Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 05, 2019 8:59 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Może na początek oddziel kotki. Po jakis 2 godzinach lekko otwórz drzwi co by ewentualnie mogły np. się wąchać. Przystaw czyms ciężkim drzwi żeby nie mogły otworzyć, szpara powinna być wąska. U mnie Maniek tak siedział 2 dni po jednej stronie drzwi a po drugiej dwoje rezydentów. Niby miały ze sobą kontakt ale nie do końca. Jak pierwszy raz się zobaczyły to były takie warki jak wscieklego psa. Po tych dwóch dniach wąchania otworzyłam drzwi, Maniek wyszedł jak do siebie a tamte patrzyły. Jego jednego tak izolowałam bo był chory, inne puszczałam na żywioł i też było ok ale dziewczyny tu tego nie polecają. Będzie dobrze :ok:

aga66

 
Posty: 6827
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob sty 05, 2019 9:40 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

co zrobisz, trzymam kciuki, by się udało :)) bo to chyba dzisiaj :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob sty 05, 2019 13:08 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Hej, Plamek juz tu jest. Nie robiliśmy żadnej izolacji, Pani postawiła transporter z Plamkiem i Zosia go sobie oglądała. Nawet nie warczala. Potem został wypuszczony, to trochę na niego syczala (on nic), ale nie było żadnej bójki. Są tu już dwie godziny. Zosia siedzi ze mną, przed chwilą się nawet trochę bawiła, teraz je
Plamek schował się najpierw pod łóżkiem, potem w przedpokoju, a teraz siedzi w łazience pod prysznicem. Jak to widzicie?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob sty 05, 2019 13:29 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Super! Myślę, że będzie dobrze!!! Może się nawet pokochają? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2019 13:37 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ale co mam robić, jak on nie będzie chciał wyjść z tej kryjówki? I nie będzie jadł ani pił tka jak Fela?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob sty 05, 2019 13:39 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Wyjdzie, nie martw się. Postaw mu tam blisko jedzonko (takie, jakie jadł w dt) i może gdzieś niedaleko kuwetę. Ale się nie denerwuj, może wyjdzie dopiero wieczorem, jak będzie spokój (ciemno, cicho, wszyscy śpią)?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2019 13:42 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Zawsze możesz tez zamknąć na trochę łazienkę, tylko w środku musi być jedzenie, woda i kuweta. Ale nie martw się z góry, będzie dobrze.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2019 13:43 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Nie ma tutaj drzwi, więc nie da rady. Podstawilam mu jedzenie, ale nie chce :(

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob sty 05, 2019 13:44 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ja bym im teraz dała przestrzeń- Plamkowi, żeby w swoim tempie poznawał dom i do Ciebie podchodził, ale też próbowałabym tak się zachowywać, żeby pojawiać się przy nim- np zanieść miseczki z czymś dobrym do lazienki i postawić je dla niego, wejść tam i umyć ręce i jeszcze gadać do niego, ale nie tak, że wisieć nad nim i dziumdziać ;) tylko na zasadzie- wchodząc mówisz- cześć Plamek, albo sobie podspiewywać niezobowiązująco, żeby głos Twój słyszał i się przyzwyczajał . I tak siedzieć z Zosią, żeby on jak zechce wyjść widział Was, a Zosia też mogła go zobaczyć i żeby same zdecydowały, czy chcą się zbliżyć do siebie i jak. Jak wyjdzie spod tego prysznica i zobaczysz, że chce coś wiecej zwiedzić, to też możesz zagadać na zasadzie- Plamek, chodź do nas...
Opisuje swoje metody z kotami, ale one działały :) Oprócz maluchów, które po prostu brałam na ręce, za pazuchę, tuliłam blisko i usypiałam na sobie, ze wszystkimi dorosłymi kotami robiłam tak własnie, że dawałam im samym zdecydować w jakim tempie chcą czy mieszkanie poznawać, czy do mnie się zbliżać, podobnie z kotami- przy mnie, pod nadzorem, ale żeby same do siebie się zblizały.
Wczoraj zetknęłam ze swoim stadem bezdomniaczka, którego przyjmuję na noc w kiepską pogodę, trwa to od jakiegoś czasu i moje już szału dostawały z ciekawości pod drzwiami pokoju, a i jego mi było szkoda, bo widzę, że ciekawy był bardzo. I usiadłam na środku dywanu, wyjęłam zabawiki- takie myszki z walerianą, myszki samobieżne, taki tunelik z kręcącą się w srodku kulką i sprowokowałam ich zabawę. wszystkie były zaciekawione, zaczęły same tę kulkę i myszki trącać łapkami i po chwili wszystkie obok siedziały siebie, praktycznie nie zauważając, że jest nowy. Jedna z najnowszych, która u mnie nie przechodziła jeszcze wprowadzania nowego do domu jak się z rozpędu za bardzo zblizyła do nowego, to lekko syknęła, ale wystarczyła coś do niej zagadać i zaczynała się bawić.
Może spróbuj takiej zabawy, jak już Plamek do Ciebie będzie wychodził :)? Ale tak myslę, ze takiej spokojnej, niekoniecznie od razu wedka, bo tu rywalizacja może sie włączyć, a przy tym okręgu z kulą w srodku to raczej koty współpracują :)

edit.

spokojnie, wyluzuj troszkę, jest u Ciebie chwilkę, to dla niego ogromna zmiana, miejsca, czlowieka. On nie jest wygłodzonym kotem bezdomnym, żeby się od razu rzucać na jedzenie. Jak będziesz sie denerwować i spinać, może się udzielić Zosi :) Po prostu zachowuj się normalnie, jak zwykle...a kociakom daj czas, Plamkowi przede wszystkim na adaptację :)
Ostatnio edytowano Sob sty 05, 2019 13:56 przez maczkowa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob sty 05, 2019 13:49 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Z jedzeniem zazwyczaj na początku jest kłopot, trzeba poczekać. Jeśli do nocy by nie wyszedł, może zamknij się z Zosią w pokoju i pozwól mu zwiedzić resztę domu? Oczywiście, jeśli masz taką możliwość. Ale pewnie nie będzie takiej potrzeby :ok:
Maczkowa dobrze radzi!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2019 14:00 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Moim zdaniem najważniejsze, że Zosia zareagowała spokojnie i się na niego nie rzuca. A Plamkowi trzeba dać czas, to wszystko jest dla niego dużym stresem, musi się przekonać, że jest bezpieczny.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2019 14:37 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

W tej chwili Plamek siedzi już pod łóżkiem w sypialni. Zosia go trochę obserwowała z daleka i nic poza tym. Teraz przyszla i drzemie na fotelu w innym pokoju. Plamek nie reaguje na zabawki ani na jedzenie, siedzi w jednym miejscu nieruchomo.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob sty 05, 2019 14:44 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ale się przemieszcza, to ważne. Trudno, żeby w tej sytuacji się bawił, jadł. Pamiętaj, jakie ma doświadczenia. Mów do niego trochę, ale nie podchodź. Daj mu CZAS.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2019 14:45 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ok, tak będę robić. Niech się oswaja. :)

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob sty 05, 2019 16:20 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

wystraszony kot nie będzie się bawił, nie wyciagniesz go też na razie na jedzenie.
A jak siedzi pod łożkiem- wstaw mu tam miseczkę z jedzeniem i piciem, zostaw ją tam, niech sobie zje, jak juz zgłodniał :)
Nie próbuj na siłę przegłodzić, bo może wyjdzie. Niech się naje, wie, ze Ty mu dałaś, ale nie wymuszaj, zeby wychodził na jedzenie.
Oswajanie lękliwego w stosunku do kota człowieka też trochę trwa.

Ale też możesz, jak masz takie miejsce, pobawić się trochę z Zosią tak, żeby on to mogł spod łożka poobserwowac. Wiesz, czym lubił się bawić w DT najbardziej? To wybierz taką zabawkę do zabawy z Zosią, jeśli i ona coś takiego lubi.
Ostatnio edytowano Sob sty 05, 2019 17:33 przez maczkowa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Sigrid i 51 gości