Lonia i Marceli i DWA małe kotki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2005 8:15

Pierwszego dnia miała minę "co wyście znowu wymyślili"
Mały darł japę jak go przywieźliśmy - zobaczył Lonie to chciał się przytulić, a ta baba fstrętna nasyczała na niego...
Łazili wokół siebie cały dzień i całą noc. A to jedno a to drugie syczało.
Marcel spędził nawet ze 2 godziny za szafą...
Wczoraj Lonia łaziła za nim jak cień - było niuch niuch w nosek, ale jak któreś się gwałtowniej ruszyło to jedno leciało w jedną stronę, a drugie w drugą.
Dziś rano oboje dostali głupawki :D ale takiej jeszcze kontrolowanej, z puszeniem się, podskakiwaniem i w ogóle

Marcel niestety nie chce jeść.
W obiegu był
gotowany kurczaczek
surowa wołowinka
gerberek (wpychany w akcie desperacji drugiego dnia do dzioba)
zjadł trochę białego serka
o suchym nie ma mowy
Lonia za to szczęśliwa - bo zjadała swoją porcję a potem dobierała się do Marcelowej

Ehh

Jakieś rady? :roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 30, 2005 8:43

jeszcze Animondy spróbujcie :roll:
No i próbujcie karmić rano lub wieczorem. Za dnia to z upału może nie mieć apetytu.
No i próbujcie aż coś zje. Przecież nie zechce się sam zagłodzić ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 30, 2005 8:53

A ja myślałam, że to birmańczyk, jak patrzyłam na tego baranka... :oops: Ależ znawca jestem... :oops:

Ale fajnisty tak czy inaczej. :) A ile Twoja kotka ma życia za sobą?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 30, 2005 9:05

Mysza pisze:jeszcze Animondy spróbujcie :roll:
No i próbujcie karmić rano lub wieczorem. Za dnia to z upału może nie mieć apetytu.
No i próbujcie aż coś zje. Przecież nie zechce się sam zagłodzić ;)


Zapomiałam napisać, ze animonde też dawałam...z serduszkami...
Zadzwoniłam do pani chodowczyni - dziś muszę jechać i kupić swieżutką wołowinkę na bitki i zmielić
Trzymajcie kciuki
Aha
I serek żółty z mojej kanapki też smakował :roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 30, 2005 12:11

No to masz niejadka-wybredka jak mój Baryś???
On tylko suche i mięsko surowe :roll: , Dymek jadał Animondę, ale widzę że teraz też nosem zaczyna kręcić :twisted: . Już kilka razy żarełko poszło do kosza. A żeby sie zapasik nie zmarnował, to Animondą zajadają się kotki osiedlowe :P . Też dobrze.
No i masz babo.... kota :P
Obrazek

Dymcio

 
Posty: 398
Od: Czw lis 25, 2004 16:09
Lokalizacja: Podkowa Leśna/okolice Warszawy

Post » Pon maja 30, 2005 12:14

Marceli nie wie co to suche
Lonia zjada je w tempie expresowym ;) Może mały nauczy się, ze jak chce się najeść i żeby ta baba mu nie zjadła, to trzeba sie rzucić ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 30, 2005 12:23

bo suchego to trzeba go nauczyć jeść ;)
Mieszać z ulubionym jedzonkiem, zaopatrzyć się w kilka gatunków i prróbować co polubi.
Beata ma w tym wprawę :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 30, 2005 12:29

Marceli musi mi na razie w ogóle zacząć jesć ;)
Na razie musze mu tą nieszczęsną bitkową wołowinkę kupić :roll:
Jak polubi i będzie się zajadł to będziemy dodawać suchego
Jeszcze o witaminki muszę zadbać
Pani chodowczyni poleca rozpuścić w wodzie i ze strzykawy podawać
dobry pomysł?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 30, 2005 12:34

a może spróbój mniej drastycznie i takie do chrupania kup? Albo w kroplach, proszku?

Poza tym jakby jadła mokre kitten, suche kitten, serki, wołowinę, kurczaka to powinien się bez witaminek obyc
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 30, 2005 12:35

jes jes :)
pewnie :)
ale niech zacznie łobuz to suche jeść ;)
A do tej pory trza go trochę podfaszerować ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro cze 01, 2005 18:10

inne znane mi przyczyny niejedzenia:
a) nie jadamy z miseczek, bo za głęboko i brudzimy sobie pyszczek, ale z talerzyka albo z ręki zjemy (uwaga, kot jedzący chrupki z otwartej dłoni gryzie w palce),
b) nie jadamy nic podanego, nie upolowanego mięskiem trzeba pomachać albo rzucić, wtedy rzucimy się my podrzucimy mięsko na ścianę i stamtąd je zjemy,
c) nie jadamy w snobistycznych restauracjach (pięć miseczek z różnymi daniami stojących stale), ale jak nam się da kilka razy dziennie po trochu to zjemy, bo jesteśmy głodni

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro cze 01, 2005 18:22

Mysza pisze:bo suchego to trzeba go nauczyć jeść ;)
Mieszać z ulubionym jedzonkiem, zaopatrzyć się w kilka gatunków i prróbować co polubi.
Beata ma w tym wprawę :lol:
Ci tu dam :twisted: :lol:

Marceli cudny

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 01, 2005 18:25

Kocurro pisze:c) nie jadamy w snobistycznych restauracjach (pięć miseczek z różnymi daniami stojących stale), ale jak nam się da kilka razy dziennie po trochu to zjemy, bo jesteśmy głodni

podpisuje sie wszystkimi konczynami :lol: :D

generalnie na suche to on ma jeszcze czas - mokre niech zacznie jesc :twisted:

suche warto podawac jako jeden z "mokrych" posilkow czyli rozmoczone (suche zalewasz hlodna, najlepiej gotowana woda, na jakies 3 godzinki i juz 8) )
a potem powoli zmniejszac ilosc wody i konsystencje :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 01, 2005 20:08

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A wiecie co?
Ja już to WSZYSTKO przerobiłam ;)
Najlepiej wiecie co smakuje? Loniowe ;) To coLonia zje - jest najlepsze :)
Tak więc spodeczek Marcela znika w pyszczku Loni, a miseczka wyjadana jest przez marcela ;)
Dziś kolejny sukces: zjadły (oba futra) mielone wołowe z Animondą dla kociaków.
Marcel oczywiście jak powąchał to w ryk. Lonia od razu wciągała nosem...Podałam mu z rączki...nie...pobawiłam się...nie...w końcu pomiziałam mu nosa. Oblizał, powiedział "mrauu?" i się rzucił ;)
Chwilę potem zamienili się miseczkami ;)


A dziś...Lonia wylizała szyjkę Marcela (piałam z zachwytu)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro cze 01, 2005 22:43

no to na bank będzie bardzo dobrze 8)
zobaczysz jak to fajnie obserwować zaciśnianie więzi między kotami :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości