zjawka pisze:jeżeli ma nie wrócić na ulicę to jego szansa w naszych rękach...
zjawko jakich NASZYCH?
Jesteś stamtąd najbliżej a już na samym wstępie zapytana,czy mogłabyś pomóc załatwić transport OD RAZU,NA WSZELKI WYPADEK ASEKURACYJNIE odpowiadasz
zjawka pisze:(*...)
Załatwić transport do W-wy- ale kto? Ja nie mam takiej opcji...
(...)
Oczekujesz,że ja się tam teleportuję przez pół Polski,bo ty z bliska nie masz takiej opcji???
kociarkowaaaa,wątek z prośbą o transport już zakładałam ,nic nie dał
viewtopic.php?f=13&t=186247
To było,jak kociak został przyniesiony ,a potem zaginął.
Już raz przeżywałam,że go zgładzili.
Boże,nie każcie mi tego więcej przeżywać,bo oszalejęęęę
