BŁAGAM O DOM !!! ........już mam :-)....Inka uciekinierka.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto maja 31, 2005 20:08

O-l-g-a pisze:
ryśka pisze:Olga, ta kotka jest zagłodzona. Nikomu normalnemu raczej nie uciekła... :( Dobrze, że spotkała Ciebie.

Dobrze, że nie spotkała żadnego kocurka bo nie wiem jaki wpływ na nią miałaby teraz ciąża :(


nie chce krakac...
ale nie mow hop...
jeszcze sie moze okazac ze jest przy nadziei...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto maja 31, 2005 20:44

Do góry pięknoto!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2005 21:57

covu pisze:
O-l-g-a pisze:
ryśka pisze:Olga, ta kotka jest zagłodzona. Nikomu normalnemu raczej nie uciekła... :( Dobrze, że spotkała Ciebie.

Dobrze, że nie spotkała żadnego kocurka bo nie wiem jaki wpływ na nią miałaby teraz ciąża :(


nie chce krakac...
ale nie mow hop...
jeszcze sie moze okazac ze jest przy nadziei...

Nie strasz mnie
wciąz robi koci grzbiet, ogonek do góry :roll:

Wprawdzie specjalista od rujek ze mnie żaden:roll:

i kotów to tam nigdy nie widziałam żadnych
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 01, 2005 5:52

O-l-g-a pisze:
covu pisze:
O-l-g-a pisze:
ryśka pisze:Olga, ta kotka jest zagłodzona. Nikomu normalnemu raczej nie uciekła... :( Dobrze, że spotkała Ciebie.

Dobrze, że nie spotkała żadnego kocurka bo nie wiem jaki wpływ na nią miałaby teraz ciąża :(


nie chce krakac...
ale nie mow hop...
jeszcze sie moze okazac ze jest przy nadziei...

Nie strasz mnie
wciąz robi koci grzbiet, ogonek do góry :roll:

Wprawdzie specjalista od rujek ze mnie żaden:roll:

i kotów to tam nigdy nie widziałam żadnych


ok przestaje straszyc... :lol:
skoro tam nie widzialas kotow to raczej nie powinna byc w ciazy, no chyba ze sama sobie jakos poradzila, bez kocura... :lol:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro cze 01, 2005 12:24

do góy Chudzinko!

Kosma

 
Posty: 446
Od: Sob kwi 23, 2005 12:20

Post » Śro cze 01, 2005 12:52

Dzisiaj zadzwoniła do mnie bardzo miła pani. Wzięłaby kicię na próbę, bo ma inne koty w domu i gdyby jej nie zaakceptowały chciałaby mieć możliwość zwrotu. Nie było by problemu bo pani też jest z Łodzi ale......
ma w domu "mini" hodowlę, europejczyki, "persy" i gdy powiedziałam, że kotke po odkarmieniu wysterylizuję przyznała, że wolałaby "do hodowli".
Czy ci ludzie nie rozumieją nic? :(
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 01, 2005 13:18

O-l-g-a pisze:Dzisiaj zadzwoniła do mnie bardzo miła pani. Wzięłaby kicię na próbę, bo ma inne koty w domu i gdyby jej nie zaakceptowały chciałaby mieć możliwość zwrotu. Nie było by problemu bo pani też jest z Łodzi ale......
ma w domu "mini" hodowlę, europejczyki, "persy" i gdy powiedziałam, że kotke po odkarmieniu wysterylizuję przyznała, że wolałaby "do hodowli".
Czy ci ludzie nie rozumieją nic? :(


jezu! nie dawaj jej kotki pod zadnym pozorem!!!!

juz mi troche przeszlo...


ale to chyba nie jest najlepsze dle kotki zeby miala rodzic non stop (albo nawet nie non stop - bo mnie znowu o pohopne wnioski posadza :twisted: )...
prosze nie oddawaj jej tam... :oops:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro cze 01, 2005 13:50

Jak myślisz? Byłaby w stanie dogadać się z 1,5 rocznym kocurem? Nie chciałabym,żeby zrobił jej krzywdę...
Jest piękna i taka... smutna :(
Muszę jeszcze z P pogadać o tym wszystkim dziś. Może uda mi się go jakoś przekonać. Tylko, ze ja mogę wziąc kotka dopiero o 4 lipca :(

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 01, 2005 13:58

azis pisze:Jak myślisz? Byłaby w stanie dogadać się z 1,5 rocznym kocurem? Nie chciałabym,żeby zrobił jej krzywdę...
Jest piękna i taka... smutna :(
Muszę jeszcze z P pogadać o tym wszystkim dziś. Może uda mi się go jakoś przekonać. Tylko, ze ja mogę wziąc kotka dopiero o 4 lipca :(
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

to moge sie juz cicho cieszyc :?: :twisted:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro cze 01, 2005 14:09

nie wiem..nie chcę wzbudzac tak szybko nadzieji i radości, ale przyznam ze chwyciła mnie za serducho. Aktualnie ryczę w pracy nad klawiaturką. :? Napisłam do P maila, ale jak znam życie to będzie chciał to obgadac w domu dopiero. A JA BYM CHCIAŁA JUŻ, NATYCHMIAST!
Tylko niech mi ktoś prosze napisze, ze jest szansa na dogadanie sie z kocurem.Bo za nic w świecie nie chciałabym jej brac a potem musieć oddać!!!!

i w jaki sposb mogłabym ją ewentualnie odebrac (tak na wszelki wypadek, gdyby P pytał i marudził ,że z Łodzi)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 01, 2005 14:14

transport sie na pewno da zorganizowac...


a dogoada sie na 100%.
beliowen zdaje sie jest na biezaco z dokacaniem i nedawno brala chyba kotke do kocura...
mnie to czeka dopiero..
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro cze 01, 2005 16:22

Pewnie że się dogada. A jak się będą cieszyć swoim towarzystwem :). Co dwa koty to nie jeden >). Azis - trzymam kciuki za pozytywny wynik negocjacji!
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 01, 2005 16:55

Azis aż mi serce zabiło jak przeczytałam.
Ja juz kocham tąś kotkę i nie oddam jej do żadnej pseudohodowli, ani nikomu kto by o nią nie dbał.
Kotka jest cudowna, rozmruczana, niesamowita.
O dogadanie się nie bałabym się.
Ja tez dokociłam się dorosłą kotką, miałam wtedy w domu rodzeństwo H&H, to było w grudniu, teraz śpia tak Obrazek[/quote]

Kotkę mogę dla Ciebie przetrzymać do lipca.
Biedniutka jest bardzo, ale też asertywna :wink:
Wszyscy w pracy musza ją zabawiać czy chcą czy nie :wink:
Nic nie zniszczyła, nie nabrudziła, doskonale wie do czego służy kuwetka, umyła się nawet i juz po pogłaskaniu jej nie mam czarnych rąk :wink:
Jedyne co " nabroiła" to przekopała sie do suchego RC, którego zapas zostawiłam na drugi dzień.
Najbardziej wzruszające jest karmienie:
o przyszła pani hurrra!
o jedzenie
otwieraj szybciej ta saszetkę :!:
daj może ja sama
pyyyycha
jeść, jeść, jeść,
nie odchodź, pogłaszcz mnie, juz mruczę,
nie wiem zostawic żarcie i sie poprzytulać czy dalej jeść
tylko jeszcze troszkę
nie odchodź


Ona rzuca sie na jedzenie i jednocześnie na ludzi. Mruczy cały czas, strzela baranki.
Będzie tak kochającem kotem jak moja Grubcia.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 01, 2005 17:05

A w kwestii dogadania się z kocurkiem, ona jest drobna i kocur nie odczuje zagrożenia, poza tym to raczej kotki są uparte i zawzięte na nowych rezydentów.
Najlepiej jednak przez kilka dni przetrzymac nowego kota w łazience i pozwolić mu przejść zapachem domu. W tym czasie rezydent poznaje nowego przez szpare pod drzwiami, obwąchują się, podają sobie łapki. Po wypuszczeniu na pokoje to już nie jest obcy kot.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 01, 2005 18:50

hopsa dla kici
ona jest bardzo bardzo Gaculkowata :)
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości