XAgaX pisze:Nalegam na aborcję, ponieważ jestem pracownikiem schroniska i wiem, że każdy kolejny miot odbiera już urodzonym zwierzakom szansę na normalne życie
A ja zachodzę w głowę skąd taka argumentacja? Kto was (wszystkich głośno głoszących ten pogląd) upoważnił do decydowania o tym, które życie jest ważne a które nie? Który kot może żyć a który nie ma takiego prawa? Sama doświadczyłam na własnej skórze jak wygląda "miłość" do kotów - wezwano do bojkotowania mojego wątku adopcyjnego, ponieważ nie wysterylizowałam kotki znalezionej w ciąży i na dodatek kocięta urodziły sie za ładne a to też powód, żeby im odmówić prawa do życia.
Zdumiewa mnie też ogólnopolska mobilizacja sił w każdym przypadku gdy chodzi o aborcję - w innych, nawet tragicznych sytuacjach już nie ma takiego zapału. Przeraża mnie także agresja (słowna) wobec osób, które mają odwagę mieć poglądy inne od ogólnie lansowanych.