Moderator: Estraven
PixieDixie pisze:Nie wytrzymałam...
po prostu nie wytrzymałam... i zwyzywałam kotka.
Dostał zj**ę jak sie patrzy....
A wie ze zawalił...
M. Woła mi z pokoju - Pixior będzie rzygać, nie zdążyłam się uzbroić w ręcznik papierowy i psikacz a doszło do tego.
Bełt jak bełt nikomu nie dziwny. Szczególnie ostatnio
Na panelach, nie na tekstyliach. Super
Ale ten osioł, wyżygał... gumkę recepturkę! Nie iwem jak, nie wiem skąd, bo wiemy że koty lubią gumki receptuki i je chowamy przed nimi. I pilnujemy.
Ale ten żezarł gumkę. A wydawało nam się wcześniej ze coś podjadł. Ale mówimy może coś z talerza spadło jak nieśliśmy do kuchni!
To musiała być ta recepturka!
To my tu walczymy o dzień bez bełta (ostatnio było pare dni spokoju)
A ten futrzasty, pluszowy ćwok żeby go nie obrażać
zzera gumke i potem żyga
Znaczy wiem że dobrze że ją zwrócił... ale....
Nerwy mi puściły...
Powiedziałam mu co myślę o tym i poszłam do pokoju
Po 5 minutach przyszedł, wlazł mi na kolana i zaczął tak mruczeć, tak sie tulić i barankować że odbieram to jako przeprosiny
W mruczeniu wszedł na najwyzsze tony, głośno słyszalne ze aż cały wibrował.
To mu się czetso nie zdarza...
To było przepraszam
ale mnie kiedys zamkną w wariatkowie... mam wrażenie że jestem blizej niż dalej tego momentu

PixieDixie pisze:Uff zajechalam.
Chyba nawet głupotek nie narobiłam.
Czas 35m. Czyli 5 min dłużej niż z M. A jechałam dłuższą drogą niż normalnie bo chciałam uniknąć wąskiej jednej dróżki gdzie są roboty drogowe.
Poszło lepiej niż sądziłam. Jak już dojeżdżałam do pracy to na światłach morda mi się śmiała.

(AMY
pamietamy)
plus Bagira 

PixieDixie pisze:Dzięki dziewczyny. Teraz wrócićale powrót jakoś bardziej na luzie, odrobinkę.
No w pracy w sumie nie wiem czy ktoś widział.
Zaparkowałam miałam dużo miejsca to nawet tyłem wjechałamtaka dumna z siebie jestem ,więc wyjazd będzie na luzie.
A ruszam po 14 żeby w mniejszym ruchu
10min rano szkrobalam szyby....
PixieDixie pisze:I dojechałam do domu:)
Spowrotem na większym luzie
Ale ja też nerwus jestem za kółkiem. Wkurzam się na innych [emoji14] koleś jechał środkiem ... Jak bym jechała odrobinę szybciej to bym się w niego wkomponowała bo cała droga jego.
A ja zza zakrętu wyjechałam ... Się dziwnie popatrzył jak hamowalam ... A żebym jeszcze szybko jechała ale były ciapy śniegu na drodze takie rozpuszczone i więcej hałasu to hamowanie zrobiło niż to było wartemówię no ja będzie - "baba za kierownica"
A ja wam powiem w sekrecie że nam ciężka nogę. [emoji14] musiałam się pilnować ;p
Szczególnie jak wracałam gdzie miałam dużo większy luz psychiczny bo drogę jakoś bardziej miałam oswojona, bo kilka razy wracałam jako kierowca.
Koty senne. Poukładały się w miejscach gdzie się opiera słoneczko.
Teraz jeszcze tylko godzinkę muszę popracować bo uciekłam wcześniej.
I dziś dzień laby... Kazałam M. Coś zamówić. Strajk ... Nie chcę mi się nic gotować
Tym bardziej że zaś mnie głowa zaczyna boleć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 19 gości