Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:Internet wcale nie jest taki anonimowy. Bez najmniejszego problemu można bardzo szybko namierzyć adres piszącej osoby.
Myślę, zę z tej fali negatywnych ocen zachowania dwudniowych właścicieli Henia płynie nei tylko taka lekcja, ze ktoś się może zniechęcić do wziecia psa ze schronu z obawy przed tym że jak go zwróci to będzie płynąć na niego fala krytyki - jak dla mnie jeśli ktoś tak myśli to lepiej niech psa nie bierze.
Blue pisze:Wyobrażam sobie sytuację: prowadzę azyl. Przychodzi do mnie facet, kobitka, małżeństwo, obojętnie.
I mówią - szukamy dla siebie psa, może być starszawy, może być nieurodziwy. Ważne by mu dobrze było na dworze, bo będzie psem podwórzowym, nie na uwięzi. Bedzie miał ciepłą budę, pełną michę, czochranie po futrze, spacery. Jest jedno ale - mamy nie za wysokie ogrodzenie/ogrodzenie bez podmurówki, jeśli okaże się że pies jest w stanie je pokonać, czy mamy możliwość go oddać a wziąć innego, który nie będzie tego potrafił? Bo chcemy dać ciepły kąt psu z azylu ale zależy nam by był bezpieczny i mógł cieszyć się ogrodem i swobodą.
Ja bym zaprosiła ich serdecznie. I nawet przez chwilę nie sądziłabym że traktują zwierzęta przedmiotowo. Uznałabym że bardzo dokładnie przemyśleli sprawę.
Blue pisze:Jest we mnie opór przed mieszaniem z błotem, szczególnie tak jak to się dzieje obecnie ludzi, gdy nie znamy szczegółów historii lub nie jest ona jednoznaczna.
Blue pisze:Tak, dałabym jeśli wszystko poza tym byłoby ok a ludzie wzbudziliby moje zaufanie.
W warunkach schroniskowych pewnych rzeczy nie da się sprawdzić lub nie wyjdą. A szansa na zyskanie domu dla starszego, nie porywającego urodą psa jest warta czasem ryzyka. Pewnie że starałabym się im dobrać psa który rokuje dobrze w takiej sytuacji.
Tak samo dałam kiedyś na próbę kota - z zastrzeżeniem że jeśli rezydentka (od wielu lat jedynaczka) będzie bardzo źle znosiła nowego domownika to go przyjmę spowrotem. Kot został, łatwo nie było ale się dogadali dosyć szybko. Gdybym ludziom gadała że co to za durne pomysły, oddawanie kota, są totalnie nieodpowiedzialni - to nie zdecydowaliby się na adopcję żadnego zapewne. Szkoda by było.
Dla mnie świat nie jest czarno-biały.
Szanuję że masz inne poglądy. Ja mam takie.
Marzenia11 pisze:Dla mknie też świat nie jest czarno-biay. Jeśli tak o mnie myślisz to hmmm... trudno. Drugą skrajnością jest uzasadnianie i tumaczenie i usprawiedliwianie wszystkiego. W sytuacjach adopcji zawsze stoję po stronie zwierzęcia mając dużo zrozumienia dla ludzi.
tuptusieczek pisze:Kiedyś. lat temu pewnie 20, znalazłam z bratem psa (jamniczka). Byliśmy studentami. Mieliśmy już w domu koty i za sobą okres żałoby po psie (ze schronu, który przeżył z nami i kotami swoje życie, mam nadzieję, że szczęśliwe). Wzięliśmy tego jamniczka do domu - koty zwariowały, wszystkie powiesiły się na firankach. Piesio szalał. Pierwszy i ostatni raz w życiu zawieźliśmy piesia do schronu. Nie wiedzieliśmy, co zrobić. Wyrzucić nie chcieliśmy. Zabrakło tych bardziej doświadczonych, rodziców, którzy pomogliby (jak wcześniej). Jamnik był u nas jeden dzień. Bez kotów cudowny psiak. Do dzisiaj pamiętam panią ze schronu, która chyba nam nie wierzyła, że psa znaleźliśmy - tak był do nas miziasty. Pewnie uznała, że oddajemy naszego jamniczka i dała mocno nam to odczuć.
Do dzisiaj żałuję tego psiaka, mam nadzieję, że znalazł swoją przystań. Od tamtego czasu pokochałam wiele bezdomnych zwierząt, głównie kotów. Ale i psiakom znalazłam dom.
Blue pisze:
Bluzgi lecą równo.
Co bynajmniej nie ułatwia znalezienia nowych domów kotom.
Niektórym bardzo zaszkodzi - bo nawet jeśli właściciel po prostu chce się kota pozbyć to nawet jeśli miał trochę przyzwoitości i próbował mu nowego opiekuna znaleźć - to się wkurzy i kota wywali.
jolabuk5 pisze:Na pewno nie można Marzenko! Bardzo ci współczuję, że byłaś poddana takiej grupowej, uzgodnionej krytyce. Ja chyba bym nie wytrzymała i nigdy już nie zajrzała na forum.
tuptusieczek - wierzę, że nie mieliście innego wyjścia, rozumiem decyzję, chociaż oczywiście żal psiaka - ale jamniki mają szanse, więc może znalazł swój dom.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości