PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies Emi

Dziś było spokojnie, dała sobie zrobić kroplówkę i zastrzyk. Prawdopodobnie zatrucie, wszystko na to wskazuje, parametry wątrobowe trochę podwyższone.
Dostała antybiotyk na parę dni i lek na wątrobę. Myślimy że coś upolowala bo tylko ona takie zdobycze wcina :mrgreen:

To Migotka wychodzi i poluje?

Super! To na pewno szybko jej przejdzie i brzuch już mniej boli :ok:

klaudiafj pisze:To Migotka wychodzi i poluje?

Super! To na pewno szybko jej przejdzie i brzuch już mniej boli

Nie wychodzi, bo to rajzer i by mogła zginąć. W domu latał jakiś niezidentyfikowany stwór. :201410

Stwór, czyli latajec? Ćma czy inne? Mnie się wydaje, że tym się nie można zatruć, ale zatruć się można bardziej karmą. U nas bywały zatrucia od karmy. Raz Kitusia prawie się przekręciła jak chciałam jej dogodzić i kupiłam jakąś dziwną puszkę z owocami morza dla kotów. A ona dostała takiej choroby, że to było okropne

I też mnóstwo zastrzyków.

klaudiafj pisze:Stwór, czyli latajec? Ćma czy inne? Mnie się wydaje, że tym się nie można zatruć, ale zatruć się można bardziej karmą. U nas bywały zatrucia od karmy. Raz Kitusia prawie się przekręciła jak chciałam jej dogodzić i kupiłam jakąś dziwną puszkę z owocami morza dla kotów. A ona dostała takiej choroby, że to było okropne I też mnóstwo zastrzyków.

Karmy nie zmieniłam więc sama nie wiem co to może być.
Boję się jutrzejszego podawania jej leków.
Z Pusia i Hugonkiem nie ma żadnego problemu a ten mały diabełek wcielony walczy jak lew.

Tez zawsze mam stres :\

klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\

Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.

Gosiagosia pisze:
klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\

Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.

a nie można podac jej jakims sposobem?

Ja Zuzi rozkruszam i podaję strzykawką rozpuszczone z małą ilością wody. Wtedy jest szansa , że cały lek połknie.

mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:
klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\

Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.

a nie można podac jej jakims sposobem?

Sama nie wiem jaki sposób dla niej dobry to mało obsługiwany kot. Pusia jest dzikusek i strachulec ale można jej wszystko podać a nawet zastrzyk zrobić.

Ewa L. pisze:Ja Zuzi rozkruszam i podaję strzykawką rozpuszczone z małą ilością wody. Wtedy jest szansa , że cały lek połknie.

Jutro tak zrobię. Ale pamiętam że tak podawałam lek na odrobaczenie i tak się oplula i wszystko było wylplute. Musiałam podać na kark. Ale antybiotyku na kark nie podam.

Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:
klaudiafj pisze:Tez zawsze mam stres :\

Pomijając nasze rany to nigdy nie wiem ile polknela a ile wyplula.

a nie można podac jej jakims sposobem?

Sama nie wiem jaki sposób dla niej dobry to mało obsługiwany kot. Pusia jest dzikusek i strachulec ale można jej wszystko podać a nawet zastrzyk zrobić.

ja podaję podstepęm w tym co lubią, wyjatek Rudzia , której daje z pasta odkłaczajaca

Przyszło mi do głowy czy w takie upały nie trzymać saszetek w lodówce. Jednak w sklepach są na półkach.

Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:Ja Zuzi rozkruszam i podaję strzykawką rozpuszczone z małą ilością wody. Wtedy jest szansa , że cały lek połknie.

Jutro tak zrobię. Ale pamiętam że tak podawałam lek na odrobaczenie i tak się oplula i wszystko było wylplute. Musiałam podać na kark. Ale antybiotyku na kark nie podam.

Podaję jej małymi wstrzyknięciami to nie ma okazji do wyplucia i staram się tak jak najgłębiej. Wtedy pierwsze co robi to przełyka.

Gosiagosia pisze:Przyszło mi do głowy czy w takie upały nie trzymać saszetek w lodówce. Jednak w sklepach są na półkach.

zależy jak masz ciepło w mieszkaniu i jaki zapas saszetek

PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies Emi

Kto przegląda forum