Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 04, 2019 15:19 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

od kiedy ona dostaje miód i kto to zalecił?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 04, 2019 16:00 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

ana pisze:od kiedy ona dostaje miód i kto to zalecił?


Dostaje go od połowy leczenia i już w czasie jego brania nastąpił okres bardzo ładnej poprawy trawienia oraz samopoczucia.
Miód został polecony Toli przez wetkę po dokładnym przemyśleniu sprawy i nie jest to tak że każe go podawać kotom zawsze - wręcz przeciwnie, sama osobiście dostałam kiedyś delikatny ochrzan za jego samowolne podane Misiowi. Dostaje go niewiele, bardzo rozcieńczonego.

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 04, 2019 18:43 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Dziewczyny (Jaspis i Tola) już w domu, Blue jak tylko dotrze do domu pewnie zda dokładniejszą relację z wizyty i pewnie wrzuci też fotki z wizyty. Na szczęście osłabienie nie pogłębia się, Tola waży tyle samo, ale zmienia się jej sylwetka - jeśli idzie na smoka to będzie to raczej dość długi smok ;) Na razie zostawiamy chów klatkowy dopóki się nie wzmocni na tyle, aby jej przemieszczanie się było dla Niej bezpieczniejsze.

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 04, 2019 18:46 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Dzięki gusiek1 za info, bo siedziałam jak na szpilkach. No to małe ufff ... :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt sty 04, 2019 19:29 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Już jestem - gusiek1 - dzięki za pierwszą relację :)

No więc tak: ogólnie wiadomości są w większości dobre. Doktor Toli kilka dni nie widziała i stwierdziła że mocno wyciągnęła się w górę, wydłużyły się jej łapy. Mamy z gusiek1 podobne spostrzeżenia.
Waży dokładnie tyle samo ile ważyła pierwszego dnia - co z jednej strony nie cieszy - ale z drugiej, ona wizualnie bardzo wyszczuplała (zeszły obrzęki z brzuszka) a waży tyle samo, wagi nie straciła.
Czyli ogólnie - jest ok :)
Choć oczywiście mogłoby być lepiej.
No ale nie narzekajmy :)
Mogłoby być też gorzej.

Tola jest zupełnie inna w dotyku, inna jest jej skóra.
Oczy u Pani doktor były zupełnie normalne, bez wytrzeszczu i rozszerzonych źrenic ;)

Jelita nie idealne nadal choć jelito cienkie na macanego ładniejsze niż było, to grube jest nieładne.

Przez całą drogę, wizytę - Toli nie poszedł nawet miniaturowy kleksik :) - za to ładnie się w gabinecie myła, była niezwykle grzeczna i ujmująca :)
Szczególnie owinięta w becik na kolanach Jaspis :)
Mam fajne zdjęcie, potem wrzucę :)

Pani doktor pobrała troszkę krwi na podstawowe badania.
Niestety nie przyszły z labu wyniki PCRa :(
Chociaż specjalnie zapłaciliśmy więcej aby na wizytę już były. Doktor dzwoniła kilka razy do labu ale niestety.
Ni ma. Jak tylko przyjdą od razu da mi znać i powie jakie dalsze decyzje.

Osłabienie prawdopodobniej wynika z naruszenia kruchej równowagi w organizmie Toli spowodowaną nasiloną chwilową biegunką. Ona cały czas jest jednym wielkim niedoborem.
Może też dziać się coś innego, ale dokładny przegląd Toli niczego niepokojącego nie wykazał.
Na razie obserwujemy :)

Tola dostała kroplówkę, ostatni najprawdopodobniej antybiotyk (dużo zależy od wyniki PCRa), pastę probiotyczną, miała dokładnie wyczyszczone uszy (jakżeż jej podczas tego było błogo! Jak oczka zamykała!) i obcięte pazurki (szpony że hej!).
Ostatnio edytowano Pt sty 04, 2019 19:37 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 04, 2019 19:37 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Blue, a to poniedziałkowe USG też Wam powie więcej, co tam w środku Małej Yody się dzieje ?

Dawaj fotki :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt sty 04, 2019 19:37 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

A futerkiem porasta? Bo na fotkach jakby mniej łysa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sty 04, 2019 19:39 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

kwinta pisze:Blue, a to poniedziałkowe USG też Wam powie więcej, co tam w środku Małej Yody się dzieje ?


No właśnie na to liczymy :)
Choć wetka będzie miała niezłe wyzwanie.
Zrobić usg takiemu szkieletorowi z obrzękniętymi flaczkami ;)

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 04, 2019 19:41 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

mziel52 pisze:A futerkiem porasta? Bo na fotkach jakby mniej łysa.


Moim zdaniem - porasta.
Na udach, twarzoczaszce.
Bo całokształt to ogólnie łysy :)
Pokryty meszkiem gęstym, który obecnie coraz bardziej zaczyna być miły w dotyku, bo wcześniej był taki przesuszony, szorstki, na kościach rozciągnięto-pomarszczony. Ktoś tu dobrze to określił - jak szyja starego żółwia ;)

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 04, 2019 19:45 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Blue, a czy polubiła malutka swoją klatkę ? Lubi w niej być i czuje się w niej dobrze ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt sty 04, 2019 19:53 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Tu może ja odpowiem, bo Blue nie miała jeszcze okazji obserwować Toli w klatce. Gremlin O Oczach Zielonych nie lubi niczego, co nie jest pościelą lub kaloryferem, niestety. Ma mi wyraźnie za złe, że ją zamykam. Ma ciepło, ma wodę i kuwetę, ale wolałaby latać po mieszkaniu, wpychać nos wszędzie, wspinać się po mnie... Więc wyraża swe niezadowolenie, siedząc i wyjąc. Dostała dzisiaj kawałek obróżki z feromonami, ale chyba jej to nie rusza. Czasami zamilknie na parę minut, przytuli się do termofora i zaśnie, ale to raczej rzadkie zjawisko.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Pt sty 04, 2019 19:56 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Ja bym jej tam wsadziła poduchę włożoną w dużą torbę na śmieci (co by nie zakleksiła), przykrytą czymś milszym w dotyku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sty 04, 2019 19:58 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Obawiam się, że się nie zmieści. Ale termoforek jest owinięty podkładami, miękki, wygodny, na nim Ta, Której Głos Burzy Mury sypia.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Pt sty 04, 2019 21:00 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Zdjęcie sprzed kilku dni - bardzo mi się podoba]

Tola w lecznicy

Tola w lecznicy 2



Test PCR na rzęsistka - pozytywny!!!!!!

Nie wiadomo czy odpowiada za całokształt problemów Toli, nie wiadomo czy po jego wyleczeniu poprawa będzie błyskawiczna - bo Toli jelita są zniszczone a organizm oberwał mocno i wcale mu się od tej diagnozy nie poprawi od razu - ale daje szansę i nadzieję, coś konkretnego do zwalczenia i wyeliminowania.

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 04, 2019 21:03 Re: Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

No...to właściwie bardzo dobra wiadomość jest...jeśliby to był tylko ten rzęsistek, to przynajmniej wiadomo, co i jak leczyć.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 86 gości