InkaPigulinka (*) 55, Mania [*] Lusia na DT

[MaryLux]

Miauuu Lusiu
Sabcia

Miaaaaaaauuuuuuuuuuuuu, Sabciu
Moja @ panikuje, bo jutro ma jakiś egzamin i mówi, że nic nie umie

niemożliwe ,zeby nic nie umiała

Ale mówi, że za mało

[jolabuk5]

Duża radzi, żeby sobie Twoja Duża powtarzała, że UMIE. Takie zaklinanie rzeczywistości i dodawanie odwagi! Pomaga!!!
Sabcia

[Chikita]

Miauuu Lusiu
Sabcia

Miaaaaaaauuuuuuuuuuuuu, Sabciu
Moja @ panikuje, bo jutro ma jakiś egzamin i mówi, że nic nie umie

Moja Duża jak miała jakieś egzaminy zawsze przed wyjściem mówiła: to tylko egzamin, szkoda nerwów, najwyżej będzie poprawka i stracone pieniądze.
I mówiła, że nerwy i tak nie pomogą więc po co sobie głowę zawracać pierdołami.
Chiko

[MaryLux]

Duża radzi, żeby sobie Twoja Duża powtarzała, że UMIE. Takie zaklinanie rzeczywistości i dodawanie odwagi! Pomaga!!!
Sabcia

Czyli tak jak z łaciną: "dziecinko, nie bój się, bo umiesz"?

[MaryLux]

Miauuu Lusiu
Sabcia

Miaaaaaaauuuuuuuuuuuuu, Sabciu
Moja @ panikuje, bo jutro ma jakiś egzamin i mówi, że nic nie umie

Moja Duża jak miała jakieś egzaminy zawsze przed wyjściem mówiła: to tylko egzamin, szkoda nerwów, najwyżej będzie poprawka i stracone pieniądze.
I mówiła, że nerwy i tak nie pomogą więc po co sobie głowę zawracać pierdołami.
Chiko

Moja mówi, że świat stać będzie, jak stoi, tylko wstyd będzie i strata kasy

[jolabuk5]

Duża radzi, żeby sobie Twoja Duża powtarzała, że UMIE. Takie zaklinanie rzeczywistości i dodawanie odwagi! Pomaga!!!
Sabcia

Czyli tak jak z łaciną: "dziecinko, nie bój się, bo umiesz"?

Coś w tym guście. Ja np. dzień przed egzaminem odkładałam książki i robiłam sobie wolne, właśnie po to, żeby samą siebie przekonać, że umiem. No bo jakbym nie umiała, to bym się teraz szaleńczo uczyła, a skoro się nie uczę, to znaczy, że jestem przygotowana Wymagało to dobrego planowania - podzielić materiał na poszczególne dni, zostawiając na koniec 2 dni na powtorzenie całości i jeden na spotkanie z koleżankami, żeby się wzajemnie przepytać, a przy okazji wyjaśnić jakieś wątpliwości, a na koniec ten jeden dzień wolny. Dziś już bym chyba tak nie potrafiła, mam za mało samodyscypliny, ale 40 lat temu taki system mi się sprawdzał.

[jolabuk5]

Miauuu Lusiu
Sabcia

Miaaaaaaauuuuuuuuuuuuu, Sabciu
Moja @ panikuje, bo jutro ma jakiś egzamin i mówi, że nic nie umie

Moja Duża jak miała jakieś egzaminy zawsze przed wyjściem mówiła: to tylko egzamin, szkoda nerwów, najwyżej będzie poprawka i stracone pieniądze.
I mówiła, że nerwy i tak nie pomogą więc po co sobie głowę zawracać pierdołami.
Chiko

Moja mówi, że świat stać będzie, jak stoi, tylko wstyd będzie i strata kasy

[i]Wszystko będzie dobrze, zobaczysz Lusiu! [
Sabcia/i]

[MalgWroclaw]

My też wysyłamy ciepłe myśli i trzymamy kciuki.

[mir.ka]

[kwiryna]

Duża radzi, żeby sobie Twoja Duża powtarzała, że UMIE. Takie zaklinanie rzeczywistości i dodawanie odwagi! Pomaga!!!
Sabcia

Czyli tak jak z łaciną: "dziecinko, nie bój się, bo umiesz"?

Na pewno! a jeśli to ustny egzamin to pewność siebie jest połową sukcesu zdradzisz z czego ten egzamin? POWODZENIA

[Ewa L.]

Duża radzi, żeby sobie Twoja Duża powtarzała, że UMIE. Takie zaklinanie rzeczywistości i dodawanie odwagi! Pomaga!!!
Sabcia

Czyli tak jak z łaciną: "dziecinko, nie bój się, bo umiesz"?

Coś w tym guście. Ja np. dzień przed egzaminem odkładałam książki i robiłam sobie wolne, właśnie po to, żeby samą siebie przekonać, że umiem. No bo jakbym nie umiała, to bym się teraz szaleńczo uczyła, a skoro się nie uczę, to znaczy, że jestem przygotowana Wymagało to dobrego planowania - podzielić materiał na poszczególne dni, zostawiając na koniec 2 dni na powtorzenie całości i jeden na spotkanie z koleżankami, żeby się wzajemnie przepytać, a przy okazji wyjaśnić jakieś wątpliwości, a na koniec ten jeden dzień wolny. Dziś już bym chyba tak nie potrafiła, mam za mało samodyscypliny, ale 40 lat temu taki system mi się sprawdzał.

Bo prawda jest taka , że czego się człowiek nie nauczył wcześniej dzień przed egzaminami też się nie nauczy. Dlatego należy zrobić sobie przerwę.

[jolabuk5]

Trochę szczęścia też się przyda. Pamiętam ustną maturę z polskiego. W ogóle się do niej nie przygotowywałam, bo w tym czasie pytania dotyczyły lektur, a ja wszystkie czytałam, więc czago tu się uczyć? Przed drzwiami do sali wzięłam do ręki zeszyt do polskiego i sam mi się otworzył na pierwszej stronie, gdzie w tabelce były wypisane definicje - liryka, epika, dramat. Przeczytałam odruchowo. Wchodzę na egzamin, wyciągam karteczkę i pierwsze pytanie - gatunki literackie, podać definicje... Pewnie jakoś bym te gatunki opisała, ale teraz miałam w pamięci przed chwilą przeczytane definicje Drugie pytanie było z Kordiana, trzecie dotyczyło Wesela, czyli lektur, tak jak się spodziewałam.

[MaryLux]

Duża radzi, żeby sobie Twoja Duża powtarzała, że UMIE. Takie zaklinanie rzeczywistości i dodawanie odwagi! Pomaga!!!
Sabcia

Czyli tak jak z łaciną: "dziecinko, nie bój się, bo umiesz"?

Coś w tym guście. Ja np. dzień przed egzaminem odkładałam książki i robiłam sobie wolne, właśnie po to, żeby samą siebie przekonać, że umiem. No bo jakbym nie umiała, to bym się teraz szaleńczo uczyła, a skoro się nie uczę, to znaczy, że jestem przygotowana Wymagało to dobrego planowania - podzielić materiał na poszczególne dni, zostawiając na koniec 2 dni na powtorzenie całości i jeden na spotkanie z koleżankami, żeby się wzajemnie przepytać, a przy okazji wyjaśnić jakieś wątpliwości, a na koniec ten jeden dzień wolny. Dziś już bym chyba tak nie potrafiła, mam za mało samodyscypliny, ale 40 lat temu taki system mi się sprawdzał.

Mi się to sprawdzało jeszcze 25 lat temu

[MaryLux]

Miauuu Lusiu
Sabcia

Miaaaaaaauuuuuuuuuuuuu, Sabciu
Moja @ panikuje, bo jutro ma jakiś egzamin i mówi, że nic nie umie

Moja Duża jak miała jakieś egzaminy zawsze przed wyjściem mówiła: to tylko egzamin, szkoda nerwów, najwyżej będzie poprawka i stracone pieniądze.
I mówiła, że nerwy i tak nie pomogą więc po co sobie głowę zawracać pierdołami.
Chiko

Moja mówi, że świat stać będzie, jak stoi, tylko wstyd będzie i strata kasy

[i]Wszystko będzie dobrze, zobaczysz Lusiu! [
Sabcia/i]

Moja @ pisała długopisami od Dropsa, więc może się uda

[MaryLux]

My też wysyłamy ciepłe myśli i trzymamy kciuki.

Dziękujemy