1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 05, 2018 12:58 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

pisiokot pisze:Dorotko, jeśli założenie moskitier to tylko problem finansowy (technicznie da radę) to ja zapłacę. Dowiedz się o koszt, zamów, jak tylko będziesz wiedziała ile to kosztuję to zrobię przelew.

Zapytam

Metalowe moskitiery można zamówić przez internet, telefonicznie, trzeba tylko wymierzyć dokładnie okno.

Jakieś namiary ? Link ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie sie 05, 2018 13:27 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

http://www.rolety.zalmal.com.pl/zalmal-dla-zwierzat

Chyba to ten link,o którym piszę ewar ,a Arcana przetestowania. Firma Żalmal. Z tel nie umiem dobrze wklejać.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie sie 05, 2018 13:36 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

a tutaj można zamówić :)
nawet do drewnianego okna, z podawaniem wymiarów, wybraniem koloru :)
https://www.fajnerolety.pl/moskitiery-w ... rewnianego
poklikałam i np 70x80cm kolor biały to 70zł :)
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1300
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2018 13:59 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

kociarkowaaaa pisze:a tutaj można zamówić :)
nawet do drewnianego okna, z podawaniem wymiarów, wybraniem koloru :)
https://www.fajnerolety.pl/moskitiery-w ... rewnianego
poklikałam i np 70x80cm kolor biały to 70zł :)

Na tej właśnie zasadzie jak tutaj podają zrobiłam siatki w oknach w kociarni.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie sie 05, 2018 14:02 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

jasdor pisze:
Kazia pisze:Kołki rozporowe w świetle okna, na zewnątrz? hodowcy (i nie tylko oni) mają na nich posiatkowane balkony, żeby nie wiercić.
Straszny ciężar na siebie wzięłaś...jeszcze na początku wydawało się, że pani będzie współpracować, a tu klapa...:(

No właśnie NA ZEWNĄTRZ :) To IV piętro. Ja na pewno nie odważę się stanąć na parapecie i cokolwiek tam wiercić :)
Rzecz w tym, że żeby założyć siatkę na kołkach rozporowych, to niczego nie trzeba wiercić (dlatego m.in. zakładają je osoby wynajmująca mieszkania, gdzie właściciel się nie zgadza na wiercenie)
Oczywiście pewnie ktoś musiałby to zrobić, kto wie jak, absolutnie Cię nie namawiam do robienia tego własnoręcznie.
Tu piszą, jak to zrobić
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 8121784750

Na forum też to kilka osób opisywało, ale nie mam teraz siły szukać. Na pewno są o tym wątki, jak zabezpieczyć bez uszkadzania/wiercenia.
I to się chyba słupki rozporowe nazywają, nie kołki.
Ostatnio edytowano Nie sie 05, 2018 15:34 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14063
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 05, 2018 14:31 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Okno będzie się zamykać, jeśli wkręty ( haczyki), takie od kołków rozporowych wkręci się ( nie trzeba wiercić) w ramę okna prostopadle, czyli równolegle do szyby. Siatka ogrodnicza kosztuje grosze.Tutaj nie trzeba robić ramy. To prowizorka, siatka jest brzydka, ale lepsze to niż nic. Na moskitierę trzeba czekać. Parę dziur w starych oknach nie zaszkodzi, a koty i kobieta nie będą się gotować. Siatka jest sztywna, nie trzeba dodatkowo stalowych linek jak przy siatkowaniu balkonu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56255
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sie 05, 2018 15:34 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Jeśli to są naprawdę Stare okna (w co wierzę), to takie wręcz rozchodzą się w palcach. Mieszkałam krótko z takimi, wystarczyło mocniej szarpnac przy otwieraniu/ zamykaniu i zbierałam fragmenty z parapetu... Nie ufalabym takim na tyle, żeby cokolwiek na nich wieszać.
Ten motyw rozporowy bardziej przekonuje.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie sie 05, 2018 20:32 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Madie pisze:Rozwaźaloscie eutanazje Boryska? Nawet przez internet wyglada bardzo bardzo złe ;(

Też tak myślę .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5261
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie sie 05, 2018 22:09 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Nefi wyglądała tragicznie. Magnolia miała wyniki sugerujące FIP. Czasami kot wygląda jakby stał nad grobem a podnosi się. Czasami kot niby zdrowy w kilka dnia sypie się totalnie. Nawet weci mają często problem ocenić czy to już czas (Susu też miała żyć max. 3 dni, była w stanie krytycznym - żyje już 3 lata) - ocena tego przez neta? Bardzo mocno bym się nad tym zastanowiła. Szczególnie w sytuacji, gdy diagnostyka jest mocno "wydaje się". Dopóki nie widać, że kot cierpi... koty ukrywają pewne rzeczy, ale nie tak doskonale jakby się mogło wydawać: tylko trzeba wiedzieć na co patrzeć.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sie 05, 2018 23:50 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Jedno okno w miarę zabezpieczone.
Wykładzina poszła na śmietnik
Borysek czuje się naprawdę bardzo źle.
Tak bardzo, że jeśli przeżyje do jutra to nie będę miała wyrzutów sumienia żeby pomóc mu odejść
Oddycha pyszczkiem, nie je nic, karmienie na siłe w ogóle mija się z celem.
Jak go dotykałam był zimny, może miał ze 37 stopni.
Chował się już przed nami.
Pomogło by mu może ściągniecie płynu, ale narkozy nie przeżyje na bank.
Może tak byłoby najlepiej.
Baba nie da się tknąć, nie chce go usypiać. Ma sobie umrzeć sam.
Jutro do godz. 16.oo nie pomogę mu nic.

Co do okien może Aga.ta coś naskrobie. Była, widziała, pracowała.
Odwiozłam ją na autobus o 00.20, nie wiem, na którą dotrze do domu.
Ostatnio edytowano Pon sie 06, 2018 5:59 przez jasdor, łącznie edytowano 1 raz

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon sie 06, 2018 1:58 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Wróciłam :) W jednym kawałku, nie stopem ale z przesiadką - ale nie istotne..
Na okna drewniane to się nastawilam, ale oprócz samego zużycia drewna - okna są stare - opadły. Tak - można drzwi czy okna normalne podnieść, ale wątpię czy te by się założyło po zdjęciu. Część drewna się rozlazi. W miejscach gdzie się spodziewałam drewna była blacha.
Łapie w sumie jeden zawias.
Co najważniejsze dla siatki - nie dało się otworzyć okna do końca, żeby dostać się wkretarka prostopadle do powierzchni i trzeba było kombinować.
Prowizorka jest zrobiona. Trzyma się. W akcie desperacji zaczęłam szukać kogoś w necie w telefonie od wstawiania okien, żeby chociaż przyszedł i jedno wymienił na używane które komuś wyjal. Ogólnie całość jest zawilgocona - parapety są pofalowane, pod parapetami ślady od zaciekow.

Koteczki są super, są proludzkie, przychodzą się głaskać, towarzyskie.. takie do domu na kanapę

Boryska też w akcie desperacji chciałam brać w transporter i do Rzeszowa do całodobowej przychodni. Dobrze że tak nie zrobiłam, bo by mnie z nim do autobusu nie wzięli - najwyżej do bagażnika powiedział. A do bagażnika bym go nie wsadzila, tylko bym mu zafundowala wycieczkę dom-pks-dom. Ja się tak nie znam na kocich chorobach, ale jakbym miała jak go wziąć ze sobą to bym po prostu ryzykowala że z narkozy się nie wybudzi, co jest bardzo prawdopodobne. Teraz cierpi i samo mu to nie zejdzie. Mam wrażenie że w te kilka godzin co byłam opadał z sił. Na poczatku nawet pobiegł do okna, do świeżego powietrza. Już parę razy miałam krzyczeć że biega i mu lepiej, ale się okazywało że to inny kocio - podobny. A Borysek leżał. Przytulal się trochę do reki na końcu, tak delikatnie, tym bardziej ciężko mi było go zostawić. Potem juz w ogole poszedl od nas, juz nie chcial zeby go ruszac, karmic, dawac leki, czy jedzenie przynosic. Pozanosilam mu trochę jedzonka, kombinowalam żeby może rzadkie z tuńczyka, czy galaretkę, ale o ile jak wtedy kiedy przyszłam miałam nadzieję że ruszy coś, tak jak już wychodziłam to widziałam że nie ruszy.. trochę się przewietrzylo, lekko ochlodzilo po burzy, więc się zmieniło na plus..

Aga.ta

Avatar użytkownika
 
Posty: 103
Od: Pt lip 20, 2018 23:39

Post » Pon sie 06, 2018 5:30 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Umrzeć duszac sie??? Przecież to o sadyzm nawet nie zahacza ale nim ocieka :( Biedny kot :(

Blue

 
Posty: 23956
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sie 06, 2018 6:45 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

jasdor pisze:Oddycha pyszczkiem, nie je nic
[...]
Jak go dotykałam był zimny, może miał ze 37 stopni.
Chował się już przed nami.

No to wszystko powyżej pokazuje, że cierpi. A skoro nie ma konkretnej diagnostyki i leczenia, to raczej cudu nie będzie :-(
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon sie 06, 2018 22:08 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Aż boję się zapytać,jak Borysek?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon sie 06, 2018 23:09 Re: 1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Wlazłam tylko dlatego, że wiem, że czekacie na wiadomości.
Jeśli chodzi o okna, to zrobiłyśmy co było możliwe. I musicie mi uwierzyć na słowo, że w tych oknach żadne moskitiery nie wchodzą w grę. Zrobiłyśmy, co było w naszej mocy dostępnymi środkami. Aga.ta nie potrafi obsługiwać wiertarki :mrgreen: ale za to jest silna i duża więc wszędzie dostanie. Ja umiem wymieniać wiertła itp. I udało się :smokin:
Cały czas przy robocie asystowała Myszka i co chwile jakiś zaglądał co tu się wyprawia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kokos natomiast dzielnie pilnował żeby nic nie zaginęło
Obrazek Obrazek
Moje na dźwięk wiertarki uciekłyby do mysiej dziury, a te wszystkie dzielnie asystowały jak najbliżej, przylegując nam potrzebne śrubki i blaszki :)

Aga.ta to cudowna osoba :1luvu: Nakupiła puszek, wątróbek, mięska, wszystko co tylko możliwe i pokonanie ponad 60 km autobusem nie było dla niej problemem, choć dla miejscowych samo wyjście na IV piętro byłoby nie do pokonania.
Zdarłyśmy tę wstrętną wykładzinę :ok: Teraz wreszcie można pokusić sie o położenie na podłodze czegoś co będzie łatwo umyć i utrzymać w czystości. Nawet trochę smrodu wyniosłyśmy na sobie .

Co do Boryska niech was nie zwiedzie zdjęcie, że leży jak zwłoki. Nie, on leży sobie przy otwartym oknie bo tu mu było dobrze. Dałam kobiecie czas do jutra. Oddycha ciężko. Pije, ale jeść nie chce i bardzo się denerwuje jak mu się cokolwiek podkłada pod pyszczek. Nie wiem tylko, czy jutro zabrać go i ponownie ściągać ten płyn, czy dać mu spokojnie zasnąć ...
Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 270 gości

cron