Kot muchojad... kto tak ma?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 01, 2019 19:56 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Vi być może Ciebie nie pobije, ale kiedyś pojechałam sobie na urlop i wracam niby nic, ale patrzę jak namiętnie moja gapi się w sufit. Oczy jak 5,00 zł i się wpatruje. Wchodzę do kuchni, a tam... cały sufit w molach spożywczych, wałęsające się pomiędzy larwy i mój wielki wrzask na całą okolicę. Mole sobie latają, a kot co robi ? Patrzy zafascynowany.

Chikita

 
Posty: 7593
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pon kwi 01, 2019 20:34 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Chikita - o, czyli jak moja koleżanka: miałaś wielopokoleniową familię moli spożywczych :twisted:
Swoją drogą, mnoży się to cholerstwo jak głupie i łatwo ze sklepu przynieść.
Matka Pasztetowa

Vi

 
Posty: 650
Od: Sob sty 22, 2005 23:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon kwi 01, 2019 21:07 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Chikita pisze:Vi być może Ciebie nie pobije, ale kiedyś pojechałam sobie na urlop i wracam niby nic, ale patrzę jak namiętnie moja gapi się w sufit. Oczy jak 5,00 zł i się wpatruje. Wchodzę do kuchni, a tam... cały sufit w molach spożywczych, wałęsające się pomiędzy larwy i mój wielki wrzask na całą okolicę. Mole sobie latają, a kot co robi ? Patrzy zafascynowany.


Może ja przebiję ? Dawno temu około 20 lat wstecz w moim wieżowcu były roje karaluchów i prusaków. Po ostrej walce i gdy wyprowadziło się sporo sąsiadów nadszedł spokój. To był piękny okres bez roznosicieli np. gruźlicy :strach: :strach: Latem w zeszłym roku nie wiem co się stało, ale robale wróciły...Koty boją się ich.Brytyjka mi tylko pokazuje mową ciała że coś ją drażni i podnieca, ale nie goni tego...ja dzięki niej kilka utłukłam.Na razie u nas w domu znów jest spokój, ale kupiłam z Anglii żel za 100 zł. tuba 30 gram.Są na Allegro, choć nie było długo na sztuki i bym musiała wydać za 4 takie by móc to kupić. Nie mogłam bo nie potrzebne mi tego tyle no i straszny koszt. Jest taniutki sposób na karaluchy i prusaki. W aptece należy kupić Boraks w proszku 100 procentowy i on kosztuje ze 2 zł. do tego dajemy ugotowany ziemniak w mundurku, obieramy i robimy papkę.Dalej trzeba ugotować jajko, dodać cukier puder ( wszystko w odpowiednich ilościach ) i wszystkie składniki mocno połączyć robiąc kulki wielkości ciecierzycy. Robale kochają to i po zjedzeniu dostają takiego wzdęcia że zwyczajnie pękają. Podobno reszta w gnieździe zjada tego martwego, więc też padną.To najtańszy i najskuteczniejszy sposób na karaluchy i prusaki. Kuleczki rozkładamy w miejscach nie dostępnych dla zwierząt, ale są nie toksyczne jak inne preparaty chemiczne, co jest ogromną zaletą :ok: Pytałam dopiero co ludzi o to czy mają robale i mają :strach: :strach: Gdy pootwieram wszystkie okna znów zaczną włazić do domu przez okna. Niestety znów zmienili się sąsiedzi na młodych, którym takie coś nie przeszkadza 8O 8O Dokładniejszy przepis jest w necie i u mnie w kompie. Tylko to jest naprawdę skuteczne co potwierdzają ludzie. Mole też mam lecz odzieżowe. Nie są tak wstrętne i nie roznoszą chorób, a koty nawet na nie nie spojrzą.Z molami specjalnie dużo nie robię. Stosuję tylko odstraszacze w szafach. Nie chcę potruć swoich kotów i siebie również. Nie ma ich dużo na szczęście. Może komuś przyda się ten przepis jeśli ma te paskudy z długimi wąsami :strach: :strach: Niestety tak bywa w starych wieżowcach :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 01, 2019 21:25 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Tylko, że one się bezczelnie wprowadziły z walizkami pod naszą nieobecność. Tak jak biedronki azjatyckie- tak samo się wprowadziły zupełnie nie pytając mnie czy mam coś przeciwko. Ja żadna noclegownia ani darmowy hotel :evil:

vailet bardzo Tobie dziękuje, że przed snem wspomniałaś o karaluchach i prusakach, mam o czym rozmyślać przed snem i wyobrażać sobie jak łażą po mieszkaniu 8) .Zapiszę sobie Twój przepis i gdzieś przykleję. Najlepiej na bramach przy wejściu i jeszcze w garażu- niech wszyscy sąsiedzi wiedzą, a może jeszcze ulotki ?. Tutaj dużo ludzi mieszka, niby czysto, niby kulturka, ale może warto ? Zamiast podziwiać gniazda jaskółek w oknach porozmawiamy sobie o karaluchach 8)

Chikita

 
Posty: 7593
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 822 gości