Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 02, 2019 0:29 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Niedawno wróciłam ze świętowania odnalezienia Bobiego. Teraz skończyłam radosne gry i zabawy z moim stadem, które chyba wyczuło, ze zadanie zakończone i pańcia będzie tylko dla nich i dostało głupawki. :wink:

Bobi, chłopaku, masz szczęście, ze nie w moje ręce wpadłeś :D bo najpierw bym Cię wytargała za uszy, a potem obcałowała całą czarno-białą łepinkę :1luvu:

Sqbi jest pijany :mrgreen: ze szczęścia i mega oszołomiony, więc pozwolę sobie tak od siebie i z serca kilka słów napisac, gwoli podsumowania, do ktorego - myślę - mam prawo, jako jedna z tych niewielu która zrobiła na włąsnych nogach dobre parę kilometrów..

To była piekna i trudna akcja poszukiwawcza.
tabo10 - nie jest prawdą co napisałaś, że "nikt się nie zgłaszał do pomocy" z forum. Zgłosiły się 3 osoby na dłużej plus jedna na krócej a dwie wspomagały doraźnie.
ewwkrem - nie jest prawdą, że sqbi nie otrzymał spektakularnej pomocy z forum. Na 25 dni tylko 2 lub 3 był sam, a w pozostałe ktoś z forum był. I to, że w trzy osoby byłyśmy w stanie zabezpieczyć sqbiemu wsparcie to jest własnie niesamowite i spektakularne. O wiele łatwiej jest, jak się skrzykuje kilkanaście osob podzielić zadania i czas. O wiele trudniej jest rozdzielić to między osób kilka.
Pierwszy tydzień swój czas, często do późnych godzin nocnych poświęcała gusiek1, czas plus kilkanaście co najmniej litrów paliwa. W drugim tygodniu do pomocy właczyłam się ja, a w kolejnym dołączyła też forumowiczka Danuta z baardzo daleka (5 godzin jazdy od Warszawy). Pomagała też kwiryna.
I jakoś tak się układa, ze każda z nas mogłaby spokojnie sie nie angażować i miała do tego obiektywne wystarczające uzasadnienie - gusiek1 -cięzko chore bliskie osoby w rodzinie, ja - po odejściu swojej koteczki po 6 tyg walki o nią, kwiryna - maleńkie dzieci, które po raz pierwszy w ich życiu zostawiła na noc bez opieki mamy, Danuta - która przyjechała z chorą córką...
Na pewno determinacja sqbiego w poszukiwaniu kota była - przynajmniej dla mnie - mocnym motywem do pomocy jemu. Plus empatia i wspólczucie dla jego bezradności, gdy wołając o pomoc na forum po prostu jej nie miał - to co dostał to kompletny brak reakcji, milczenie osób z Warszawy, ktore za cholewkę nie wiedzieliśmy jak rozumieć - czy jako " mam cię gdzieś, nie obchodzi mnie Twoja sprawa" czy jakoś inaczej. Szkoda, że zabrakło ze strony Warszawy słów: sorry, chcę, ale nie mogę bo coś tam. Wtedy przynajmniej jest wsparcie, jest poczucie, ze człowiek nie zostaje ze swym problemem sam....
Piszę to na przyszłość, żeby jednak reagować i powiedzieć, nie mogę pomóc, ale jestem i trzymam kciuki. Teraz, jak Bobi się znalazł, tyle osób ma czas i ochotę się odezwać.. Tylko osoby, które były na miejscu wiedzą, z jakimi emocjami podbijanymi zmęczeniem trzeba było nam wszystkim sobie radzić.. I jak się wspieralismy mówiąc , zę nic to, sami sobie damy radę.

Teraz czas na świętowanie i radość i niech tak zostanie.
Ja jestem wdzięczna losowi, ze w końcu coś, w czym uczestniczyłam ma pozytywne zakończenie, że mogłam na żywo i w różnych sytuacjach poznać guśkową, kwirynę Danutę i sqbiego, ze mogliśmy wychodząc na przekór zmęczeniu i zwątpieniu pośmiać się do łez. Gusiek1 - parówek nie zapomnę do końca życia. :D

Bardzo WAM dziękuję za spotkania.
A teraz zostawiam sqbiego i BObiego w morzu dobrych forumowych rad... :wink:
Zadanie zakończone.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 02, 2019 0:39 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

To ja w takim razie przepraszam, że wrzuciłam tu swoje parę groszy i nie pomogłam w poszukiwaniach. Zrozumieć dlaczego, będzie można wtedy, gdy się zaliczy siódmy krzyżyk z nawiązką na karku. Dodatkowo w takie upały.
Wszystkiego dobrego wszystkim.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 02, 2019 5:18 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

sqbi90, będę czytać Twój wątek. Mam nadzieję, że pozdrowiłeś tego pana, który znalazł kota.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lip 02, 2019 6:11 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Dziękuję wszystkim, którzy byli z nami (czynem, słowem, modlitwą, telefonem, pw, wpłatą, obecnością, działaniem, propozycjami) podczas poszukiwań Bobika :)
Może na fali spróbujmy pomóc i Ufo: https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=192186
Ostatnio edytowano Wto lip 02, 2019 7:13 przez gusiek1, łącznie edytowano 1 raz

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 02, 2019 7:02 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Marzenia11, napisałam,że NIKT w skrócie myślowym. Chodziło mi ,że nikt WYSTARCZAJĄCO. Widziałam non stop apele o pomoc,wątek był wciąż na górze i nikły odzew.
Ale też nie śledziłam dogłębnie, zajęta swoimi BARDZO chorymi tymczasami.

Natomiast 2 lata temu latałam z gusiek1 szukając zaginionego wyadoptowanego tymczasa Ewa.KM i było jeszcze gorzej z frekwencją.
2 czy 3 osoby w wielkiej Warszawie,to dla mnie nadal nikt. Nie umniejszam Waszej pomocy,absolutnie.
Chodzi mi o ilość osób zaangażowanych realnie w terenie w stosunku do ilości forumowiczów z Wwy. To kropla w morzu potrzeb.


A wracając do meritum.I tak paradoksalnie odpowiedź gdzie jest Bobi dała już trzeciego dnia w jednym z pierwszych postów ASK@ :ok:
ASK@ pisze:(...)
Niech osoba, która zajmowała się Bobikiem, przejrzy cały dom! Czy nie ma jakiś dziur (nawet nieprawdopodobnych) gdzie kot mógł się wcisnąć. za meble kuchenne, otwory wentylacyjne, okapy, zabudowania... Nie należy patrzeć na wielkość , tylko trzeba sprawdzić. Kot w mysią dziurę wciśnie się.
W obu przypadkach koty znalazły się. Blisko miejsca ostatniego pobytu. Jeden wciśnięty w kanał kominowy prowadzący od okapu. Za takie pomysły zostałam wyśmiana. A tutaj zoonk, kot siedział tam.(...)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 02, 2019 7:07 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

A ja tak przy okazji zapytam, czy nie dałoby się wysterylizować ciężarnej kotki, o której pisał sqbi90? Pisał, że mógłby ją złapać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 02, 2019 7:13 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Jeśli złapie,przywiezie i odbierze z lecznicy- prawdopodobnie mogłabym pomóc.

A może ktoś weźmie na tymczas oswojoną trikolorkę,o której też pisał?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 02, 2019 7:18 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Będąc u sqbiego pierwszy raz w czwartek patrzyłam na kominy i inne tego typu kryjówki mowuac,ze trzeba je mocno sprawdzić :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 02, 2019 7:19 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Tabo10 - tak, tylko ta dziura nie była w domu Bobika :( A mając w głowie, to co napisała ASK@, to ja przez długi czas szukałam wszędzie gdzie zmieści się kocia głowa (bo wiadomo, że reszta przejdzie).
Jeśli chodzi o sterylizację - mogę pomóc transportem (w miarę możliwości niestety oczywiście), i niestety nie mam możliwości przetrzymania.

Tam jeszcze na tych działkach są dwa koty, które szukają domu (spróbuję jakoś podjechać, żeby machnąć fotki).

Marzenia11 pisze:Będąc u sqbiego pierwszy raz w czwartek patrzyłam na kominy i inne tego typu kryjówki mowuac,ze trzeba je mocno sprawdzić :mrgreen:

I tylko nadchodzący zmrok i zapewnienie Squbiego, że komin jest zamknięty kratką powstrzymała nas od nocnego latania po dachu.

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 02, 2019 7:49 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Bobi się odnalazł i to jest istotne. Informacje jednak o tym, gdzie był mogą bardzo przydać się w przyszłości. Pisałam też, że koty nie oddalają się zbytnio, tak było w przypadku kotów, których szukałam. Znam historię kotki, tragiczną :( , która ukryła się w suszarni po wypadnięciu z okna. Suszarnię przeszukano, zamknięto i potem już tylko znaleziono ciało kotki. Sorry, że to piszę, nadal serce mi krwawi jak o tym pomyślę, chociaż to było dawno temu.Nie chciałam pisać wcześniej, kiedy Bobi był poszukiwany, bo sianie defetyzmu nie jest wtedy wskazane.
gusiek1 pisze:i chodzi o sterylizację - mogę pomóc transportem (w miarę możliwości niestety oczywiście)

gusiek1, :1luvu: Oby się udało. Kilka kocich istnień byłoby uratowanych.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 02, 2019 8:22 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Wiem że Warszawa się nie spisała a w tym i ja. Bardzo chciałam pomóc ale ze względów zdrowotnych nie mogłam i nie byłam w stanie fizycznym tego zrobić. Byłam myślą i nie tylko... z Bobikiem i osobami które go szukały. Wielkie dzięki Gusiek1, Marzenia11, Kwiryna i Danusia.
Najważniejsze jest to że odnalazł się cały i zdrowy.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26781
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 02, 2019 8:38 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

I cóż ja tu mogę napisać, ja z Wrocławia...Byłam podobnie jak wiele osób na tym wątku, od początku.
I ogromnie się cieszę, ogromnie, z pozytywnego zakończenia tej wielkiej akcji poszukiwawczej :1luvu: !
Wielki szacun dla Ciebie Squbi za determinację, za nieustawanie w poszukiwaniach, dla dziewczyn, które pomagały biegając z Tobą i siedząc nocami w krzakach, dla wszystkich, którzy niekoniecznie na miejscu, ale w taki czy inny sposób zrobili, co było w ich mocy :201494
Nigdy ten wątek nie przepadnie w otchłani forum, to jest piękny przykład miłości, odpowiedzialności i poświęcenia. I z cudownym szczęśliwym zakończeniem :dance2:!
Odetchnijmy.
Squbi, poza propozycjami matrymonialnymi :wink: , które tu się pojawiły i wcale się nie dziwię, Ty jesteś facet od zadań specjalnych 8) Wyjątkowy :smokin: ! Headhunterzy powinni Cię teraz znaleźć i zasypać ofertami, bądź czujny i nie bierz co popadnie.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 02, 2019 12:35 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Niech ten wątek będzie pięknym przykładem, że kto szuka, ten znajdzie. Na pewno wiele osób będzie jeszcze z niego korzystać.
Chciałabym jeszcze podziękować Maryli za rozklejanie ogłoszeń, :201494 bo to chyba wszystkim umknęło.
Marzenia, Danusia - czas w krzakach nie został zmarnowany :mrgreen: warto było :ok:
Gusiek :201494 szkoda, że się nie poznałysmy, jesteś wielka.
Sqbi - oby wszyscy tak kochali swoje zwierzęta, świat byłby lepszym miejscem.
Iwonami, nikt nie mówił, że nie pomogłaś. Obecność, choćby wirtualna, osób, które szukały i znalazły jest bezcenna :201494
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto lip 02, 2019 13:51 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

tabo10 pisze:ps.chciałabym mieć takiego męża,ojca,syna ,czy kochanka. Który TAK walczy o kota.I tak go kocha.Zazdroszczę.
ps2. To nie była propozycja matrymonialna,dla ścisłości dodam :twisted:


Nie? :D

Bastet pisze:A powiedz Sqbi, tak z ciekawości (ale to już rano) czy Bobi był w tym miejscu mniej więcej, które wskazywał Jackowski? Czy te jego przewidywania zupełnie nietrafione?


Jackowski i trójka innych jasnowidzów. W sumie cztery osoby. Żadne nie trafiło, nawet się nie zbliżyło do rozwiązania.

kwinta pisze:To prawda. Też bym takiego chciała :lol: :lol: :lol: :ok:


I to też nie jest propozycja matrymonialna? :D

mziel52 pisze:Szukanie popłaca. Gdyby sprawa zaginięcia kota nie była nagłośniona, uwolnionego pechowca po prostu wypuszczono by na zewnątrz.
A w kuwecie Bobi był?


Fakt. Przynajmniej wszyscy doskonale wiedzieli czyj to kot. Był w kuwecie. Sika już nawet normalnie tyle się opił. I zaczyna powoli kręcić nosem na jedzenie. Tzn. zaczynał rano, bo teraz ma kilka godzin głodówki przed badaniem krwi.

izka53 pisze:Przy takim schudnięciu konieczne byłyby parametry wątrobowe. No i nerkowe, bo odwodnienie. Nerkowe nie powinny być robione - podobnie jak badanie moczu - po kroplówce, a przed.

Andrzeju, ta historia jest wręcz nieprawdopodobna - kot znalazł się, bo mial z czego chudnąć 8O :wink:
Dobra rada dla Ciebie, na razie ogarnij Bobika do końca, wyśpij się w miarę, a w weekend - o ile nie będziesz musial czegoś odpracowywać - narąb się jak motorówka, zresetuj i odeśpij.


Inne badania będę robił później, żeby były miarodajne. Bobi na oko wygląda całkiem nieźle, je, pije i chce się bawić. Jest tylko okropnie chudy.

Prawdę mówiąc, to powinienem wyjechać i jeżeli stan Bobika pozwoli, to będę musiał. Muszę przed deadlinem ogarnąć kilka rzeczy. Będę szukał pilnie kogoś, kto nakarmi mi koty na Mokotowie, bo ojcu jakoś nie chcę ich zostawiać.

A narąbię się jakoś przy dalszej okazji, na razie nie mam kiedy :(

mziel52 pisze:Można stąd i inny wniosek wyciągnąć: gdyby kot zawsze był chudy, to przecisnąłby się szybciej i wrócił do domu, nikogo nie zawiadamiając o swojej przygodzie ;)


On nie był gruby nigdy. Grama tłuszczu, taki mięśniak. Wychudł na szkielecik i zaczęły się spalać mięśnie. Dlatego się przecisnął. Jakby był odrobinę większy, w sensie kośćca, to nie dałby rady.

Marzenia11 - nie będę cytował, bo za dużo co cytowania :P :mrgreen:

Też bym poświętował, cholera. Najchętniej to nawaliłbym się w trąbkę. Chyba będę w końcu musiał, o. Tak na wesoło dla odmiany :lol: Wygłaskaj ode mnie swoje kicury.

W sumie w znacznej mierze mogę się podpisać pod postem Marzeny. Zrobiliśmy katorżniczą robotę, ale było nas zwyczajnie za mało. A mi już zabrakło czasu na dalsze przeszukiwanie najbliższej okolicy domu... gdzie w końcu Bobi okazał się być. Mi pod tamtym domem miauczało w głowie ze zmęczenia. Albo i nie. Może słyszałem Bobika. Ale byłem tak nieprzytomnie zmęczony, że nie byłem w stanie tego ocenić. I mam o to żal, nie tylko do siebie.

Faktem też jest, że osoby, które mi pomogły w realu, to osoby mające całkiem niezłe wymówki, żeby tego nie robić. Choroby w rodzinie (Gusiek, Danka), podeszły wiek (Danka), załamanie po odejściu własnego zwierza (Marzenka) czy małe dzieci (Kwiryna). Nie znam wymówek Carmen i Maryli, ta druga zdaje się była wcześniej na jakimś wyjeździe :lol: Serdecznie Wam wszystkim dziękuję.

Szkoda, że zabrakło ze strony Warszawy słów: sorry, chcę, ale nie mogę bo coś tam. Wtedy przynajmniej jest wsparcie, jest poczucie, ze człowiek nie zostaje ze swym problemem sam....
Piszę to na przyszłość, żeby jednak reagować i powiedzieć, nie mogę pomóc, ale jestem i trzymam kciuki. Teraz, jak Bobi się znalazł, tyle osób ma czas i ochotę się odezwać.. Tylko osoby, które były na miejscu wiedzą, z jakimi emocjami podbijanymi zmęczeniem trzeba było nam wszystkim sobie radzić.. I jak się wspieralismy mówiąc , zę nic to, sami sobie damy radę.


I to też szczera prawda. Ja już doszedłem do stanu, w którym zwyczajnie zacząłem pękać. Świadkami najgorszego wybuchu były kwiryna, Marzena i Danka. Po prostu trafiał mnie jasny szlag. Szkoda, że nie da się tak wybuchnąć wirtualnie, ładna rozpierducha by była.

Marzenka, pamiętaj jeszcze o grochówce i chochlopulcie. Może jak już będę miał trochę wolnego czasu, to Ci taką skonstruuję. Rysunek już jest :lol:

A teraz zostawiam sqbiego i BObiego w morzu dobrych forumowych rad... :wink:
Zadanie zakończone.


Trochę przykro, że tyle osób odezwało się dopiero, kiedy jest już po wszystkim. I bardzo przykro, że nic się nie dzieje w wątku zaginionego Ufo, który podlinkowała Gusiek.

Malg - pozdrowiłem.

************

Z pozostałych spraw:

tabo10 - Dziura, w którą wlazł Bobik nie była widoczna ani z zewnątrz ani z wewnątrz budynku. Nikt w ogóle nie wiedział o jej istnieniu i tylko dlatego nie została sprawdzona. Niestety, niezależnie od chęci, nie znaleźlibyśmy jej. To nie była szeroka wentylacja, oczywista do sprawdzenia ani przewód kominowy, który wydawał się nieprawdopodobny, ale jednak został sprawdzony. Zresztą, ta dziura nadal nie została odnaleziona. Jest GDZIEŚ. Wiadomo, którędy się wydostał, ale na jakiej wysokości wszedł - niestety nie. Trzeba by rozebrać instalacje, żeby się tego dowiedzieć. Wszystkie dziury widoczne z zewnątrz i wewnątrz w promieniu 4-5 posesji od tej, gdzie zaginął Bobi, zostały sprawdzone. Najmniej dokładnie została prawdę mówiąc sprawdzona posesja ojca, bo zwyczajnie nie ma zbyt wielu zakamarków - kominy zamurowane, wentylacja okratkowana, rynny starczyło opukać, a garaże przeszukane były kilka razy. Zresztą, to, że więcej miejsc, gdzie mógłby być tam zwyczajnie nie ma może potwierdzić Gusiek, którą prosiłem, żeby zerknęła, czy nic mi nie umknęło ;)

ewar - jeżeli się pokaże, to zajmiemy się sterylką. Nie będę przywoził i odwoził do lecznicy, bo wszystkie moje transporterki są u ludzi - nieoddane. Mi został jeden, rozdupcony, sam muszę pożyczyć od kogoś do transportu Bobika. Spróbuję ją dziś wsadzić w łapkę i Hanka R. się nią zajmie. O ile się pokaże. Mam nadzieję, że nie zdążyła się wykocić.

Z trikolorką sprawa jest sporna, bo przyznają się do niej ludzie z przedszkola, za to zaopiekowana nie jest w ogóle. I głodna przeraźliwie. Nie wiem czy robali nie ma, mogę odrobaczyć. Są tam też młodziaki - jedna z osób z forum tam była, widziała trisię, ale młodych już nie. To są DZIKIE DZICZE. Mi się pokazały po dobrych paru godzinach bez ruchu. I nie zauważyłbym ich też, gdyby nie trisia, która postanowiła mi je po prostu pokazać.

Gusiek, na których działkach dwa koty szukają domu? Bo już nie wiem, które masz na myśli. Za dużo się tego nazbierało.

gusiek1 pisze:
Marzenia11 pisze:Będąc u sqbiego pierwszy raz w czwartek patrzyłam na kominy i inne tego typu kryjówki mowuac,ze trzeba je mocno sprawdzić :mrgreen:

I tylko nadchodzący zmrok i zapewnienie Squbiego, że komin jest zamknięty kratką powstrzymała nas od nocnego latania po dachu.


Już ja latałem, parokrotnie. Starczy :lol:

czitka pisze:Squbi, poza propozycjami matrymonialnymi :wink: , które tu się pojawiły i wcale się nie dziwię, Ty jesteś facet od zadań specjalnych 8) Wyjątkowy :smokin: ! Headhunterzy powinni Cię teraz znaleźć i zasypać ofertami, bądź czujny i nie bierz co popadnie.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.


W zasadzie, to chyba właśnie szukam pracy. Jeżeli ktoś chce mi jakąś zaproponować, to nie będę oponował, przyda się :ryk:

kwiryna pisze:Niech ten wątek będzie pięknym przykładem, że kto szuka, ten znajdzie. Na pewno wiele osób będzie jeszcze z niego korzystać.
Chciałabym jeszcze podziękować Maryli za rozklejanie ogłoszeń, :201494 bo to chyba wszystkim umknęło.


Dziękowałem!!! Co prawda za warowanie przy TBS, Maryla rozklejała też ogłoszenia?
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1195
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Wto lip 02, 2019 14:00 Re: Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

A dla mnie jest jednak nauka na przyszłość. Lepiej się nie wtrącać w czyjeś poszukiwania.
O pomoc poprosiła mnie gusiek1. A Bobi nie jest Jej kotem przecież.
No cóż. Człowiek przez całe życie się uczy. :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości