DT u Bastet. 3 kociątka i mama :) "MAMY 3 TYGODNIE" - film

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 14, 2019 20:55 Re: DT u Bastet. Już są!

Słodziaki :1luvu: oby noc minęła spokojnie :ok:

SabaS

 
Posty: 4605
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Wto maja 14, 2019 21:04 Re: DT u Bastet. Już są!

Powodzenia - trzymamy pazurki. Z dorosłymi kotami jest trudniej :( . Gdybym wiedziała, jak trudno, to nie wiem czy odważyłabym się wziąć Nowaków :) Na pewno Himalaja potrzebuje czasu, czasu, czasu i jeszcze raz czasu. Jeżeli mamusia je i wydala to ... nie ma strachu :P
Ja kupiłam feliwaya w sprayu ale mam mieszane uczucia. Poza koszmarną ceną trudno ocenić skuteczność.

Mnie, swego czasu bardzo podniosła na duchu Zuza "jak drożność zachowana to tylko lepiej musi być" :P
Tak trzymać :ok:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto maja 14, 2019 21:28 Re: DT u Bastet. Już są!

Bastet pisze:A myślisz mziel52, żeby mamie zamontować na noc siatkę też od góry, żeby nie mogła wyjść? Czy zostawić jej górę otwartą?

Ja bym na razie zamontowała, mama może wynieść w pyszczku małe; po dwóch dniach zdejmiesz. A potem się przyda znowu, jak małe zaczną się wspinać do góry, cienkie pazurki mają przyczepne.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto maja 14, 2019 21:43 Re: DT u Bastet. Już są!

Ja mamusi chyba jakieś mini-radio muszę zamontować w pokoju, co by grało cicho, jak Boga kocham. Bo jak się robi cisza kompletna, tzn. cisza nocna, to ona znowu zaczyna miauczeć i się denerwować... Właśnie zaczęła. Nie wiem na razie, skąd wytrzasnę to radio. Sprawdzam właśnie moje stare komórki, czy mają tę funkcję.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto maja 14, 2019 21:49 Re: DT u Bastet. Już są!

Szybko wyładujesz komórkę. A kotka przypadkiem nie jest w rui?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto maja 14, 2019 21:56 Re: DT u Bastet. Już są!

mziel52 pisze:Szybko wyładujesz komórkę. A kotka przypadkiem nie jest w rui?

Może jest, licho wie... na razie o żadnym wecie nie może być mowy, bo boję się kontatu z lecznicą gdy ona ma takie maluszki. Chociaż u Kingi powinno być ok... poza tym karmi, to chyba nie można jej podać nic, co by ewentualną ruję wyciszało..?
Komórkę mogę podłączyć na kablu ;)

Na razie włączyłam jej mój dwugodzinny wykład z uczelni na dyktafonie. Siedzi cicho i słucha o statystyce... ;)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto maja 14, 2019 22:20 Re: DT u Bastet. Już są!

Bastet pisze:Kwirynko,moje koty nie mają kontaktu z mamą i z małymi, i raczej mieć tym razem nie będą. Za bardzo się boję jeszcze... wiesz czego. Dlatego nie puszczę ani kociej mamy, ani maluchów, na cały dom. Siedzą sobie w jednym pokoju i niech tak zostanie. Tak, mój Matrix choruje ze stresu, czasem nawet przy maluchach, a co dopiero przy dużych... Na razie wczoraj już trochę miał łzawe oczko, ale mu przeszło. Liczę na to, że z czasem przyzwyczai się do tej dziwnej obecności/nieobecności mamy i małych w drugim pokoju...

Ewunia, robię dziś eksperyment. Na razie zamknęłam górę kojca na zamek. Ograniczyłam Mamie przestrzeń, w której, myślę, czuje się dość bezpiecznie. Zobaczymy, jaki będzie efekt. Jeśli będzie płakać i będzie chciała się wydostać w nocy, wypuszczę ją. A nuż będzie lepiej..??? Wszak feliway w kontakcie!

Dobrej nocki...
Obrazek

Braciszkowie <3
Obrazek

Hipcia <3
Obrazek

No ja wiem, że nie mają kontaktu, bardziej i zapachy mi chodziło ;) mam nadzieję, że Matrix daje radę :)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto maja 14, 2019 22:34 Re: DT u Bastet. Już są!

:201461 :201461 :201461

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 15, 2019 6:59 Re: DT u Bastet. Już są!

I jak minęła noc? Wykłady pomogły? Himalaya (piękne imię) zachowuje się identycznie jak moja mała. Gdy gaszę światło i robi się cisza w mieszkaniu, to kotka (wysterylizowana :)) zaczyna wokalizować i nawoływać kocura, wystarczy że pojawi się w zasięgu jej wzroku i już jest spokój. Za maluszki i super dzielną mamę :ok:

SabaS

 
Posty: 4605
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Śro maja 15, 2019 7:10 Re: DT u Bastet. Już są!

Witajcie. Wykłady niestety nie pomogły... kicia i tak zaczęła być niespokojna i nawoływać. Musiałam jej otworzyć drzwiczki do kojca, bo by go rozniosła. O dziwo, troszkę się uspokoiła, gdy z niego wyszła. Potem trochę miauczała w nocy. Ale mam wrażenie, że dzisiejsze miauki nocne były jakby słabsze i nie biegała tak po pokoju, jak poprzedniej nocy.. Może feliway jednak działa...?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 15, 2019 7:15 Re: DT u Bastet. Już są!

Kotka się oswaja :) . Trudno powiedzieć na ile jest to wpływ feliwaya. Będzie lepiej :lol: .
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro maja 15, 2019 7:16 Re: DT u Bastet. Już są!

Wkład nie działa od razu. Może w ogóle nie zadziałać. Mam różne doświadczenia z nimi. Co najmniej 3-4 dni musi pochodzić by nasycić powietrze. A tak ogólnie od miesiąca w zwyż. Najlepiej ze 3 by efekt był widoczny, jeśli jest stałe ognisko zapalne. Błędem jest oczekiwanie cudownej przemiany, gdy kontakt chodzi dopiero co zaczął. Ona się uspokoi bo tak będzie. Czas, upewnienie się o bezpieczeństwie swoim i dzieci, pełna miska... to będzie mieć znaczenie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 15, 2019 7:37 Re: DT u Bastet. Już są!

Kazia pisze:Nie miałam nigdy do czynienia z dziczkami, ale nawet kot z hodowli po zmianie domu potrzebuje czasu żeby zaakceptować "nowe".
Co dopiero taka kotka ze stodoły.
Myślę, że trzeba jej czasu, a nie uspokajaczy.
Ta kotka jest u Ciebie ile? 3 dni? kot z hodowli, w nowym domu, potrzebuje od tygodnia do miesiąca żeby uznać ten dom za swój.
Ostatnio edytowano Śro maja 15, 2019 7:50 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14029
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 15, 2019 7:41 Re: DT u Bastet. Już są!

Kazia pisze:
Kazia pisze:Nie miałam nigdy do czynienia z dziczkami, ale nawet kot z hodowli po zmianie domu potrzebuje czasu żeby zaakceptować "nowe".
Co dopiero taka kotka ze stodoły.
Myślę, że trzeba jaj czasu, a nie uspokajaczy.

Miałam głownie dziczki z dziećmi. I stwierdzam to samo. Spokój, rutyna dnia, ostrożność w postępowaniu, cierpliwość ... swoje robią. Nigdy nie stosowałam Feliway przy nich. Siedziały w klatce, zero wolności. Bo nigdy bym dzika nie zagnałą na powrót do klatki gdybym pozwalała wyjsć. często matki też już były chore. Przeczekanie w okresu "buntu" to najważniejsze. Nawykały jak nabrały pewności, że dziecim i jej nie zadzieje się krzywda.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 15, 2019 8:22 Re: DT u Bastet. Już są!

ASK@ pisze:
Kazia pisze:
Kazia pisze:Nie miałam nigdy do czynienia z dziczkami, ale nawet kot z hodowli po zmianie domu potrzebuje czasu żeby zaakceptować "nowe".
Co dopiero taka kotka ze stodoły.
Myślę, że trzeba jaj czasu, a nie uspokajaczy.

Miałam głownie dziczki z dziećmi. I stwierdzam to samo. Spokój, rutyna dnia, ostrożność w postępowaniu, cierpliwość ... swoje robią. Nigdy nie stosowałam Feliway przy nich. Siedziały w klatce, zero wolności. Bo nigdy bym dzika nie zagnałą na powrót do klatki gdybym pozwalała wyjsć. często matki też już były chore. Przeczekanie w okresu "buntu" to najważniejsze. Nawykały jak nabrały pewności, że dziecim i jej nie zadzieje się krzywda.

Tak, to o czym piszecie, na pewno jest kluczowe. Ale stwierdzam, że mama nie jest takim zupełnym dziczkiem skoro daje się bez problemu złapać i z powrotem wsadzić do kojca...

U nas na dworze pada śnieg.. :roll:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości