Ponad miesiąc (05-11-2002) temu Laluśka była kastrowana. Równo mieisąc (06-12-2002) po zabiegu powiększyły się jej sutki no i pojawiło się mleko. Oczywiście poszłam do weta. Dostała leki hamujace laktację Pseudogravin. Dawałam jej te leki przez 6 dni. Skończyłam 12 grudnia, a wczoraj znowu musiałam z nia do weta jechac, bo sytuacja się powtórzyła, ale sutki nie były juz tak wielkie, jak ostatnio, no ale mleczko było...
Teraz ma dostawac te leki przez 10 dni. Często też się wydziera, ale nie wiem, dlaczego, bo to wydzieranie zbiegło się ze zmianą karmy na RC Indor 27, czyli zmniejszeniem dawki pokarmu (ona chciałaby jeść więcej, tyle co Puriny).
Jesli te leki nie pomogą, będę zmuszona poddac ją badaniom na poziom hormonów, cytologię i cos tam jeszcze, w kazdym razie wet powiedział, że te badania trochę kosztują... byłam potem w szoku, więc nie wiem czy dobrze wszystko zrozumiałam.
Czy ktoś z Was się z tym spotkał?