z tego.