ewar pisze:Spokojnie zdążyłam.Uff!!! Była Jadzia, zjadła miskę wieprzowiny ( karkówka), poprawiła saszetką, dałam jeszcze drugą, ale już nie czekałam aż skończy i pojechałam do Kulek. Sytuacja beznadziejnaSą karmione i nie mam szans ich nawet zobaczyć. Wściekła jestem, bo kotka może już być w ciąży. Zrobi się z tego duże stado, spędza mi to sen z powiek. Aha, Jadzia już lepiej wygląda, tłusta nie jest, ale nieco przytyła i futerko ma ładniejsze.Oby tak dalej
wołowinę dajesz surową czy cos z nia robisz?