Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 46

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 03, 2019 10:47 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MaryLux pisze::201461 :201461 :201461

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: trzymam za dzisiaj żebyś tekstu nie zapomniała :mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 11:37 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MB&Ofelia pisze:Ewciu, oby dzień minął szybko i bezstresowo :ok: :ok:

U nas dzisiaj mży, dzień szarobury, na dłuższy spacerek nie da się wyjść. Ale chociaż chałupkę ogarnęłam.

Na szczęście dzień minął ale to był dzień świra. Ja mam jakieś szczęście do psychicznych przypadków. Najpierw przyszedł facet z którym już raz miałam scysję bo kupował śledzia marnowanego i kazał mi wyrzucać cebulę z niego bo on nie będzie 20 zł płacił za cebule bo on cebule kupi za 2 zł. Teraz też chodziło o ryby tym razem o śledzie ala matjas które mamy w promocji. Pyta się czy te śledzie nadają się jeszcze do jedzenia bo są w promocji. Patrzę się na niego jak na debila i pytam co jedno z drugim ma wspólnego a on do mnie , że on wie , że my promocje robimy jak się data kończy. Tłumaczę mu , że myli promocję z przeceną a to dwie zupełnie różne rzeczy. Promocje zakłada firma na wybrane towary i jest to nie zależne od nas a przeceny robimy my na towary z krótką datą , żeby klient mógł kupić taniej i nikt tego nie ukrywa. A on do mnie swoje , że on wie co my mamy w magazynach i dlatego robimy promocje bo się daty kończą. Nie wytrzymałam i poszło powiedziałam mu co o nim myślę , że najpierw powinien zorientować się co oznacza termin promocja a co przecena i przestał udawać mądrzejszego niż telewizor bo wygaduje bzdury , że aż głowa boli. Jeśli chce coś kupić to niech mówi a swoje bzdurne uwagi niech zostawi dla siebie. To zażyczył sobie śledzi , żeby mu wybrać takie ładne. Miałam w kuwetce końcówkę takich już nie za ciekawych poszarpanych przez wieczne podnoszenie szczypcami . Mówię mu , że mu nie wybiorę bo mam takie jakie widzi a on do mnie , że jaka promocja takie śledzie. Wkurzył mnie już totalnie. Mówię mu , że przez ciągłe wybieranie, przekładanie te śledzie właśnie tak wyglądają a on do mnie , że jakbym to robiła delikatnie to by tak nie wyglądały. To teraz już przegiął. Mówię mu , że delikatnie to ja się mogę z psem czy kotkiem pobawić a nie ze śledziami i jakby klienci nie kazali nam przebierać w śledziach bo ten nie taki a tamten sraki toby te śledzie tak nie wyglądały. Jeszcze coś pod nosem po marudził i w końcu poszedł.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 12:24 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:U nas dzisiaj mży, dzień szarobury, na dłuższy spacerek nie da się wyjść. Ale chociaż chałupkę ogarnęłam.

Na szczęście dzień minął ale to był dzień świra. Ja mam jakieś szczęście do psychicznych przypadków. Najpierw przyszedł facet z którym już raz miałam scysję bo kupował śledzia marnowanego i kazał mi wyrzucać cebulę z niego bo on nie będzie 20 zł płacił za cebule bo on cebule kupi za 2 zł. Teraz też chodziło o ryby tym razem o śledzie ala matjas które mamy w promocji. Pyta się czy te śledzie nadają się jeszcze do jedzenia bo są w promocji. Patrzę się na niego jak na debila i pytam co jedno z drugim ma wspólnego a on do mnie , że on wie , że my promocje robimy jak się data kończy. Tłumaczę mu , że myli promocję z przeceną a to dwie zupełnie różne rzeczy. Promocje zakłada firma na wybrane towary i jest to nie zależne od nas a przeceny robimy my na towary z krótką datą , żeby klient mógł kupić taniej i nikt tego nie ukrywa. A on do mnie swoje , że on wie co my mamy w magazynach i dlatego robimy promocje bo się daty kończą. Nie wytrzymałam i poszło powiedziałam mu co o nim myślę , że najpierw powinien zorientować się co oznacza termin promocja a co przecena i przestał udawać mądrzejszego niż telewizor bo wygaduje bzdury , że aż głowa boli. Jeśli chce coś kupić to niech mówi a swoje bzdurne uwagi niech zostawi dla siebie. To zażyczył sobie śledzi , żeby mu wybrać takie ładne. Miałam w kuwetce końcówkę takich już nie za ciekawych poszarpanych przez wieczne podnoszenie szczypcami . Mówię mu , że mu nie wybiorę bo mam takie jakie widzi a on do mnie , że jaka promocja takie śledzie. Wkurzył mnie już totalnie. Mówię mu , że przez ciągłe wybieranie, przekładanie te śledzie właśnie tak wyglądają a on do mnie , że jakbym to robiła delikatnie to by tak nie wyglądały. To teraz już przegiął. Mówię mu , że delikatnie to ja się mogę z psem czy kotkiem pobawić a nie ze śledziami i jakby klienci nie kazali nam przebierać w śledziach bo ten nie taki a tamten sraki toby te śledzie tak nie wyglądały. Jeszcze coś pod nosem po marudził i w końcu poszedł.[/quote]
Masz jeszcze gorzej niż ja. :mrgreen:
Serdecznie współczuję, obecnie coraz więcej oszolomow.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2019 12:30 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Następny przypadek :
w naszym sklepie mamy w sprzedaży żółte sery. Są to sery a nie wyroby seropodobne. Posiadamy sery z obniżoną zawartością tłuszczu około 26% , sery półtłuste o zawartości tłuszczu od 30% do 36% i sery pełnotłuste o zawartości tłuszczu 45%. Ile by tego tłuszczu nie miały nadal są to 100% sery.
Przyszedł facet , stanął przed ladą z serami i się gapi. Co trochę maca te sery więc pytam czego szuka a on do mnie , że żółtego sera . Mówię mu , że w takim razie dobrze trafił bo tu są żółte sery. Spojrzał się na mnie jakbym mu właśnie powiedziała , że mu samochód podpaliłam. Mówię mu , że przecież stoi przed serami więc niech mi powie jakiego szuka to poradzę. A on z oburzeniem , że jak on ma mi wytłumaczyć jakiego szuka. Więc mówię , że normalnie niech powie jaki ten ser chce - ostrzejszy, łagodniejszy , bardziej słony, mniej słony, z dziurami, gładki, na kanapki, do topienia , miękki , twardy , chudy , tłusty , półtłusty ......określeń jest masa . A on do mnie , że on kupował taki dobry ser co miał 50 % tłuszczu w Cerafurze i taki to on by chciał. Mówię do niego , że wie pan nie wiem jaki ser maja w Cerafurze bo nie robię tam zakupów a tym bardziej nie wiem jaki ser pan kupuje . Jeśli chce pan taki ser jak z Cerafura to może należałoby po ser udać się do Cerafura a nie do Stokrotki . W międzyczasie podszedł kolejny klient , postał chwilę i w końcu ze zniecierpliwieniem zapytał czy mogę go obsłużyć zamiast zajmować się tym koneserem serów.
A na sam koniec przyszła moja "ulubienica " ruska gruźlica ( tak na nią wołamy bo to rodowita białorusinka a do tego kaszle jakby miała gruźlicę ). Za 5 minut zamykamy ja jeszcze ful roboty bo i mięso pochować i maszyny po myć a ta przyłazi po 6 plasterków salami . Była o 13 po laskę kiełbasy to nie mogła wtedy kupić sobie tego salami i ćwiartki z kurczaka dla wnusia ? Mogła tylko to taka franca złośliwa , że przychodzi przed samym zamknięciem i snuje się jak smród po gaciach . Przyłazi codziennie więc lokalizację towarów na półkach powinna mieć opanowaną do perfekcji a ona snuje się pomiędzy tymi półkami, rozgląda się jak w muzeum a i tak niewiele co kupi.
Zostały mi 4 ćwiartki z kurczaka . Trochę już obeschły ale to normalne , że jak coś jest mokre to wysycha. Wiadomo , że jak masz mięso to starasz się wysprzedać to co jest otwarte a nie otwierasz nowego by schło , żeby przechować do poniedziałku bo w niedzielę zamknięte. A ona do mnie , że tak nie ciekawie te ćwiartki wyglądają . Ona kupiła by jedną dla dziecka czyli wnuczka 12 latka ale taka świeżą bo ta to widać , że stara i czy nie otworzyła bym jej nowego kartoniku to ona by taką jedną wzięła. Popatrzyłam się na nią i mówię - jak dziecko zje dzisiejszą ćwiartkę to co ? zatruje się ? ja jutrzejszych jeszcze nie mam. Poza tym jak chciała pani ładną ćwiartkę trzeba było kupić ją o 13 jak pani po laskę kiełbasy przyszła. Poza tym nie napocznę jej kolejnego opakowania tylko po to by kupiła jedną ćwiartkę tuż przed zamknięciem sklepu bo jej się te które są nie podobają. Poszła sobie ale i tak sklep zamknęłyśmy zamiast o 21.30 to o 21.45 bo ona i jeszcze dwóch snuło się po sklepie i szukało diabli wiedzą czego chyba wczorajszego dnia.
W efekcie zamiast wyjść z pracy o 22.00 to wyszliśmy o 22.40 i 40 minut pracowaliśmy charytatywnie bo nikt nam za to nie zapłaci a wiadomo , że trzeba posprzątać, zabezpieczyć towar bo nie zostawisz syfu na poniedziałek. I tak co miesiąc jesteśmy kilka godzin do tyłu bo tu 15 minut dłużej , tam 10 min a innym razem 40 i się zbiera.Jak wróciłam po 12 godz do domu to naprawdę miałam totalnie wszystkiego dość.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 12:33 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:U nas dzisiaj mży, dzień szarobury, na dłuższy spacerek nie da się wyjść. Ale chociaż chałupkę ogarnęłam.

Na szczęście dzień minął ale to był dzień świra. Ja mam jakieś szczęście do psychicznych przypadków. Najpierw przyszedł facet z którym już raz miałam scysję bo kupował śledzia marnowanego i kazał mi wyrzucać cebulę z niego bo on nie będzie 20 zł płacił za cebule bo on cebule kupi za 2 zł. Teraz też chodziło o ryby tym razem o śledzie ala matjas które mamy w promocji. Pyta się czy te śledzie nadają się jeszcze do jedzenia bo są w promocji. Patrzę się na niego jak na debila i pytam co jedno z drugim ma wspólnego a on do mnie , że on wie , że my promocje robimy jak się data kończy. Tłumaczę mu , że myli promocję z przeceną a to dwie zupełnie różne rzeczy. Promocje zakłada firma na wybrane towary i jest to nie zależne od nas a przeceny robimy my na towary z krótką datą , żeby klient mógł kupić taniej i nikt tego nie ukrywa. A on do mnie swoje , że on wie co my mamy w magazynach i dlatego robimy promocje bo się daty kończą. Nie wytrzymałam i poszło powiedziałam mu co o nim myślę , że najpierw powinien zorientować się co oznacza termin promocja a co przecena i przestał udawać mądrzejszego niż telewizor bo wygaduje bzdury , że aż głowa boli. Jeśli chce coś kupić to niech mówi a swoje bzdurne uwagi niech zostawi dla siebie. To zażyczył sobie śledzi , żeby mu wybrać takie ładne. Miałam w kuwetce końcówkę takich już nie za ciekawych poszarpanych przez wieczne podnoszenie szczypcami . Mówię mu , że mu nie wybiorę bo mam takie jakie widzi a on do mnie , że jaka promocja takie śledzie. Wkurzył mnie już totalnie. Mówię mu , że przez ciągłe wybieranie, przekładanie te śledzie właśnie tak wyglądają a on do mnie , że jakbym to robiła delikatnie to by tak nie wyglądały. To teraz już przegiął. Mówię mu , że delikatnie to ja się mogę z psem czy kotkiem pobawić a nie ze śledziami i jakby klienci nie kazali nam przebierać w śledziach bo ten nie taki a tamten sraki toby te śledzie tak nie wyglądały. Jeszcze coś pod nosem po marudził i w końcu poszedł.

Masz jeszcze gorzej niż ja. :mrgreen:
Serdecznie współczuję, obecnie coraz więcej oszolomow.

[/quote]
Gosiu ja naprawdę nie wiem co się z tymi ludźmi dzieje . Są coraz gorsi . Takie pasożyty emocjonalne które wysysają z człowieka całą energię.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 12:40 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:
Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:U nas dzisiaj mży, dzień szarobury, na dłuższy spacerek nie da się wyjść. Ale chociaż chałupkę ogarnęłam.

Na szczęście dzień minął ale to był dzień świra. Ja mam jakieś szczęście do psychicznych przypadków. Najpierw przyszedł facet z którym już raz miałam scysję bo kupował śledzia marnowanego i kazał mi wyrzucać cebulę z niego bo on nie będzie 20 zł płacił za cebule bo on cebule kupi za 2 zł. Teraz też chodziło o ryby tym razem o śledzie ala matjas które mamy w promocji. Pyta się czy te śledzie nadają się jeszcze do jedzenia bo są w promocji. Patrzę się na niego jak na debila i pytam co jedno z drugim ma wspólnego a on do mnie , że on wie , że my promocje robimy jak się data kończy. Tłumaczę mu , że myli promocję z przeceną a to dwie zupełnie różne rzeczy. Promocje zakłada firma na wybrane towary i jest to nie zależne od nas a przeceny robimy my na towary z krótką datą , żeby klient mógł kupić taniej i nikt tego nie ukrywa. A on do mnie swoje , że on wie co my mamy w magazynach i dlatego robimy promocje bo się daty kończą. Nie wytrzymałam i poszło powiedziałam mu co o nim myślę , że najpierw powinien zorientować się co oznacza termin promocja a co przecena i przestał udawać mądrzejszego niż telewizor bo wygaduje bzdury , że aż głowa boli. Jeśli chce coś kupić to niech mówi a swoje bzdurne uwagi niech zostawi dla siebie. To zażyczył sobie śledzi , żeby mu wybrać takie ładne. Miałam w kuwetce końcówkę takich już nie za ciekawych poszarpanych przez wieczne podnoszenie szczypcami . Mówię mu , że mu nie wybiorę bo mam takie jakie widzi a on do mnie , że jaka promocja takie śledzie. Wkurzył mnie już totalnie. Mówię mu , że przez ciągłe wybieranie, przekładanie te śledzie właśnie tak wyglądają a on do mnie , że jakbym to robiła delikatnie to by tak nie wyglądały. To teraz już przegiął. Mówię mu , że delikatnie to ja się mogę z psem czy kotkiem pobawić a nie ze śledziami i jakby klienci nie kazali nam przebierać w śledziach bo ten nie taki a tamten sraki toby te śledzie tak nie wyglądały. Jeszcze coś pod nosem po marudził i w końcu poszedł.

Masz jeszcze gorzej niż ja. :mrgreen:
Serdecznie współczuję, obecnie coraz więcej oszolomow.


Gosiu ja naprawdę nie wiem co się z tymi ludźmi dzieje . Są coraz gorsi . Takie pasożyty emocjonalne które wysysają z człowieka całą energię.[/quote]
Zawsze wspolczulam pacjentom i nadal współczuję bo te kolejki do lekarzy wykanczaja ludzi ale ta ich agresja to już inna sprawa, my tu nie jesteśmy temu winni bo nie my tworzymy te durne przepisy. A co dotyczy klientów kupujących to też masakra. Moi synowie prowadzą internetową sprzedaż i czasami mi czytają komentarze klientów lub ich żądania 8O to jest czasami masakra. :evil:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2019 12:44 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

A zapomniałam jeszcze dodać , że nasza nowa koleżanka która wtedy przyszła do pracy z tą rozchwianą emocjonalnie przepracowała dwa dni i kolejne dwa dni się nie pokazała w pracy. Kierowniczka dzwoniła do niej ale nie odbiera telefonów więc wpisała jej dwa dni NN na liście obecności. Jak nie pojawi się w poniedziałek to będzie miała trzecie NN i niestety zostanie zwolniona dyscyplinarnie z porzuceniem pracy. Wygląda , że jej kariera też nie trwała u nas zbyt długo a zapowiadała się nie źle bo obyta z kasą , pracowała już w Stokrotce i w hipermarketach na kasie.
Od piątku mamy za to nową koleżankę Iwonkę. Pracowała do tej pory w sklepach u prywaciarzy i w Żabce i z Żabki przyszła do nas.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 12:55 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:
Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:U nas dzisiaj mży, dzień szarobury, na dłuższy spacerek nie da się wyjść. Ale chociaż chałupkę ogarnęłam.

Na szczęście dzień minął ale to był dzień świra. Ja mam jakieś szczęście do psychicznych przypadków. Najpierw przyszedł facet z którym już raz miałam scysję bo kupował śledzia marnowanego i kazał mi wyrzucać cebulę z niego bo on nie będzie 20 zł płacił za cebule bo on cebule kupi za 2 zł. Teraz też chodziło o ryby tym razem o śledzie ala matjas które mamy w promocji. Pyta się czy te śledzie nadają się jeszcze do jedzenia bo są w promocji. Patrzę się na niego jak na debila i pytam co jedno z drugim ma wspólnego a on do mnie , że on wie , że my promocje robimy jak się data kończy. Tłumaczę mu , że myli promocję z przeceną a to dwie zupełnie różne rzeczy. Promocje zakłada firma na wybrane towary i jest to nie zależne od nas a przeceny robimy my na towary z krótką datą , żeby klient mógł kupić taniej i nikt tego nie ukrywa. A on do mnie swoje , że on wie co my mamy w magazynach i dlatego robimy promocje bo się daty kończą. Nie wytrzymałam i poszło powiedziałam mu co o nim myślę , że najpierw powinien zorientować się co oznacza termin promocja a co przecena i przestał udawać mądrzejszego niż telewizor bo wygaduje bzdury , że aż głowa boli. Jeśli chce coś kupić to niech mówi a swoje bzdurne uwagi niech zostawi dla siebie. To zażyczył sobie śledzi , żeby mu wybrać takie ładne. Miałam w kuwetce końcówkę takich już nie za ciekawych poszarpanych przez wieczne podnoszenie szczypcami . Mówię mu , że mu nie wybiorę bo mam takie jakie widzi a on do mnie , że jaka promocja takie śledzie. Wkurzył mnie już totalnie. Mówię mu , że przez ciągłe wybieranie, przekładanie te śledzie właśnie tak wyglądają a on do mnie , że jakbym to robiła delikatnie to by tak nie wyglądały. To teraz już przegiął. Mówię mu , że delikatnie to ja się mogę z psem czy kotkiem pobawić a nie ze śledziami i jakby klienci nie kazali nam przebierać w śledziach bo ten nie taki a tamten sraki toby te śledzie tak nie wyglądały. Jeszcze coś pod nosem po marudził i w końcu poszedł.

Masz jeszcze gorzej niż ja. :mrgreen:
Serdecznie współczuję, obecnie coraz więcej oszolomow.


Gosiu ja naprawdę nie wiem co się z tymi ludźmi dzieje . Są coraz gorsi . Takie pasożyty emocjonalne które wysysają z człowieka całą energię.

Zawsze wspolczulam pacjentom i nadal współczuję bo te kolejki do lekarzy wykanczaja ludzi ale ta ich agresja to już inna sprawa, my tu nie jesteśmy temu winni bo nie my tworzymy te durne przepisy. A co dotyczy klientów kupujących to też masakra. Moi synowie prowadzą internetową sprzedaż i czasami mi czytają komentarze klientów lub ich żądania 8O to jest czasami masakra. :evil:
[/quote]
Czasami mam wrażenie , że ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego , że my też czasami stoimy po drugiej stronie , że bywamy klientami i wiemy , że ich zachowanie nie jest normalne. Nie wiem czy czytałaś artykuł o pracy kasjerów który wkleiłam kilka stron wcześniej ale trafnie opisuje sytuacje jakie stwarzają sami klienci a to nam sprzedawcom i kasjerom się obrywa. Przecież nikt nie widzi swojej winy. I coraz gorsi są zarówno ci bogatsi co uważają , że jak mają pieniądze to im się wszystko należy i każdy powinien im służyć jak i ci biedni co każdą złotówkę przed wydaniem oglądają kilka razy a zachowują się jakby co najmniej mieli konto na Kajmanach. Im wiecznie coś brakuje , na coś ich nie stać i wszystkie swoje frustracje przenoszą na nas i odreagowują traktując nas jak ludzi niższej kategorii.
Oczywiście nie uogólniam i nie mierzę wszystkich jedną miarą bo mam masę fajnych i sympatycznych klientów których obsługa to dla mnie czysta przyjemność.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 13:15 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:
Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:
Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:U nas dzisiaj mży, dzień szarobury, na dłuższy spacerek nie da się wyjść. Ale chociaż chałupkę ogarnęłam.

Na szczęście dzień minął ale to był dzień świra. Ja mam jakieś szczęście do psychicznych przypadków. Najpierw przyszedł facet z którym już raz miałam scysję bo kupował śledzia marnowanego i kazał mi wyrzucać cebulę z niego bo on nie będzie 20 zł płacił za cebule bo on cebule kupi za 2 zł. Teraz też chodziło o ryby tym razem o śledzie ala matjas które mamy w promocji. Pyta się czy te śledzie nadają się jeszcze do jedzenia bo są w promocji. Patrzę się na niego jak na debila i pytam co jedno z drugim ma wspólnego a on do mnie , że on wie , że my promocje robimy jak się data kończy. Tłumaczę mu , że myli promocję z przeceną a to dwie zupełnie różne rzeczy. Promocje zakłada firma na wybrane towary i jest to nie zależne od nas a przeceny robimy my na towary z krótką datą , żeby klient mógł kupić taniej i nikt tego nie ukrywa. A on do mnie swoje , że on wie co my mamy w magazynach i dlatego robimy promocje bo się daty kończą. Nie wytrzymałam i poszło powiedziałam mu co o nim myślę , że najpierw powinien zorientować się co oznacza termin promocja a co przecena i przestał udawać mądrzejszego niż telewizor bo wygaduje bzdury , że aż głowa boli. Jeśli chce coś kupić to niech mówi a swoje bzdurne uwagi niech zostawi dla siebie. To zażyczył sobie śledzi , żeby mu wybrać takie ładne. Miałam w kuwetce końcówkę takich już nie za ciekawych poszarpanych przez wieczne podnoszenie szczypcami . Mówię mu , że mu nie wybiorę bo mam takie jakie widzi a on do mnie , że jaka promocja takie śledzie. Wkurzył mnie już totalnie. Mówię mu , że przez ciągłe wybieranie, przekładanie te śledzie właśnie tak wyglądają a on do mnie , że jakbym to robiła delikatnie to by tak nie wyglądały. To teraz już przegiął. Mówię mu , że delikatnie to ja się mogę z psem czy kotkiem pobawić a nie ze śledziami i jakby klienci nie kazali nam przebierać w śledziach bo ten nie taki a tamten sraki toby te śledzie tak nie wyglądały. Jeszcze coś pod nosem po marudził i w końcu poszedł.

Masz jeszcze gorzej niż ja. :mrgreen:
Serdecznie współczuję, obecnie coraz więcej oszolomow.


Gosiu ja naprawdę nie wiem co się z tymi ludźmi dzieje . Są coraz gorsi . Takie pasożyty emocjonalne które wysysają z człowieka całą energię.

Zawsze wspolczulam pacjentom i nadal współczuję bo te kolejki do lekarzy wykanczaja ludzi ale ta ich agresja to już inna sprawa, my tu nie jesteśmy temu winni bo nie my tworzymy te durne przepisy. A co dotyczy klientów kupujących to też masakra. Moi synowie prowadzą internetową sprzedaż i czasami mi czytają komentarze klientów lub ich żądania 8O to jest czasami masakra. :evil:

Czasami mam wrażenie , że ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego , że my też czasami stoimy po drugiej stronie , że bywamy klientami i wiemy , że ich zachowanie nie jest normalne. Nie wiem czy czytałaś artykuł o pracy kasjerów który wkleiłam kilka stron wcześniej ale trafnie opisuje sytuacje jakie stwarzają sami klienci a to nam sprzedawcom i kasjerom się obrywa. Przecież nikt nie widzi swojej winy. I coraz gorsi są zarówno ci bogatsi co uważają , że jak mają pieniądze to im się wszystko należy i każdy powinien im służyć jak i ci biedni co każdą złotówkę przed wydaniem oglądają kilka razy a zachowują się jakby co najmniej mieli konto na Kajmanach. Im wiecznie coś brakuje , na coś ich nie stać i wszystkie swoje frustracje przenoszą na nas i odreagowują traktując nas jak ludzi niższej kategorii.
Oczywiście nie uogólniam i nie mierzę wszystkich jedną miarą bo mam masę fajnych i sympatycznych klientów których obsługa to dla mnie czysta przyjemność.[/quote]
I tu masz rację są też fajni klienci czy pacjenci. Coraz częściej się zastanawiam skąd to się bierze, ta agresja i wieczne niezadowolenie. Teraz jest rynek nasycony towarami jest też masa sklepów więc jest w czym wybierać a kiedyś były puste półki i te masakryczne kolejki i każdy był szczęśliwy jak coś kupił i to bez wybrzydzania. Może dlatego tak ludziom trudno dogodzić :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 03, 2019 13:34 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ja mam taką teorię na ten temat ;
U nas nie ma tak naprawdę ludzi bogatych takich którzy urodzili się w bogactwie , takich których majątek przechodzi z dziada pradziada a oni tylko utrzymują to bogactwo lub je powiększają np. dobrze kierując firmą. Przez ustrój w którym żyliśmy, żyli nasi rodzice i dziadkowie większość obecnych bogaczy to tacy karierowicze i nowobogaccy którzy decydując się na rozkręcenie własnego biznesu trafili w popyt , niszę na rynku ze swoimi towarami, usługami itp. Zrobili kilka udanych interesów dochodząc do sporych pieniędzy i nagle to co było do tej pory nie osiągalne lub nie było ich na to stać stało się dostępne. A jak człowiek ma dużo pieniędzy staje się przeważnie bardziej rozrzutnym, ma więcej " przyjaciół " , tych biedniejszych zaczyna traktować jak nieudaczników bo mnie się coś udało to tobie też powinno a z takimi nieudacznikami to lepiej z daleka.
I tak się buduje przepaść między bogatym i biednym. Mając pieniądze zaczynają uważać , że wszystko im wolno bo pieniądze załatwią wszystko i zaczynają traktować innych z góry.
I to jest prawda , że ludzie jak mają dużo to chcą mieć jeszcze więcej a ci co mają mało cieszą się z tego , że mają.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 14:19 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:Czasami mam wrażenie , że ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego , że my też czasami stoimy po drugiej stronie , że bywamy klientami i wiemy , że ich zachowanie nie jest normalne.

Przypomniała mi się opowieść mojej sąsiadki, która kiedyś pracowała w Tesco. Koleżanka z działu mięsnego tegoż Tesco notorycznie ją oszukiwała, wciskając stare mięso jako świeże. Miała wciskać, to wciskała wszystkim.
Świat dzieli się na beznadziejnych i normalnych, nie na klientów i sprzedających ;)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lut 03, 2019 21:03 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MalgWroclaw pisze:
Ewa L. pisze:Czasami mam wrażenie , że ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego , że my też czasami stoimy po drugiej stronie , że bywamy klientami i wiemy , że ich zachowanie nie jest normalne.

Przypomniała mi się opowieść mojej sąsiadki, która kiedyś pracowała w Tesco. Koleżanka z działu mięsnego tegoż Tesco notorycznie ją oszukiwała, wciskając stare mięso jako świeże. Miała wciskać, to wciskała wszystkim.
Świat dzieli się na beznadziejnych i normalnych, nie na klientów i sprzedających ;)

Ja już bym u takiej koleżanki nic nie kupiła.
Ja też jak mam jakieś przecenione mięso bo kończy się termin to proponuję dziewczynom czy nie chcą kupić taniej ale jest to mięso zdatne jeszcze do użytku .
To o czym pisałyśmy z Gosią to typowa relacja klient sprzedawca i to w jaki sposób traktują nas i jak postrzegają ludzie.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 03, 2019 22:54 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

A mi się wydaje że ludzie już bzikuja od nadmiaru informacji. Ślepo wierząc w to co słyszą w tv czy radiu czy czytają internet.
Wszystkie programy typu wiem co jem, czy wszystkie afery UOkik czy różne kolejne mody, ludzie łykają wszystko jak pelikany i tracą zdrowy rozsądek i myślą że wszędzie jest spisek, że kantuja i chcą ich tylko orżnąc mówiąc brzydko. I dochodzi do granic absurdu. Mam wrażenie że ludzie zatracili zdolność logicznego Samodzielnego myslenia.
To tak w kwestii sytuacji sera.

Ludziom od dobrobytu w doopach się poprzewracało. A zapominają że los jest przewrotny i za chwilę może się okazać że będziesz skazany na pomoc innych. Np. tych na których patrzysz z góry

Bardzo szanuję osoby które pracują w sklepach, w przychodniach , w urzędach (tak też wbrew powszechnej opinii) . Praca z klientem jest jedną z najcięższych prac ... Ludzie tego nie doceniają... A powinni... Chociaż na jeden dzień się zamienić. Może wtedy by zmienili zdanie.

Mój M. Trochę pracował w handlu. Ciężki kawałek chleba.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG


Post » Pon lut 04, 2019 0:05 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Do każdego zawodu trzeba mieć predyspozycje . Nie każdy może być lekarzem , piekarzem , murarzem , inżynierem czy sprzedawcą po prostu trzeba posiadać to coś. Pracuję w zawodzie sprzedawca od ponad 30 lat i widziałam wielu którzy mierzyli się z tym zawodem i naprawdę nie wszyscy się do tego nadawali. To ciężki zawód zarówno fizyczny jak i psychiczny bo nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Ludzie niestety potrafią tylko krytykować - bo czegoś nie ma na półce a on chciał kupić, bo kolejka do kasy a jemu się spieszy, bo cena nie taka . Nikt nie potrafi zrozumieć , że jest mało osób do pracy, że w każdym sklepie są braki personalne a jeśli na zmianie jest kasjer, kierownik i osoba na stoisku to nie da się zrobić wszystkiego. Jeśli kasjer stoi na kasie to wiadomo , że w tym czasie nie wyłoży towaru , jeśli na stoisku jest kolejka to ta osoba również w tym czasie nie wyłoży towaru a co za tym idzie zawsze czegoś będzie brakować. Często jest tak , że kierownik wykłada towar, dochodzi do kasy jak jest kolejka i ma do tego mnóstwo swojej pracy biurowej którą też musi wykonać. Ale klienta to nie obchodzi.
Kolejny przykład :
ile razy zdarzyło się że klient oskarżał sprzedawcę o to , że go oszukał bo na półce była cena taka a na paragonie wyszła inna cena ? Tylko niewielu zdaje sobie sprawę , że sprzedawca/kasjer niewiele ma z tym " oszustwem " wspólnego bo on tylko skanuje kod towaru a nie wprowadza ręcznie ceny. To że cena może się nie zgadzać to wina systemu ale nie kasjera . Często jest też tak , że jeden klient ogląda towar ale ponieważ odłożenie go na to samo miejsce to za duży wysiłek więc kładzie byle gdzie. Drugi bierze ten sam towar powiedzmy niech to będzie sok pomarańczowy Hortex z półki widząc cenę 4,29 zł ale nie zwraca uwagi , że na fiszce pisze sok pomarańczowy Fortuna . Po zapłaceniu sprawdza paragon a tam widzi że za sok zapłacił 4.99 zł i robi się awantura bo kasjer to oszust bo policzył więcej za sok. Tylko cofając sytuację gdyby pierwszy klient odłożył sok na miejsce a nie byle gdzie , gdyby drugi klient zwracając uwagę na cenę zwrócił jeszcze uwagę czego cena dotyczy nie byłoby afery przy kasie bo tak naprawdę kasjer nie był niczemu winien a jemu się najbardziej oberwało.
Takich sytuacji mogę mnożyć.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 181 gości