Dostała antybiotyk na parę dni i lek na wątrobę. Myślimy że coś upolowala bo tylko ona takie zdobycze wcina

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:To Migotka wychodzi i poluje?
Super! To na pewno szybko jej przejdzie i brzuch już mniej boli![]()
![]()
![]()
klaudiafj pisze:Stwór, czyli latajec? Ćma czy inne? Mnie się wydaje, że tym się nie można zatruć, ale zatruć się można bardziej karmą. U nas bywały zatrucia od karmy. Raz Kitusia prawie się przekręciła jak chciałam jej dogodzić i kupiłam jakąś dziwną puszkę z owocami morza dla kotów. A ona dostała takiej choroby, że to było okropneI też mnóstwo zastrzyków.
klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\
Gosiagosia pisze:klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\
Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\
Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.
a nie można podac jej jakims sposobem?
Ewa L. pisze:Ja Zuzi rozkruszam i podaję strzykawką rozpuszczone z małą ilością wody. Wtedy jest szansa , że cały lek połknie.
Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\
Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.
a nie można podac jej jakims sposobem?
Sama nie wiem jaki sposób dla niej dobry to mało obsługiwany kot. Pusia jest dzikusek i strachulec ale można jej wszystko podać a nawet zastrzyk zrobić.
Gosiagosia pisze:Ewa L. pisze:Ja Zuzi rozkruszam i podaję strzykawką rozpuszczone z małą ilością wody. Wtedy jest szansa , że cały lek połknie.
Jutro tak zrobię. Ale pamiętam że tak podawałam lek na odrobaczenie i tak się oplula i wszystko było wylplute. Musiałam podać na kark. Ale antybiotyku na kark nie podam.
Gosiagosia pisze:Przyszło mi do głowy czy w takie upały nie trzymać saszetek w lodówce. Jednak w sklepach są na półkach.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 24 gości