Zosia - parę pytań i wątpliwości

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 15, 2018 8:22 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Jeśli koty z marszu nie rzuciły się sobie do gardeł to w miarę dobry znak, ale powinnaś je rozdzielić i pozamykać. Zostawić je aby ochłonęły. Z kotów emocje potrafią schodzić kilka godzin- nawet jak wydają się spokojne w środku dalej potrafią być nakręcone.
Z drugiej strony to mogło popsuć relacje i może utrudnić socjalizację.
Gdyby to się zdarzyło ponownie musisz koty rozdzielić nawet swoim kosztem.

Chikita

 
Posty: 7657
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Sob wrz 15, 2018 8:39 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Dodam, że warczący kot niekoniecznie zaatakuje człowieka. Bywało, że mój kot warczał na mnie, jak poczuł na ubraniu zapach innego kota. Atak nie następował.
Syki i warkoty to raczej reakcja obronna.

Nie dopuść do powtórki sytuacji z nocy.
Fela musi mieć bezpieczny azyl. Na pewno jest przeraźona.

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 8:54 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Jak będziesz zabierać kotkę (obojętnie którą), rozdziel je najpierw kocem/ręcznikiem, żeby się nie widziały. Przez koc też łatwiej złapać, chroniąc ręce.
Czasem się nie da izolować, u mnie w łazience kiedyś wylądował zgarnięty z podwórka senior, skakał na klamkę tak skutecznie, że mimo warczenia zsocjalizował się ze stadem na własnych zasadach.
Z moich czasów licznego tymczasowania doradziłabym zachowywać się normalnie: chodzić po domu, sprzątać, włączać radio, koty oswajałam ze sobą karmiąc je w takiej odległości, żeby się widziały i próbując bawić się z nimi. Dla rezydentki to będzie znak, że mimo obcej wszystko jest w zasadzie po staremu, a nowa i tak jest na maksa zestresowana, musi Was poznać.

Nie da się zaplanować i przewidzieć wszystkiego,
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 15, 2018 9:12 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Można zabezpieczyć drzwi także przed kotem skaczącym na klamkę. Mam takie ustrojstwo: wystarczył łańcuszek, kawałek mocnego sznurka i karabińczyk z paska starej torebki.
Pozwala to regulować szparkę w drzwiach tak, żeby koty się widziały, powąchały, ew wetknęły łapkę.
To mi zawsze pomagało w integracji nowego. Koty są ciekawskie i nawet zestresowany kot podejdzie z czasem do drzwi, żeby zobaczyć kto jest po drugiej stronie

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 13:18 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Sprawa wygląda następująco : Fela, czyli nowa kotka schowala się w kuchni za koszem na śmieci. Jest tam od 4 rano cały czas. Gdy chce się do niej zbliżyć - zaczyna groźnie fuczec. Zosia normalnie przyszła do mnie do łóżka, chce być głaskana, załatwia się do kuwety. Nie widzę zmian w zachowaniu.

Problem jest taki, że mam drzwi tylko w tym jednym pokoju, z którego obie uciekły w nocy - Zosia do mnie do łóżka, a Fela właśnie za kosz.
Nie sądzę, żeby branie jej teraz na siłę z tego miejsca miało jakiś sens. Poza tym podejrzewam, że mogłaby się na mnie rzucic, skoro tak groźnie burczy.

W sprawie Zosi nie widzę na razie powodów do obaw. Z Fela gorzej - nie rusza się z tego miejsca, jest w jednej pozycji, nic nie je, nie załatwia się do kuwety. Jedzenie i wodę podałam jej możliwie blisko, ale nie jest zainteresowana.

Zosia wie, że Fela tam jest, podchodziła nawet całkiem blisko, ale z obu stron brak reakcji. Ignorują soebiw

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob wrz 15, 2018 13:38 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Pisałam już, że fukanie, syczenie, to nie jest groźba. To przejaw strachu. Nie sądzę, źeby się na Ciebie rzuciła. Spróbuj podać jej z ręki jakiś smakołyk. Ona musi wiedzieć, że z Twojej strony nic jej nie grozi.

Pamiętaj, że kot nie może długo głodować. Może dojść do groźnego stłuszczenia wątroby. Podsuwaj jej różne rodzaje mocno pachnącego jedzenia.

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 13:42 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Wydaje na mnie taki sam dźwięk, jak wczoraj na Zosie. Więc nie wiem, czy nie chodzi o groźbę?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob wrz 15, 2018 13:46 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Powtarzam, ten dźwięk to przejaw strachu. Zosi wczoraj też się bała i chciała ją odstraszyć, jak teraz Ciebie.
To nie groźba!!
Pisałaś, że nie masz doświadczenia, więc nie wiesz jak interpretować dźwięki wydawane przez kota. Ja wiem

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 13:59 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Nie wiadomo, jak kotka zachowałaby się, gdybyś ją chciała wyciągać siłą. Nie robisz tego, więc nic Ci nie grozi.
Ona na razie chce mieć spokój, żeby sama mogła się zorientować, czy nowy dom jest bezpieczny.
W końcu zrozumie, ale musi sama zdecydować, kiedy może wyjść z kryjówki.
Kotka jest lękliwa i nie wiadomo, jak długo to potrwa.

Spróbuj wyobrazić sobie jak ona musi się czuć a Twoje współczucie sprawi, że nie będziesz się jej bać

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 14:20 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Nie zamierzam jej wyciągać siła. A jak z wychodzeniem z mieszkania? Mogę dziś wyjść na godzinę?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob wrz 15, 2018 14:27 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Nie wiem. Kocice są luzem i nie wiadomo, co się stanie. Z drugej strony Zosia nie atakuje nowej.
A nie możesz na czas wyjścia zamknąć Zosię w tym pokoju do którego się w nocy włamała?

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 14:45 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Właścicielka Feli chce przyjechać i wyjąć ja z tej kryjówki oraz uspokoić. Jak sądzicie, to dobry pomysł?

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

Post » Sob wrz 15, 2018 14:57 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Sama nie wiem. A co potem? Fela może będzie bardziej tęsknić?
Naprawdę nie wiem, co dla niej najlepsze. Może przy dawnej pańci Fela skorzysta z kuwety i coś przekąsi.
Przydałaby się rada kogoś mądrego.
Spróbuj napisać pw do Avian lub mziel52. One mają doświadczenie w oswajaniu takich strachulców

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Sob wrz 15, 2018 15:10 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Lubię czytać pisze:Właścicielka Feli chce przyjechać i wyjąć ja z tej kryjówki oraz uspokoić. Jak sądzicie, to dobry pomysł?


A według mnie to bzdura.

Daj kotce czas... Nie nakręcaj się sama stresem.
Podstawiaj pyszności pod nosek. Mów spokojnym głosem. Majtaj delikatnie wędką przed nią.
ser_Kociątko
 

Post » Sob wrz 15, 2018 15:14 Re: Zosia - parę pytań i wątpliwości

Jak majtalam wedka, to też warczala i tyle.

Po prostu opiekunka boi się o to, że Fela nie je, nie pije, nie załatwia się do kuwety. Uważa, że przy niej może się to uda. Też mam wątpliwości, sama nie wiem.

Lubię czytać

 
Posty: 365
Od: Nie lip 29, 2018 8:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Murfel, Myszorek i 91 gości