Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Też myślę, że podolog potrzebny. Ja byłam w takim punkcie blisko Piotrkowskiej, przy kościele ewangelickim.

jolabuk5 pisze:Też myślę, że podolog potrzebny. Ja byłam w takim punkcie blisko Piotrkowskiej, przy kościele ewangelickim.

Własnie szukałam i znalazłam na Dąbrowskiego . Ma bardzo dobrą opinię ten gabinet 5/5 pozytywnych opinii.
Muszę dziś zadzwonić i dowiedzieć się na kiedy , za ile i czy na fundusz można. Bo czytałam , że fundusz refunduje takie zabiegi jeśli nie są czysto kosmetyczne. Mnie nie chodzi o pięknego paznokcia tylko żeby mnie przestało boleć.

Pytałam kiedyś dermatologa o problem paznokci rosnących w kształt jakby rurki. Powiedziała ze to problem genetyczny i ze można chodzic w wygodnym obuwiu nie ściskającym palców a paznokcie tak będą się zwijać

Tylko u mnie w rodzinie nikt czegoś takiego nie miał ........chociaż pod koniec życia taty jego paznokcie też się zrobiły dziwne i wielokrotnie miałam problem z ich obcięciem bo tylko mnie tata dał je sobie obciąć . Gdy mama mu chciała to jeszcze go dobrze nie dotknęła a już krzyczał , że go boli.

Właśnie wróciłam. Troszkę późno wyszłam bo po 11 a planowałyśmy iść wcześniej ale jak to bywa przed wyjściem zawsze się komuś coś przypomni. Dzwoniła koleżanka z tej samej firmy bo pisałam do niej czy nie ma u siebie pompek do pojemników próżniowych i zadzwoniła , że jest w Stokrotce na drugim końcu miasta i właśnie mi ją kupuje bo tu mieli ostatnie dwie. Napisała koleżanka inna , że u nich tych pompek nie ma bo pytałam jej się o nie wczoraj i przed samym moim wyjściem pisała koleżanka ze sklepu czy jestem po południu w pracy więc jej odpisałam , że będę .......ale dopiero 8 lipca :twisted:

bo od dziś mam urlop. Bardzo się zmartwiła bo okazało się , że na popołudnie nie ma obsady na stoisko. No cóż od dziś to już nie mój problem kogo na stoisko postawią. Ja mam luzik i nie myślę o pracy.
Pojechałyśmy z mamą na cmentarz do taty . Przetarłyśmy pomnik bo teraz wystarczy przetrzeć mokrą szmatką by lśnił i błyszczał.

Wróciłyśmy do domu to było koło 16 . Mama poszła do domu zrobić kawkę a ja weszłam jeszcze do zoologicznego sklepu zamówić kwiaty do wazonu dla taty bo w piątek będzie pierwsza rocznica jego urodzin których nie dożył.
Dziś też umówiłam dziewczyny do weta na środę na 11,00 a siebie umówiłam do podologa . Powiedziałam z czym mam problem i umówiłyśmy się na wizytę w gabinecie w poniedziałek na 12,30 . Najprawdopodobniej trzeba będzie założyć klamrę na palucha . Koszt takiego zabiegu to 140 zł . Cóż jak się nie chce żeby bolało trzeba zapłacić.

Oby klamra pomogła! Pomnik piękny, taki elegancki i widać że zadbany. Choć tyle można zrobić dla bliskich po ich odejściu.

aga66 pisze:Oby klamra pomogła! Pomnik piękny, taki elegancki i widać że zadbany. Choć tyle można zrobić dla bliskich po ich odejściu.

Jest nowiutki bo stawiany był kilka dni przed Wielkanocą. Zamówiłyśmy go z mamą w zeszłym roku dla babci - to mama taty - dlatego babcia jest pierwsza na tablicy. Był już gotowy jak tata zachorował i czekałyśmy z jego postawieniem jak się tacie polepszy. Niestety wyszło jak wyszło i musiałyśmy dopisać tatę do tablicy. Czekałyśmy pół roku aby go postawić żeby ziemia się dobrze ułożyła bo zrobiłyśmy przy okazji pogrzebu grób głębinowy.
Jest fajny i nie kłopotliwy w utrzymaniu . Wystarczy mokra ścierka i lśni.
Mam nadzieję , że uda mi się naprawić mój paznokieć.

Ewa L. pisze:
aga66 pisze:Oby klamra pomogła! Pomnik piękny, taki elegancki i widać że zadbany. Choć tyle można zrobić dla bliskich po ich odejściu.

Jest nowiutki bo stawiany był kilka dni przed Wielkanocą. Zamówiłyśmy go z mamą w zeszłym roku dla babci - to mama taty - dlatego babcia jest pierwsza na tablicy. Był już gotowy jak tata zachorował i czekałyśmy z jego postawieniem jak się tacie polepszy. Niestety wyszło jak wyszło i musiałyśmy dopisać tatę do tablicy. Czekałyśmy pół roku aby go postawić żeby ziemia się dobrze ułożyła bo zrobiłyśmy przy okazji pogrzebu grób głębinowy.
Jest fajny i nie kłopotliwy w utrzymaniu . Wystarczy mokra ścierka i lśni.
Mam nadzieję , że uda mi się naprawić mój paznokieć.

musi sie udać :ok:

Kolejny punkt na mojej liscie urlopowej odhaczony bo wlasnie wracam od kardiologa.

I doradził?

MalgWroclaw pisze:I doradził?

Dostalam skierowanie na echo serca na 25 lipca i wyznaczona wizytę mam na 27 sierpnia do kardiologa.

Ewa L. pisze:
MalgWroclaw pisze:I doradził?

Dostalam skierowanie na echo serca na 27 lipca i wyznaczona wizyte mam na 27 sierpnia do kardiologa.

na echo serca tak długo sie czeka ???
Matko :strach:

To mój mąż sie wykończy...

MonikaMroz pisze:
Ewa L. pisze:
MalgWroclaw pisze:I doradził?

Dostalam skierowanie na echo serca na 27 lipca i wyznaczona wizyte mam na 27 sierpnia do kardiologa.

na echo serca tak długo sie czeka ???
Matko To mój mąż sie wykończy...

Miesiac to i tak bardzo krotko jak na NFZ.

Ewa L. pisze:
MonikaMroz pisze:
Ewa L. pisze:
MalgWroclaw pisze:I doradził?

Dostalam skierowanie na echo serca na 27 lipca i wyznaczona wizyte mam na 27 sierpnia do kardiologa.

na echo serca tak długo sie czeka ???
Matko To mój mąż sie wykończy...

Miesiac to i tak bardzo krotko jak na NFZ.

To chyba zrobimy prywatnie. On z bólu już nie może a ja siadam psychicznie. Kolejny miesiac już nie wytrzymam.

Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 48

Kto przegląda forum