Co do izolacji, to pewnie wyszłaś do pracy- więc trochę post factum, ale to też chodzi o to, że na tym etapie ta równowaga jest dość krucha, obserwacja jest o tyle istotna, że gdyby ( tfu, tfu ) coś się stało, doszło do jakiegoś spięcia, które wywoła konflikt, nie będziesz wiedziała co się stało i jak z tym pracować. Ale mam ogromną nadzieję, że wszystko będzie przebiegało tak, jak do tej pory, czyli nadspodziewanie dobrze

A Plamek w Dt bawił się z kotami? Bo na pewno nie miał z nimi do czynienia w tym swoim pożal się boże domu stałym, z którego trafił do DT. Wiesz coś, na temat jego jeszcze wcześniejszej przeszłości? Bo też może być tak, że on tego nie umie, chwilowo zapomniał, generalnie młody kot powinien to podłapać, ale może właśnie musi się nauczyć? W listopadzie przygarnęłam jako 4 młodą, ale dorosłą kotkę do towarzystwa dotychczasowego- Pierworodny, który nie bawi się z innymi kotami, parka póldzikusków, które jeśli się bawiły, to tylko z sobą. I Kluska kilka miesięcy nie bawiła się z praktycznie z kotami. W kwietniu dobił do nas Dymek, który jest bardzo zabawowym kotem i właśnie upodobał sobie Kluskę i tak ją zaczepiał, że po jakimś czasie ( nie pamietam, ile ) zaczęły się bawic. Ale nie tak natychmiast, chwilę to trwało, zanim Kluska podłapała to zaczepianie Dymka. Mam nadzieję, że i Plamek się zorientuje, o co Zosi biega

.
Bardzo fajnie, że doczłowieczanie przebiega tak super

Ale też uważaj, żeby Plamek nie wyparł Zosi, żeby nie czuła się odsuwana, bo młody bardziej wtulony w człowieka sie okaże ( na szczęście człowiek boki ma dwa

i można koty nauczyć korzystania z różnych

Przyznam, że bardziej zwracałam uwagę czytając wątek na to, co dotyczy stosunku Zosi do kotów i po prostu nie pamietam, czy ona jest z tych miziastych kotów.