Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 04, 2018 9:04 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Nieproszony gość wyrzucan

Wlazła i zwiedzała 8O
Wysikała się do kuwety i wyszła.
:201461
A po niej Brat 8O
Ten robi Wejście Smoka. Wali prosto do misek, wciąga wszystko po wszystkich.
I wychodzi.
Słońce i ładny dzień.
Do pracy i po duuuuży zapas mięsa. Na saszetkach nie wyrobię :evil:
Czy to jest już zbieractwo :roll: ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19257
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 04, 2018 9:13 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

moje barfa zjadaly po 150 - 200 g na twarz
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88435
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw paź 04, 2018 9:22 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

zuza pisze:moje barfa zjadaly po 150 - 200 g na twarz

Domowe też tak.
Działkowe więcej, a jesienią spokojnie podwajają stawkę.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24863
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw paź 04, 2018 9:28 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

ana pisze:
zuza pisze:moje barfa zjadaly po 150 - 200 g na twarz

Domowe też tak.
Działkowe więcej, a jesienią spokojnie podwajają stawkę.

Czyli to się niestety zgadza, ponad kilogram mięsa na 5 kotów, w porywach 6.... :roll: :201435
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19257
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 04, 2018 10:18 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

To nie zbieractwo, to dom z wielkim sercem i pełną michą dla głodnych.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw paź 04, 2018 10:48 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

czitka pisze:
ana pisze:
zuza pisze:moje barfa zjadaly po 150 - 200 g na twarz

Domowe też tak.
Działkowe więcej, a jesienią spokojnie podwajają stawkę.

Czyli to się niestety zgadza, ponad kilogram mięsa na 5 kotów, w porywach 6.... :roll: :201435

Ano tak.
Jak Panociec kilkunastu podopiecznych na działkach mieli, to z wiaderkiem surowizny chodzili, przedtem owąż godzinę siekawszy. :roll:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24863
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw paź 04, 2018 10:55 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

No. Ale to i tak wychodzi taniej niz mokre sklepowe. I zdrowiej dla kociastych...
ja dawalam suche bezzbozowe tez, bo jak wyjezdzalam to nie zawsze mogly dostawac tylko barfa.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88435
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw paź 04, 2018 18:15 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Moje dostają dziennie porcję barfa ze 100g mięsa na kota. Ale na kota 4-kilowego. I niewychodzącego.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw paź 04, 2018 22:11 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Ja mam duże koty. I ciężkie :roll: Poza Balbisią, ale, o ironio, ona je najwięcej.
Barfa robić nie będę, kiedyś spróbowałam, pożyczyłam maszynkę do mielenia wszystkiego, upaprałam pół kuchni i siebie, a potem nikt tego nie chciał jeść, to ja dziękuję bardzo :roll: Tak, tak, wiem, powoli, przestawiać, itd...., ale ja na to już nie mam czasu. No nic, jest jak jest, a jest tak sobie :evil:
Mamę zamknęłam w domu, bo przylazła z Paśkiem do przedpokoju. Oj, działo się :P
Opowiem może jutro, dzisiaj tylko tyle, że najlepszy był w tej akcji Pasiek. Przyprowadził i poszedł obojętnym kalafiorem spać na fotel, a ją zostawił na pastwę moich dziewczyn. Świetny facet!
Mamę wygoniła ostatecznie Balbisia, bo Balbisia nerwowa jest. Mama też raczej miała dosyć już tej wizyty. Śmieszna ta czarna jest. Strasznie dużo gada.
Ulga. Można spać.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19257
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 04, 2018 22:20 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Gdyby tak bliżej.... Tak trochę bliżej mieszkać podrzucala bym mięso dla (nie) Twoich kotów, chyba że pomroze i przywiozę cały karton?

Codziennie mam jakieś 0.5kg mięsa odpadu, wiesz jakieś filety, te tłuste skórki itd. To po obróbce mięsa zostaje.

Pomyślimy
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw paź 04, 2018 22:24 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Moli25 pisze:Gdyby tak bliżej.... Tak trochę bliżej mieszkać podrzucala bym mięso dla (nie) Twoich kotów, chyba że pomroze i przywiozę cały karton?

Codziennie mam jakieś 0.5kg mięsa odpadu, wiesz jakieś filety, te tłuste skórki itd. To po obróbce mięsa zostaje.

Pomyślimy

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2018 20:15 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

O! Obrazek

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt paź 05, 2018 21:16 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Moli25 pisze:O! Obrazek

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka

:piwa: :piwa:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2018 21:35 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Coś w tym jest, piękne! I straszno i śmieszno :strach:
Opowiem o Bracie. Bracie Obisia.
Czasem przychodzi, a że jak dzień ładny, to i drzwi od tarasu otwarte dla moich kotów.
Miałam trudny dzień, dużo wszystkiego. Tak dużo, że zamknęłam się w aucie między dwoma szlabanami na przejeździe kolejowym, nie wiem, jak to zrobiłam, a pociąg już był w oddali i jechał, a ja w potrzasku :roll:
Wiedziałam jedno, wysiadać i wiać, ale mnie otworzyli i odjechałam, ale co się nasłuchałam, to moje :oops:
Padłam na kanapie i patrzę tępo w telewizor na cokolwiek. Obok kanapy, równolegle, stół.
Na stole Brat równolegle do mnie 8O Brat jest ogromny, leżał w pozycji Sfinksa i ani drgnął.
Myślałam, że mi się przewidziało, albo mam zwidy. Szybko zamknęłam oczy, zacisnęłam, policzyłam do dziesięciu. Sen mara bóg wiara.... otwieram. Jest. Jeszcze większy. Podniosłam się trochę, oparłam brodę na stole i przemówiłam do Sfinksa. A on....on popatrzył mi w oczy przenikliwie, a zezowaty jest trochę, przesunął się do mojej twarzy i jak mi nie strzeli baranka swoją wielka głową w czoło... :roll: I raz, i drugi i trzeci.... :roll: Potem zszedł do mnie na kanapę i rozpoczął przytulnie i wywracanie brzuchem na wszystkie możliwe sposoby. To jakieś siedem kilo cielska w skarpetach, bez 6.80.Wyniosłam do ogrodu z michą mięsa. Niech te baranki Mamie strzela :strach:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19257
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt paź 05, 2018 21:54 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Czy to już zbieractwo?

Jak pięknie podziękował za karmienie :)
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nul i 80 gości