Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

ale słodycz :1luvu:

Oo, wołowa dwójka po 11.99? KOło mnie bywa, ale po chyba około 16 zł... Co i tak jest tańsze niż pręgi, łaty i gulasze...

A dopóki nie wzięłam Felisia, nie odróżniałam wołowiny od kurczaka... No poważnie, no może prawie

Przez iles lat (nie napiszę, ile!!!) poprzedniego życia nie kupiłam tyle mięcha, co przez już pierwsze pół roku mieszkania z Felkiem i potem z Bajką

A teraz potrafię mięso nawet kroić ręką bez rękawiczki... Wątróbke wezmę do ręki... Wszystko dla kotów...

To tak jak ja :mrgreen:

Zawsze brzydziłam się mięsa. Do tej pory rozróżniam w sumie tylko takie dla kotów.
Wołową dwójkę kupiłam tanio, fakt. Wcześniej była już sporo droższa, bo po 16 zł. Muszę jednak być w sklepie wcześnie, jak jest dostawa, bo godzinę później już nie ma.

Nul pisze:Oo, wołowa dwójka po 11.99? KOło mnie bywa, ale po chyba około 16 zł... Co i tak jest tańsze niż pręgi, łaty i gulasze...

A dopóki nie wzięłam Felisia, nie odróżniałam wołowiny od kurczaka... No poważnie, no może prawie Przez iles lat (nie napiszę, ile!!!) poprzedniego życia nie kupiłam tyle mięcha, co przez już pierwsze pół roku mieszkania z Felkiem i potem z Bajką

A teraz potrafię mięso nawet kroić ręką bez rękawiczki... Wątróbke wezmę do ręki... Wszystko dla kotów...

Taa, ja to się brzydziłam surowego mięsa dotykać dopóki nie nastały koty; potem kroiłam wyłącznie zamrożone - teraz mi już nie robi :-)

Podobno do wszystkiego można się przyzwyczaić :wink:

Dzisiaj był dobry dzień :ok:

Jadzia była, najadła się jak bąk. Była głodna, bo przecież w niedzielę się nie pojawiła. Płochliwe przyszło, bardzo głodne również. Bardzo szybko rozprawiło się z miską serc, poprawiło 200g puszką, saszetki już tylko skubnęło i zaraz poszło. Jadzia je wolno. Na deser dostała chrupki Purizonu, ale dużo nie zjadła. Ma już ładniejszą sierść, ale nadal jest chudziutka. Ogonek ma jak sznurówka i łapki też takie chude. Zawsze była malutka, ale teraz to bardzo widać. Ona jest po okropnych przejściach, może to jest przyczyną ? No i kociakiem też już przecież nie jest. Później wkleję zdjęcia.
Jadzia

Płochliwe

Fendi już w samochodzie p.Dariusza, jedzie do Warszawy do swojego domku, takiego już na zawsze, mam nadzieję. To piękny, zdrowy, młody i bardzo kochany kotek. Będzie towarzyszem kocurka Rysia, który stracił kociego przyjaciela, brytyjskiego kociaka, pięknego, ale prawdopodobnie z wadą genetyczną. Umarł jak miał 7 miesięcy. Rysio, zdaniem opiekunów potrzebuje kociego przyjaciela. Powinni się szybko zaprzyjaźnić. Dom koci, z osiatkowanym balkonem, oknami, dom, w którym kotu wolno wszystko, jest pełnoprawnym domownikiem.
Bardzo dziękuję Arcanie za ogłoszenia, wstępne rozmowy i wizytę PA :1luvu:

Dziękuję również wszystkim kibicującym moim kotom :1luvu:

Cudowne wieści. Kciuki będą trzymane. Mam też cichą nadzieję że nowy domek napisze jak brzebiega asymkilacja Fendiego i zapoznanie z nowym towarzyszem. :ok:

Tak się pisze bez okularów. :mrgreen:

Powodzenia koteczku.

ewar pisze:Fendi już w samochodzie p.Dariusza, jedzie do Warszawy do swojego domku, takiego już na zawsze, mam nadzieję. To piękny, zdrowy, młody i bardzo kochany kotek. Będzie towarzyszem kocurka Rysia, który stracił kociego przyjaciela, brytyjskiego kociaka, pięknego, ale prawdopodobnie z wadą genetyczną. Umarł jak miał 7 miesięcy. Rysio, zdaniem opiekunów potrzebuje kociego przyjaciela. Powinni się szybko zaprzyjaźnić. Dom koci, z osiatkowanym balkonem, oknami, dom, w którym kotu wolno wszystko, jest pełnoprawnym domownikiem.
Bardzo dziękuję Arcanie za ogłoszenia, wstępne rozmowy i wizytę PA Dziękuję również wszystkim kibicującym moim kotom

powodzenia kocie :ok:

Domek obiecał relacje. Pani jest fajna, naprawdę. Żal mi Fendiego

, przywiązałam się do niego, to takie miłe stworzonko. Wiem, wiem, nie o moje uczucia tu chodzi, ale dobro kota. Będzie miał lepiej niż u mnie.
Paskudne niebo nad Stalową Wolą

, jest zimno, chyba coś popada, chociaż nie zapowiadali. Tęsknię za latem, jakie kiedyś bywało. Nie było tak drastycznych skoków temperatur.

Cudownego kociego zycia, Fendi

U nas też chłodno i pada.
Musi troszeczkę popadać, dookoła sucho trawy popalone.

Za przyjaźń z Rysiem :ok:

Za koty i domek :ok:

Fendi szczęśliwie dojechał, był grzeczny w samochodzie p.Dariusza. Teraz powinien już być u siebie, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Jak będą wieści z domku to zaraz napiszę. Poproszę o kciuki za przyjaźń kocio-kocią.

Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Kto przegląda forum