squbi90 wielki szacun za Twoją niezmordowaną siłę i determinację w poszukiwaniach ukochanego kota
Za to,że nie straciłeś nadziei. Podczytywałam i targały mną rozczarowanie,że nikt do pomocy się nie zgłasza i rozżalenie ,które Tobą miotało.
Nie wiem gdzie znaleziono Twego kota,ale zwykle są gdzieś obok,nie biegną jak psy przed siebie i coraz dalej.
Dla mnie ktoś z nieżyczliwych sąsiadów lub Twoich "wrogów" mógł go przetrzymywać,albo gdzieś został zamknięty i przypadkowo uwięziony (piwnica,garaż).
Kolejna nauczka. Nie wypuszczajcie swoich kotów,niech nie będą wychodzące!
Głaski dla Bobiego

ps. Nawodnienie kroplówką,jeśli jest odwodniony ,jeśli je ,to pozwoliłabym mu dojść do siebie w spokoju. Badania wedle objawów. I konsystencji kupy

Obserwować. Morfologia,biochem, rtg,usg.
=