Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2019 14:42 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Mam nowe wieści : Plamek żyje obecnie z 9 kotami i ma je podobno gdzieś. Nawet jak ktoś go atakuje, to ignoruje go. Niedawno przyszła do nich młoda szylkretka, podobno bije go łapami, a on nic. Czy to jest normalne?

A druga sprawa. Pani z DT jedt przekonana, że należy koty od razu wypuścić i izolacja jedynie pogłębia agresję, bo kot wyczuwa intruza na swoim terenie, a nie może się do niego dostać. To jej teoria, jest za tym, żeby wypuścić je od razu do siebie.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Czw sty 03, 2019 14:44 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ja bym nie wypuściła. Przerabiałam nie jedno dokocenie. Zawsze z izolacją i zawsze wszystko szło gładko.
Znajomi do dwóch starszych spokojnych kotek bez izolacji wpuścili dwa młode ównież spokojne kocurki. Efekt jest taki że mają zasikane i zafajdane całe mieszkanie, a koty ciągle się tłuką.
Teraz będą je izolować, ale wątpię by koty się dogadały. Raczej wróżę, że kocurki niedługo trafią na OLX.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 03, 2019 15:33 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Ja z kolei bym wypuściła i też na bazie swoich doświadczeń z kilkunastoma dokoceniami, z którymi nie było problemów, większość kotów jest u mnie do tej pory i relacje między nimi są bardzo dobre. Jedyny przypadek patologiczny ;), to kot mojej córki, ale to pisałam i to specyficzny chłopak i tu ani izolacja, ani jej brak w żaden sposób nie wpływa na jego zachowania.
Nie zazdroszczę Ci decyzji :)

A co do Plamka- ja mam dwa takie koty, które są aniołami towarzyskimi, akceptują bardzo przyjaznie każdego innego kota i nawet, jeśli się zdarzy, że któraś kotka pacnie je łapą, w ramach pokazania- aktualnie nie mam ochoty na Twoje towarzystwo, po prostu się odsuwają, w zaden sposób nie okazują wrogości. Zresztą- u mnie wszystkie tak reagują na chwilowe pokazanie- chcę być sama- odsuwają się, nie wchodzą w konfrontacje, ale też te pacnięcia nie są wrogie, tylko chwilowe pokazanie, że w tym momencie nie zyczę sobie Twojego towarzystwa. Ale te dwa są o tyle wyjątkowe, że nigdy nie zdarzyło się, by one same wobec jakiemukolwiek kota- z tych już zadomowionych, czy nowych pokazały cień niechęci.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sty 03, 2019 19:41 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Będę dawać znać na bieżąco. Jestem ciekawa jak to będzie, obawiam się, że do soboty zwariuję z ciekawości. :P Zosia ma już założoną obrożę, która zresztą ewidentnie ją drażni, ale co zrobić...

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt sty 04, 2019 1:09 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Może włącz jeszcze feliwaya do kontaktu, taki dyfuzor. A co do izolacji lub nie - ja bym prędzej wypuściła bez izolacji kota do STADA, albo przynajmniej stadka kilku kotów. Jak w domu jest kilka, albo kilkanaście kotów, to one muszą nauczyć się tolerować inne footra. Wtedy nowy kot nie wzbudza takiej sensacji. Ale przy jednym kocie, który przywykł do bycia jedynakiem reakcja jest inna. To jak u ludzi. Kiedy w dużej rodzinie przychodzi na świat kolejne dziecko, to pozostałe rodzeństwo nie przeżywa wielkiego stresu. Ale kiedy jedynak nagle ma mieć brata czy siostrę, to czasami bardzo przeżywa zmianę w swoim życiu. Myślę, że z kotami jest podobnie i dałabym Zosi czas, żeby się trochę oswoiła z nowym lokatorem.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70211
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 04, 2019 8:19 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Zdania są podzielone. Pani z DT ma dużo dużo kotów, więc może rzeczywiście tak być. Czyli to będzie większe przeżycie dla Zosi niż dla Plamka?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt sty 04, 2019 9:39 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Na pewno tak. Plamek może mieć większe przeżycie przy zaprzyjaźnianiu się z Tobą, gdzieś chyba pisałaś, że trochę się boi ludzi. W ogóle ja miałam takie doświadczenia, że w stado łatwiej włączały się koty dzikawe, unikające kontaktu z ludźmi, a większe problemy miały miziaki. Dlatego jakoś czuję, że to może być udane dokocenie :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70211
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 04, 2019 9:56 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Tak, bo Plamek pochodzi z patologii, gdzie był bity przez ludzi :placz:

Ja się strasznie boję, że się nie uda i Zosia go nie zaakceptuje :( ta Pani już się waha jak usłyszała, że Zosia ma prawie 3 lata. Podobno jest to zbyt dojrzały kot na dokocenie :(

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt sty 04, 2019 10:21 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

To z tym za dojrzałym kotem to nie jest prawda, że to reguła, tak musi być, nawet wczoraj czytałam na forum historie z kotami długo zyjącymi jako jedynaki, które bez problemu zaakceptowały towarzystwo. Poza tym, to nie tak, że Zosia nie miała kontaktu z innymi kotami, nie siedziała w wyizolowanym środowisku, styka sie z kotami na spacerach, sama piszesz, że nie reaguje na nie agresywnie, nie jeży się, nie naskakuje. Z Felą sie nie udało, ale moim zdaniem, to mogła być w duzym stopniu kwestia charakteru Feli, ale i przedłużające się separowanie, które chyba Zosi nie robiło dobrze. Pewnie w tym zestawie kotów cięzko to było przeprowadzić, wobec obaw Feli przed Tobą.

Kolejna rzecz- przecież koty czują nasze emocje, nerwy, niepokój. Przy takim nastawieniu możesz sama "naiskrzyć" koty obawami.
Kurcze, powiem tak- ja wiem, że to dokacanie jest jednym z czołowych tematów kociarzy i teorii 500 na ten temat. Ale chyba to nakręca jakąś spiralę obaw, która nie wiem, czy nie nakręca problemu. Z naprawdę dużej ilości dokacania, które odbywały sie u mnie w domu, u moich znajomych bliższych i dalszych, z bardzo różnymi kotami- jedyny przypadek naprawdę nieudany byl pomiedzy kotem mojej córki i jedną moją kotką. Ale tu było ewidentna niezgodność charakterów taka drastyczna i tu można byłoby cuda odstawiać i nie wyszłoby. Jednocześnie ta sama kotka z pozostałymi - obecnie 6 domownikami, plus 4 maluchami, które były u mnie na tymczasie przez ponad 2 miesiące dogaduje się super, a kot od zwracania chmur - mojej córki ostatecznie też dogadał sie lepiej lub gorzej z resztą mojego stada, jak i kotem, potem kotami w innym domu.
I może napiszę rzecz niepopularną - nigdy nie były odstawiane super ceregiele. Wchodzące koty były na chwilę separowane, dzien, dwa, kilka godzin, by oswoic się z nową sytuacją, jeśli było to możliwe przynosiłam do domu jakieś znane im zapachy typu kocyk ich ( ale w wiekszości nic takiego nie miałam ), w chwili, gdy sam kot ochłonął, a domownicy zaczynali być ciekawi- co zwykle następowało szybko, pod moją kontrolą pozwalałam na kontakty. Zamykałam ewentualnie na noc, albo gdy wychodziłam.
Koleżanka, ktora wzięła kotka kilkumiesięcznego z odchowanych przeze mnie, miała też kotkę 3letnią, która nie tylko nie miała kontaktu z innymi kotami od chwili gdy u niej się znalazła jako c/a 3-4 miesięczna kotka ( a została znaleziona jako samotne kocię ), ale też nie była szczególnie zsocjalizowana z ludzmi, trzyma się na dystans. W planach miała wielodniowe separacje, bo naczytała się teorii. Po kilku krótkich dniach zaczęła koty stykać, bo maluch nie mógł wysiedzieć w przeznaczonym mu pomieszczeniu. I dogrywanie kotów odbywało się na otwartej przestrzeni, teraz po 4 miesiącach bezproblemowo zyją na tym samym obszarze. Kotka małego może nie pokochała, ale i nie odrzuciła.
Pewnie nie kazdy kot przyjmie towarzystwo, na pewno są jedynaki, które tak mogą zgotować ciężki żywot nowym, jak i same ciężko przeżyć nowe stworzenia. Ale Zosia wydaje mi się aktywnym, zsocjalizowanym dośc dobrze, otwartym kotem i jakoś zupełnie z opisów nie pasuje do takich kotów, które na bank źle rokują.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt sty 04, 2019 10:52 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

No właśnie, behawiorystka twierdziła, że Zosi można próbować zaproponować towarzystwo młodszego kota. Nie przekreślila jej. Poza tym minęło więcej czasu od sterylizacji i jest znacznie spokojniejsza. Na koty na spacerach jedynie warczy ostrzegawczo, nie najeza się ani nie atakuje ich. Jednego kota osiedlowego lubi, przebywają blisko siebie, wachaly się nawet. To jest kocur, ale ma już dom, więc nie mogę go porwać dla niej. :wink:

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt sty 04, 2019 11:42 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Też myślę, że Zosia może polubić towarzystwo Plamka. I może rzeczywiście nie ma co przedłużać niepitrzebnie izolacji - maczkowa może mieć rację, że wystarczy dzień - dwa, a potem trzeba otworzyć pokój i zobaczymy, co się stanie. :ok: Zarówno chrakter Plamka jak i dłuższy czas od sterylizacji Zosi i jej wyciszenie wróżą dobrze! :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70211
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 04, 2019 12:49 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Nawet nie wiecie jak bardzo bym chciała, żeby się udało. Co do charakteru Plamka - trochę mnie martwi, że jest taki uległy i nie potrafi zawalczyć o swoje, ale chyba powinno to odpowiadać Zosi. Dowiedziałam się, że kot przebywał na balkonie zamknięty w za ciasnym transporterze u swoich "opiekunów" przez długi czas bez jedzenia i we własnych odchodach :(

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt sty 04, 2019 12:54 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Dla Plamka twój dom powinien być rajem - pelna miseczka, mnóstwo miejsca do zabawy, drapaki, zabawki i drugi kot :201461 Będzie dobrze, zobaczysz! U ciebie nie będzie musiał walczyć, a jeśli podporządkuje się Zosi, to tym lepiej. Może się nawet w niej zakocha? Oby z wzajemnością :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70211
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 04, 2019 13:09 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Haha, zakocha. Też mi się wydaje, że po takich przejściach to doceni. Mam schodki na ścianie, kilka wielkich drapakow, spory balkon itd. Podobno on boi się wychodzić i nie mam go brać na spacery. Więc może wyjde od czasu do czasu z Zosia, a on wtedy będzie miał wolną chatę.

Ech, marzenia :201494

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Pt sty 04, 2019 23:25 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Posiadanie zakochanych w sobie kotów, takiej kociej parki przyjaciół, to wyjątkowa frajda.
Zobacz, tu jest fotka Kubusia i Klusi, które kochają się od 2 lat (trzeba troszkę w dół przewinąć, bo to wątek Pralci :D, ale Kubuś i Klusia mieszkają razem z nią ):
viewtopic.php?f=46&t=187476

Ja też miałam taką parkę przyjaciółek, Amcię i Calineczkę, niestety Amcia zmarła na białaczkę, ale fotki mi zostały, np. takie:
Obrazek Obrazek Obrazek

Może i Tobie się uda i będziesz mogła robić podobne zdjęcia? Bardzo Ci tego życzę!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70211
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 41 gości