(4) Mika(*),Tato(*),Mama(*),Szarcia(*),Deesiu kocham Cię (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 04, 2019 18:11 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

aga66 pisze:Marzeniu ja naprawdę już nie wiem co pisać :placz: Czasu trzeba żeby Ci trochę lżej zrobiło a każde takie wydarzenie jak teraz z koleżanką twój stan potęguje.

dziękuję.
Sama nie wiem czy potęguje, ale na pewno utrwala stan zdziwienia, szoku, niedowierzania.. no to moze faktycznie potęguje. Masz rację..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 04, 2019 19:09 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Marzeniu, Majencja ma rację.
Niewyobrażalne ze ''przyjaciel'' obraża się na przyjaciela za to, że ten jest w żałobie!!!! Zaloba to czas w którym nie urządza się zabaw ani się w nich nie uczestniczy!!! Ty straciłaś Mamę , zawalil ci się caly swiat. koleżanka zyskała zięcia - jeśli dobrze rozumiem. Bilans jest kompletnie inny!
Co więcej - Ty masz prawo mieć dość jej zachwytów dotyczących tego ślubu! :ok:

Anna2016

 
Posty: 11589
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw kwi 04, 2019 19:16 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

To są dąsy? Niech koleżanka zmieni leki bo to lekkie przegięcie.W nieszczęściu się wspiera a nie dobija... :evil: moge domniemywac , ze gdybyś przyszła byłyby komentarze że ledwo po pogrzebie a imprezy jej w głowie... Albo ze przyszłaś ubrana niestosownie na czarno i masz kwaśna minę zamiast być uchachana. Czasem nie rozumiem ludzi... Też miałam taka pzryjaciółkę od serca, traktowałam jak siostrę znosiłam jej fochy przez lata bo chora / chociaż nie byłam temu winna/
Pomagałam jej jak mogłam no bo to normalne, ułatwiało znacznie zycie w tamtych czasach w korzystaniu ze słuzby zdrowia. Któregoś dnia przyszłam i powiedziałam o śmierdzi rybką/ smażyła/ Lata tak mówiłam bo wiedziała, że nie jadam ryb nie lubie i był to co piatkowy żart. Wtedy była wqrwiona na swojego męża. Usłysząłam - jak śmierdzi to wynocha do baru... więc wstałam od stołu i wyszłam bez słowa. W dodatku powiedziała to przy dziecku. Za kilka dni przyszła jej mamusia do mnie i zaczęła mi tłumaczyc, że przecież powinnam ja przeprosić bo Usia tyle lat wykazywała sie tolerancją do mnie , tyle rzeczy jej się nie podobało no ale co miała zrobić.... nic się nie odzywała musiała to znosić.... Ale poza kolejnościa do lekarzy ,recepty pod zęby, co 2 dni przyjeżdżanie w nocy bo coś się jej dzieje to sie podobało? Uważała , ze skoro jest chora to ma prawo do wszystkiego , a zwlaszcza wyżywać na każdym kto był pod reką tak jakbyśmy byli winni temu , ze zachorowała w dzieciństwie... No i po 17 latach skończyła się przyjaźń.... w końcu okazało sie , ze ktoś ma dość takiego traktowania i zdziwienie. A wystarczyło zadzwonic i powiedziec przepraszam , zdenerwowałam się na chłopa i mi się wypsneło . Tylko tyle i aż tyle. Do tej pory wiem , ze żyje z poczuciem , że przecież miała prawo się tak odezwać bo ona chora i to ją nalezało ja przeprosić... No chyba jednak nie ...
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Czw kwi 04, 2019 19:18 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Anna2016 pisze:Marzeniu, Majencja ma rację.
Niewyobrażalne ze ''przyjaciel'' obraża się na przyjaciela za to, że ten jest w żałobie!!!! Zaloba to czas w którym nie urządza się zabaw ani się w nich nie uczestniczy!!! Ty straciłaś Mamę , zawalil ci się caly swiat. koleżanka zyskała zięcia - jeśli dobrze rozumiem. Bilans jest kompletnie inny!
Co więcej - Ty masz prawo mieć dość jej zachwytów dotyczących tego ślubu! :ok:


Dzień przed pogrzebem Mamy, popołudniu, rozmawiała z moją siostrą i ponad pół godfziny opowiadała o ślubie i weselu. Siedziałam obok i nie mogłam pojąć, że ktoś może tak robić osobie ktora szykuje się do pożegnania Matki. Nawet napisałam jej na fb, że Iza (moja siostra) ma jutro pogrzeb, no ale bez odpowiedzi... Siostra zresztą powiedziała, ze jej to nie przeszkadza, ale sama słyszałam jak rozmowa po pewnym czasie przekształciła się w monolog i yhy mojej siostry.

Moja koleżanka bardzo mi dużo pomogła. Ona się nawet stara/ła mocno i w tej sytuacji. Ale nie dała rady. Bo to trudne bardzo jest. To jest ta koleżanka, o której jakiś czas temu pisałam, ze mi każe wszystkie rzeczy Mamy powyrzucać i porządkować mieszkanie, aby nowe życie zacząć.
Ja jestem inna. Tworzę więzi. Głęboko wszystko przeżywam - wszystko czyli i pozytywne ale tez negatywne emocje. Koleżanka trzyma dystans..taką ma zasadę w życiu.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 04, 2019 19:31 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Marzeniu , ta rozmowa o ślubie dzień przed pogrzebem - totalny nietakt i brak empatii , niedojrzałe to bardzo. Mam w pracy 2 młodych współpracowników. I to były jedyne osoby które nie powiedziały ani słowa. Dlatego mówię : niedojrzałe.
Niektórzy chowają głowę w piasek i myślą że w ten sposób nieszczęście ich nie znajdzie, zapominają ze du...ę mają na wierzchu :roll:

Anna2016

 
Posty: 11589
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw kwi 04, 2019 19:40 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

majencja pisze:To są dąsy? Niech koleżanka zmieni leki bo to lekkie przegięcie.W nieszczęściu się wspiera a nie dobija... :evil: moge domniemywac , ze gdybyś przyszła byłyby komentarze że ledwo po pogrzebie a imprezy jej w głowie... Albo ze przyszłaś ubrana niestosownie na czarno i masz kwaśna minę zamiast być uchachana. Czasem nie rozumiem ludzi... Też miałam taka pzryjaciółkę od serca, traktowałam jak siostrę znosiłam jej fochy przez lata bo chora / chociaż nie byłam temu winna/
Pomagałam jej jak mogłam no bo to normalne, ułatwiało znacznie zycie w tamtych czasach w korzystaniu ze słuzby zdrowia. Któregoś dnia przyszłam i powiedziałam o śmierdzi rybką/ smażyła/ Lata tak mówiłam bo wiedziała, że nie jadam ryb nie lubie i był to co piatkowy żart. Wtedy była wqrwiona na swojego męża. Usłysząłam - jak śmierdzi to wynocha do baru... więc wstałam od stołu i wyszłam bez słowa. W dodatku powiedziała to przy dziecku. Za kilka dni przyszła jej mamusia do mnie i zaczęła mi tłumaczyc, że przecież powinnam ja przeprosić bo Usia tyle lat wykazywała sie tolerancją do mnie , tyle rzeczy jej się nie podobało no ale co miała zrobić.... nic się nie odzywała musiała to znosić.... Ale poza kolejnościa do lekarzy ,recepty pod zęby, co 2 dni przyjeżdżanie w nocy bo coś się jej dzieje to sie podobało? Uważała , ze skoro jest chora to ma prawo do wszystkiego , a zwlaszcza wyżywać na każdym kto był pod reką tak jakbyśmy byli winni temu , ze zachorowała w dzieciństwie... No i po 17 latach skończyła się przyjaźń.... w końcu okazało sie , ze ktoś ma dość takiego traktowania i zdziwienie. A wystarczyło zadzwonic i powiedziec przepraszam , zdenerwowałam się na chłopa i mi się wypsneło . Tylko tyle i aż tyle. Do tej pory wiem , ze żyje z poczuciem , że przecież miała prawo się tak odezwać bo ona chora i to ją nalezało ja przeprosić... No chyba jednak nie ...


Podejrzewam ze tu wczoraj było identycznie - bo w pewnym momencie mi napisała, z ma wieczór z żem, a ze z mężem ma różnie to nie wiem , czy to znaczyło, ze przeszkadzam w zyciu rodzinnym, czy ze znowu się kłócą. nieważne , to nie ma znaczenia..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 04, 2019 19:41 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Anna2016 pisze:Marzeniu , ta rozmowa o ślubie dzień przed pogrzebem - totalny nietakt i brak empatii , niedojrzałe to bardzo. Mam w pracy 2 młodych współpracowników. I to były jedyne osoby które nie powiedziały ani słowa. Dlatego mówię : niedojrzałe.
Niektórzy chowają głowę w piasek i myślą że w ten sposób nieszczęście ich nie znajdzie, zapominają ze du...ę mają na wierzchu :roll:

ano właśnie...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 04, 2019 22:07 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Myślę, że w emocjach, zwłaszcza tak silnych łatwo o nieporozumienia. Tu nikt nie chce źle, tylko, ciężko spojrzeć z czyjejś perspektywy w nerwach. Czasu potrzeba.
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Pt kwi 05, 2019 10:38 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

kwiryna pisze:Myślę, że w emocjach, zwłaszcza tak silnych łatwo o nieporozumienia. Tu nikt nie chce źle, tylko, ciężko spojrzeć z czyjejś perspektywy w nerwach. Czasu potrzeba.


Chyba jednak nie, tzn nawet jak teraz to są emocje to nie opadają - w nocy koleżanka dowaliła do pieca, chyba już nie jesteśmy koleżankami..
Mama jej nigdy nie lubiła, bo uważala, że mnie wykorzystuje.. i widać miała rację, okazało się.
Zdołowałam się bardziej, to fakt. Ale trudno. Gorzej być nie moze. Poradzę sobie. Może to też wyjdzie mi na dobre w dalszej perspektywie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 05, 2019 12:55 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Na pewno wyjdzie na dobre. Jeśli ktoś nie potrafi uszanować Twoich uczuć, to lepiej skończyć taka znajomość! Twoja Mama obserwowała to z boku, a z tej pozycji często widać lepiej :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70079
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 05, 2019 13:33 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

jolabuk5 pisze:Na pewno wyjdzie na dobre. Jeśli ktoś nie potrafi uszanować Twoich uczuć, to lepiej skończyć taka znajomość! Twoja Mama obserwowała to z boku, a z tej pozycji często widać lepiej :wink:

Jestem przekonana, że Mama maczała w tym co się wydarzyło ręce... muszę sobie poradzić w inny sposób.
Bo jeszcze cały czas dostaję info, jaka jestem zła i nieodpowiedzialna. Już nie odpowiadam. Pewnie ma rację, ale ja nie jestem w stanie i nie chcę się już tym zajmować..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 05, 2019 23:23 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Zaczęłam myśleć - mam nadzieję, ze tym razem , nie tak jak przez ostatnie lata, wdrożę plany w życie. Coraz bardziej - pewnie to wytwórmojej fantazji i żałoby - ale mam przekonanie, zę Mama czuwa i postanowiła w koncu z góry uciąć tę moją bezsensowną pracę dla koleżanki. Pewnie to jakieś psychologiczne mechanizmy wyparcia czy czegoś tam innego, no ale niech będzie.
Przede wszystkim cierpliwości potrzeba i spokojnej realizacji planów.

Teraz o futerkach.
DeeDee bardzo źle się czuje. Widać po niej. Nie wiem za bardzo co się moze dziać, wydaje mi się, że ciagle bolą ją łapy i kręgosłup i że to ta przyczyna. Plus może tropchę zaniedbanie z mojej strony - ona najmniej od zawsze, a teraz szczegolnie, jak się czuje słabsza w stadzie, się upomina o moją uwagę. Trzeba dać czas lekom przeciwbólowym. Usg zaległe do zrobienia, na razie nie mam kasy na nic, nawet na herbatę dla siebie...
Notka dzisiaj postała w pewnej odległości ode mnie i zauważyłam, że inaczej stawia tylną prawą łapkę, akurat z tej strony na ktorą ma zachwiania. Być moze najbardziej prawdopodobny jest problem ortopedyczny - do obserwacji. Nie wiem czy to uraz, czy nie daj Bóg zwyrodnieniowe rzeczy.. Dzisiaj pamiętałam i przyniosłam jej z ogrodu z pracy trawę - zajadały się razem z Nutką i Milenką i tylko raz podeszła na korytarzu do donicy z draceną.
Milenka i Nutka szaleją, najbardziej ze stada.
Codziennie daję im witaminy lub vetomune, jeszcze mam na kilka dni dla DeeDee i Milenki. MIlenka oprócz tego dostaje optixcare.
Acha, dzięki radzie nie pamiętam już kogo (przepraszam) kotom kupiłam suichą karmę Porta 21, taką niebieską - inne musiałam wyeliminować z powodu zawartości brązowego wpradzie, ale ryżu, na ryż jest uczulona Notka. Zajadają się az im się uszy trzęsą. Zobaczę, czy to efekt świezości i nowości, czy też faktycznie im smakuje. Oby, ma fajny skład w dobrej cenie.
Jutro jade do Olsztyna. Mam potrzebę poobycia i popracowania na działce Rodziców.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob kwi 06, 2019 6:24 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Mimo wszystko miłego wyjazdu Ci życzę Marzeniu. Może z wiosną będzie Ci trochę lżej na sercu.

aga66

 
Posty: 6814
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob kwi 06, 2019 6:28 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Dobrego wyjazdu i głaskanko dla Futerek!

Anna2016

 
Posty: 11589
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob kwi 06, 2019 10:43 Re: (4) Mika(*), Tato(*), Mama(*), Szaronka (*)..co dalej?

Nie pojadę. Siostra chora, a miałysmy jechać razem i miała mi kupić bilet. Poza tym sama wieczorem w sobotę nie udźwignę tych wspomnień i wzbudzonego poczucia winy.. Jak się lokatorzy odezwą, ze dadzą mi kasę jutro to pojadę jutro rano, jak nie to muszę jakoś przeegzystować do... nawet nie wiem czego.. Na razie brak perspektyw na jakikolwiek zastrzyk gotówki, a miał być.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 117 gości