I uprawia nocne wrzaski

Jak juz powoli odplywamy w niebyt, nagle zza drzwi sypialni rozlega sie Mercusiowe "mamaaaaaaa mamaaaaaaaaa ja tez chceeeee gdzie jesteeeees. No otwoooorz, tez chceeeeee" i lomot lomot w drzwi.
Za pierwszym razem TZ wstal i wpuscil wrzaskuna. Za drugim razem ja.
Wrzaskun truchtem z zadartym odonem wlecial do pokoju i wskoczyl na lozko. I sie zaczelo

drep drep drep drep drep drep drep drep drep drep...
po nas
i ugniatanie calosciowo
i wydeptywanie sciezki po TZcie
i drep drep drep drep drep drep drep drep drep drep drep
i tak przez cala nocke
nad ranem Merci sie uklada przy mojej glowie
lub przy stopie
lapie lapkami maja glowe lub stope
i powoli
z namaszczeniem
ogryza
moja glowe lub duzy palec u stopy

i mruuuuczy przy tym z zadowoleniem
a ja sobie pokwikuje
z mniejszym zadowoleniem
