chłoniak w śródpiersiu

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon cze 17, 2019 19:31 chłoniak w śródpiersiu

Cześć, pamiętam jak 4,5 roku temu pisałam gdzieś na tym forum, że znalazłam małego szarego kota pod blokiem i szukam dla niego domu. Kot ostatecznie nas zaczarował i z nami został. Dzisiaj nie wyobrażam sobie nawet, że miałabym wrócić po pracy do mieszkania i nie zostać przywitana przez Rico wysokim pomiaukiwaniem i ocieraniem się o nogi...

A jednak usłyszeliśmy dzisiaj wyrok- chłoniak w śródpiersiu- duży 4-5 cm guz... Rokowania mnie zdruzgotały- weci mówią, że to nieuleczalne, że chłoniaków się nie operuje, podaje się tylko chemię i sterydy, żeby przedłużyć życie kota o kilka miesięcy do ponownego zachorowania (jeden weterynarz ostrożnie użył słowa "lata" w zdaniu "może, w wyjątkowych przypadkach 2 lata, ale proszę się nie nastawiać". Czytam fora i tam wszędzie ludzie piszą, że kot przeżył kilka miesięcy z chłoniakiem...
Nie potrafię tego przyjąć do wiadomości :placz:

Stąd prośba do Was o Wasze historie związane z podobnymi przypadkami i przemyślenia, nad czym się zastanawialiście, co zrobiliście i teraz uważacie, że zrobilibyście inaczej.

Kot ma 5 lat, pierwszym objawem było zmniejszenie aktywności, szybsze męczenie się i zadyszka, lekki spadek wagi z 5,5 do 5,3, lekkie zmniejszenie apetytu.
Miał problem z kamieniem nazębnym, więc usunęliśmy u weta, wcześniej był osłuchany i zbadana krew- wyszły niskie leukocyty ale nie było to przeciwwskazaniem do zabiegu, więc nic z tym nie robiliśmy.

Tydzień po ściąganiu kamienia miał szczepienie i tu się zaczęło. Kot zareagował bardzo źle na zastrzyk- z dnia na dzien bylo gorzej, polegiwanie, ospalosc, ciągłe wymioty pianą, kot nie jadł i nie pił. Jednak dwa lata wcześniej zareagował podobnie na szczepionkę i to uśpiło moją czujność- zostały podane leki na objawy, ustabilizował się na dwa dni, po czym zaczęło się od nowa...

Tym razem pełna diagnoza- na rtg widoczny guz w śródpiersiu 4-5 cm, guz jest w zamknięty torebce, niejednorodny w środku. Poza tym uniesiona tchawica i przełyk- przez to kot miał duszność, problemy z oddychaniem i nie jadł.
Podejrzenie grasiczaka, chłoniaka, ropnia lub martwicy. Pozostała część kota jest czysta, było robione też USG. Wyniki krwi podobno nie były złe.

Następnie po wykonanej biopsji padło na chłoniaka.

Zostałam poinformowana, że pomimo tego, że guz jest w torebce chłoniaków się nie wycina i jedynym wyjściem jest chemia i sterydy, które przedłużą życie zwierzaka, ale za kilka miesięcy nastąpi remisja.
Umówiliśmy się więc na jutro na chemię.

Zaczęłam czytać o radioterapii, ale wychodzi na to, że w Polsce nie robią?

Czy znacie jakieś kliniki w Polsce lub w Niemczech, które leczą chłoniaka do zera, czy jest to po prostu nieuleczalny nowotwór i mam się przestać nastawiać?

Cały czas mam z tyłu głowy, że powinniśmy spróbować to wyciąć, skoro jest w "torebce", nie ma powiększonych węzłów i daje głównie objawy związane z naciskiem na serce, płuca i przełyk, ale jedni weci mówią tylko, że "chłoniaka się nie wycina bo odrośnie", inni, że "nie, bo operacja na klatce piersiowej", zastanawiam się, czy jest nikły cień szansy, że jednak by nie odrosło...

Po drugie nie konsultowałam się jeszcze z dr. Orłem z krakowskiego KrakVetu- wiem, że jest chirurgiem, myślicie, że jeszcze jest sens pytać o operacje?

Po trzecie zastanawiam się nad opcją, którą mi zaproponowano- najpierw sterydy, obserwacja jak się zachowa guz i ew. potem chemia, ktoś próbował takiej metody?

Z góry dzięki za wszystkie Wasze słowa, potrzebuję opinii osób które się z tym zetknęły, nawet po to, żeby wiedzieć, że zrobiłam wszystko. :cry:

astaldi

 
Posty: 25
Od: Sob paź 11, 2014 22:40

Post » Pon cze 17, 2019 20:56 Re: chłoniak w śródpiersiu

Jakieś guzy się operuje, skąd wiadomo, że to chłoniak?

Poczytaj, to krakowski kot, może skonsultujesz z jego wetami
viewtopic.php?f=1&t=183550
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15412
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 18, 2019 6:29 Re: chłoniak w śródpiersiu

Przepisuję opis cytologii po biopsji:

Pobrano biopsję nieaspiracyjną guza w śródpiersiu
barwienie: hemacolor
W obrazie komórki limfoidalne, limfocyty małe w ilości ok 50%.
anizocytoza, zniozokarioza,
chromatyna luźna, jąderka wyraźnie widoczne, rożnej wielkości od 1 do 4
cytoplazma zasadochłonna, skąpa
Obraz może sugerować chłoniaka lymphoma
W celu szczegółowej diagnostyki badanie histopatologiczne i immunohistemiczne.

Lekarz, który wykonywał biopsję poinformował mnie, że prawie na pewno jest to chłoniak i radzi leczenie chemioterapią lub/i sterydami.
Jeśli umiecie wyczytać coś z tego wyniku to proszę, napiszcie.

Dzięki za linka, będę czytać.

astaldi

 
Posty: 25
Od: Sob paź 11, 2014 22:40

Post » Wto cze 18, 2019 9:45 Re: chłoniak w śródpiersiu

astaldi pisze:Zaczęłam czytać o radioterapii, ale wychodzi na to, że w Polsce nie robią?

Robią, ale z tego co wiem, to w Polsce tylko 1 klinika zajmuje sie radioterapią, chyba, ze cos sie zmienilo w ostatnim czasie.
http://www.vetspec.pl/uslugi/
Mysle, ze warto sie z nimi skontaktowac.

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 18, 2019 10:07 Re: chłoniak w śródpiersiu

Już tam napisałam, czekam na odpowiedź, jeśli nie odpiszą to zadzwonię. Chociaż z tego co potem doczytałam robią radioterapię tylko(?) zmian skórnych.
Kojarzycie kogoś z forum lub własnych znajomych, kto leczył guza u kota za granicą? Z tego co wszędzie czytam wynika, że guz śródpiersia to jakaś masakra...

PS: dzwoniłam do dr. Orła z KrakVetu i powiedział, że guza w śródpiersiu się nie operuje ze wzgl. na lokalizacje.
Polecacie jeszcze jakiegoś chirurga-onkologa z którym mogłabym się skonsultować? (Nie twierdzę, że poprzedni lekarze nie mieli racji, szukam drugich i kolejnych opinii, żeby wybrać jak najlepsze leczenie.)

astaldi

 
Posty: 25
Od: Sob paź 11, 2014 22:40

Post » Wto cze 18, 2019 10:33 Re: chłoniak w śródpiersiu

Przeczytaj ten link, który Ci podałam
viewtopic.php?f=1&t=183550
Bungo z Krakowa został wyleczony z chłoniaka
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15412
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 18, 2019 10:45 Re: chłoniak w śródpiersiu

Onkolodzy, ktorzy przychodza mi w tej chwili do glowy (oprocz kliniki VetSpec z Groblic - warto zapytac ich nie tylko o radioterapie, ale rowniez o inne mozliwosci leczenia tego typu nowotworu), to dr Jagielski z Warszawy: https://bialobrzeska.waw.pl/o-nas/nasz- ... jagielski/ i dr Miazga z Trojmiasta: http://poblocki-miazga.pl/lek-wet-mariusz-miazga/
Moze ktos jeszcze kogos poleci?

Przyszla mi do glowy jeszcze jedna klinika w Myslenicach, ktora ponoc specjalizuje sie w ciezkich i skomplikowanych przypadkach:
http://therios.pl/

Tez mysle, ze warto skontaktowac sie z wetami leczacymi chloniaka u Bungo. Zapoznaj sie z podlinkowanym przez Mziel52 watkiem.

P.S. Czy kotek mial robiony test na FeLV?

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 18, 2019 11:19 Re: chłoniak w śródpiersiu

Kate23 pisze:Onkolodzy, ktorzy przychodza mi w tej chwili do glowy (oprocz kliniki VetSpec z Groblic - warto zapytac ich nie tylko o radioterapie, ale rowniez o inne mozliwosci leczenia tego typu nowotworu), to dr Jagielski z Warszawy: https://bialobrzeska.waw.pl/o-nas/nasz- ... jagielski/ i dr Miazga z Trojmiasta: http://poblocki-miazga.pl/lek-wet-mariusz-miazga/
Moze ktos jeszcze kogos poleci?

Przyszla mi do glowy jeszcze jedna klinika w Myslenicach, ktora ponoc specjalizuje sie w ciezkich i skomplikowanych przypadkach:
http://therios.pl/

Tez mysle, ze warto skontaktowac sie z wetami leczacymi chloniaka u Bungo. Zapoznaj sie z podlinkowanym przez Mziel52 watkiem.

P.S. Czy kotek mial robiony test na FeLV?



Napisałam do Groblic właśnie nie tylko o radio, ale ogólnie prośbę o opcje u nich.
Dzięki za Myślenice, sprawdzę tą klinikę.

Co do Bungo napisałam wiadomość do autorki wątku z prośbą o namiary na weterynarzy (przejrzałam pobieżnie wątek i nie znalazłam, jak znajdę czas poszukam jeszcze).
Tamten kotek jednak miał trochę inny typ nowotworu- wyczytałam o guzach w brzuchu, nie znalazłam info, żeby miał w śródpiersiu, jeśli się mylę to proszę poprawcie mnie, bo już sama nie wiem co czytam chwilami :cry:

Rico miał test na FeLV rok temu- był ujemny. Wiem, że guz wskazuje na FeLV ale jak pokazałam tamten wynik testu i szczepienia wszędzie przyjęto, że nie ma.

astaldi

 
Posty: 25
Od: Sob paź 11, 2014 22:40

Post » Wto cze 18, 2019 12:43 Re: chłoniak w śródpiersiu

PS: jak wysłać wiadomość prywatną na forum? próbuję to zrobić ale wiadomości wskakują mi do folderu "do wysłania"

astaldi

 
Posty: 25
Od: Sob paź 11, 2014 22:40

Post » Wto cze 18, 2019 12:44 Re: chłoniak w śródpiersiu

astaldi pisze:PS: jak wysłać wiadomość prywatną na forum? próbuję to zrobić ale wiadomości wskakują mi do folderu "do wysłania"

Wszystko ok. Zniknie z folderu jak adresat odbierze.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8927
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto cze 18, 2019 12:46 Re: chłoniak w śródpiersiu

Wiadomość jest w folderze "do wysłania" dopóki nie odbierze jej adresat. Możesz dodatkowo napisać na wątku tej osoby "masz pw", żeby zajrzała.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15412
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 19, 2019 7:01 Re: chłoniak w śródpiersiu

Taki wynik nie daje pewności czy jest to na pewno chłoniak - bo bardzo podobny obraz dają czasem także grasiczaki (bez dokładnych badań, przy takim opisie, nie da się tego stwierdzić z całą pewnością) a na dokładkę charakteryzują się one tym że mają otaczającą guz torebkę.
A kwestia czy jest to chłoniak czy grasiczak jest diametralnie ważna - bo grasiczaki się usuwa operacyjnie - przy pewnej dozie szczęścia, większość ich nie wykazuje cech złośliwości a umiejscowienie guza wewnątrz torebki i brak nacieków bardzo polepszają rokowania.
W celu podjęcia decyzji o operacji należy wykluczyć obecność widocznych przerzutów (sprawdzić płuca, jamę brzuszną) a jeśli jest płyn - zrobić jego cytologię, żeby sprawdzić czy są w nim komórki nowotworowe. Ich brak dodatkowo bardzo poprawia rokowania. Być może w badaniach wyszło coś dodatkowego, co nasuwa podejrzenie chłoniaka lub je bardzo umacnia , nic o tym nie piszesz, ale sam taki opis bioptatu nie jest wiążący do kategorycznego postawienie diagnozy: chłoniak. A z tego co piszesz, jest wręcz odwrotnie. Kot ma dobre wyniki krwi, nie ma powiększonych węzłów chłonnych, nie ma innych guzów etc. To nie jest jednoznaczne z nie posiadaniem chłoniaka, ale duży guz w śródpiersiu, w torebce, bez żadnych innych atrakcji, z takim opisem znalezionych komórek... Ciekawe dlaczego postawili na chłoniaka a nie na grasiczaka.

Gdy rozmawiałaś z chirurgiem przeczytałaś mu wynik biopsji czy tylko spytałaś o możliwość operowania chłoniaka w śródpiersiu?

W opisie pisze że była to biopsja nieaspiracyjna - czyli gruboigłowa?
Szkoda że wet który badał próbkę nie przeprowadził od razu dokładnej diagnostyki.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 19, 2019 9:12 Re: chłoniak w śródpiersiu

Blue
- weterynarz, który przeprowadzał biopsję poinformował mnie, że jej wynik wskazuje na nowotwór złośliwy (o średnim stopniu złośliwości)
- na usg była sprawdzana jama brzuszna, węzły itp. z tego co widzieli nie ma przerzutów
- wet od biopsji poinformował mnie, że w płucach (albo opłucnej, nie pamiętam) jest trochę płynu, ale on powinien zejść po rozpoczęciu leczenia
- biopsja miała być cienkoigłowa, a jest grubo? Blue ja myślałam, że to jest dokładna diagnostyka, po to jechałam do tego lekarza przez całe miasto na biopsje...

Wczoraj byliśmy u wetki, która zdiagnozowała guza i po rozmowie na temat opcji rozpoczęliśmy chemię- Rico dostał wlew Vincristine, Crisantaspase, dostal tez juz dwie dawki Prednizonu (po tym co mi powiedzieli weterynarze nie chciałam czekać). Niestety kot czuje się gorzej po tym wlewie (a może też po głupim jasiu, ktory mu do niego podano, bo ciężko mu było się wybudzić i musiał dostać zastrzyk wspomagający ten proces). Gorsze samopoczucie przejawia się tym, że jest cieplejszy i ma objawy jakby ten guz zaczął go boleć- nie może znaleźć wygodniej pozycji do ułożenia się, ma ograniczone ruchy, mruży oczy. Z jedzeniem też gorzej. Podaje mu olej z CBD po którym zjada pół łyżeczki suchej karmy... Trochę mnie dołuje to gorsze samopoczucie, szczególnie, że wczoraj do wlewu bardzo dobrze się czuł, poprawiło mu się- nawet się bawił i mruczał przy jedzeniu. Czy to normalne, że kot się źle czuje kilka godzin po wlewie? Wetka mówiła o pogorszeniu gastrycznym w 2-3 dobie, boję się co będzie wtedy skoro już teraz jest gorzej.

Poza tym wczoraj jak już leżał podpięty dla pewności zrobiliśmy test na białaczkę- i wyszedł pozytywny...
Nie rozumiem tego, urodził się w 2014 r., był szczepiony rok po roku w 2017, 2018, 2019 (ostatnio 6 czerwca 2019). Zrobiłam mu u weterynarza test przed szczepieniem w 2018 r. i wyszedł negatywny, mam to wpisane w książeczce. Jest jedynakiem, miał sporadyczny jednodniowy kontakt z kotami u moich rodziców, ale nawet się nie dotknęli- tamte koty mogły coś zjeść z jego miski, ale wtedy przeważnie wymieniałam miskę na świeżą, zresztą On z niej nie chciał jeść potem.

Nie mam wydruków USG ani RTG (wyciągnę je) ale po zobaczeniu guza przez pierwsza wetke powiedziała, że ma cechy grasiczaka (otoczony torebką a w środku nie był jednorodny tylko miał takie jakby farfocle (nie umiem tego inaczej nazwać)- ja też go widziałam na usg).

Teraz przy tej diagnozie białaczki chłoniak jest bardziej prawdopodobny?

Wkleiłam dr. Orłowi z KrakVetu wyniki biopsji w temacie na forum, rozmawiałam z nim też przez tel. (powiedziałam, że jest guz w śródpiersiu i prawdopodobnie chłoniak) i powiedział, że nie operuje się w śródpiersiu, tylko leczenie.
Link do posta:
https://www.krakvet.pl/forum/choroby-i- ... 65180.html

Do jakiego jeszcze chirurga mogłabym się zgłosić w Krakowie z tymi wynikami? Co myślicie o dr Przemysławie Baranie? Wiem, że jest dobrym chirurgiem od gryzoni, ale przyjmuje w lecznicy także psy i koty.
Ostatnio edytowano Czw cze 20, 2019 0:46 przez astaldi, łącznie edytowano 1 raz

astaldi

 
Posty: 25
Od: Sob paź 11, 2014 22:40

Post » Śro cze 19, 2019 12:45 Re: chłoniak w śródpiersiu

Astaldi, jesli kotek robiony mial 2-krotnie test na FeLV i jeden wyszedl ujemny, drugi dodatni, to dla pewnosci zrobilabym PCR. Czasem test plytkowy ELISA moze dac wyniki falszywie dodatnie lub rzadziej ujemne. Warto to wyjasnic, bo mysle, ze wynik ma istotne znaczenie rokownicze.

Na Twoim miejscu nie ignorowalabym sugestii Blue, tym bardziej, ze pierwsza wetka tez brala pod uwage grasiczaka! Chyba najlepiej byloby skonsultowac sie z jakims dobrym onkologiem, oprocz tych co wczesniej podalam, przypomnial mi sie jeszcze Dr Wojciech Hildebrand z Wroclawia: http://www.neovetwroc.pl - wiele dobrego o nim slyszalam, rowniez tu na forum.

Jesli chodzi o chirurga, to nie znam nikogo w Krakowie, ale w W-wie jest Prof Marek Galanty - ponoc rewelacyjny chirurg, ktory cuda potrafi. Przyjmuje m.in. w klinice Elwet: http://elwet.pl/ Mysle, ze nie zaszkodzi sprobowac sie z nim skontaktowac.

Mocne kciuki za kotka :ok:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 19, 2019 20:49 Re: chłoniak w śródpiersiu

astaldi pisze:(...)

PS: dzwoniłam do dr. Orła z KrakVetu i powiedział, że guza w śródpiersiu się nie operuje ze wzgl. na lokalizacje.
Polecacie jeszcze jakiegoś chirurga-onkologa z którym mogłabym się skonsultować? (Nie twierdzę, że poprzedni lekarze nie mieli racji, szukam drugich i kolejnych opinii, żeby wybrać jak najlepsze leczenie.)


Operuje się. Mam psa, 14 kg. Był operowany w listopadzie 2018. Guz owalny, 4 cm na dłuższym wymiarze, w śródpiersiu. Odchylał mocno tchawicę. Pierwsza diagnoza - chłoniak. Druga, po biopsji- grasiczak w typie nabłonkowym. Po operacji w badaniu histo okazało się, że to rak ektopowej tarczycy.
To był guz okolicy przedsercowej.
Operował prof. Galanty. Nie wskazano nam innego chirurga, każdy lekarz z którym mieliśmy styczność mówił, że operacja w śródpiersiu - to tylko prof. Galanty.

dopisuję:
Z profesorem umawialiśmy się na pierwszą wizytę w Klinice Małych Zwierząt na SGGW.
http://www.klinikawet.sggw.pl/

Operację pan profesor wyznaczył w Vetcardii i tam się odbyła.

dopisuję raz jeszcze:
Radioterapia w tym miejscu (śródpiersie) nie była możliwa. Przesłaliśmy wszystkie wyniki do wrocławskiego polecanego tu Vetspecu, odpowiedzieli, że za duże ryzyko naświetlania tego miejsca.

Szczerze mówiąc u nas podstawą, oprócz biopsji (cienkoigłowej! gruboigłowej nie można było zrobić, bo to wymagałoby przechodzenia przez płuco) było badanie TK.
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 28406
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość