Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 25, 2018 23:45 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Nie ma. U mnie jest kotowi dziura w drzwiach, ale na noc zamykana i koniec. Moje baby łapki na kołdry i wychodzenia w nocy nie ma. Jak już co wlezie, to wylezie dopiero rano :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 25, 2018 23:51 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Szkoda, bo Mama może by się przekonała - pod osłoną nocy -, że dom "nie pochlania" kotów i rano można uciec. Albo Paś - w tych okolicznościach przyrody - poszedłby do Mamy.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16537
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 26, 2018 8:38 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

czitka pisze:To mówicie, że łagodniejsze spojrzenie?

Zdecydowanie!
Ona Ci się przygląda tak... ciepło?

Chyba Cię lubi :)
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw lip 26, 2018 9:01 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

ana pisze:
czitka pisze:To mówicie, że łagodniejsze spojrzenie?

Zdecydowanie!
Ona Ci się przygląda tak... ciepło?

Chyba Cię lubi :)

Hahaha! To rzeczywiście "ciepło" jak na Mamę" :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Czw lip 26, 2018 11:01 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

czitka pisze:Ale to też był my domestic tiger, but big one :P
(...)

Nie napisałaś, że to jest pościel specjalnie dla gości. :lol:
Dachowce w Twoim ogrodzie mają stanowczo za dobrze.

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw lip 26, 2018 11:17 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Jakbym była dachowcem, to mieszkałabym w czitkowym ogrodzie :1luvu:

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Czw lip 26, 2018 11:28 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Ziemosław pisze:Jakbym była dachowcem, to mieszkałabym w czitkowym ogrodzie :1luvu:

Z Michałem, Perełeczką, Franklinem i Skoobim? Jak Cię wpuści ta ja też pojadę. Będzie nas pięcioro :twisted:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lip 26, 2018 12:36 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Zdecydowanie chciałbym być kotem w tym domku :)

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 26, 2018 12:47 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

ewkkrem pisze:
Ziemosław pisze:Jakbym była dachowcem, to mieszkałabym w czitkowym ogrodzie :1luvu:

Z Michałem, Perełeczką, Franklinem i Skoobim? Jak Cię wpuści ta ja też pojadę. Będzie nas pięcioro :twisted:

Już raz wpuściła, tyle że bez zwierzyńca :ryk: 3 sztuki więcej to nie zauważy nawet :ryk: :ryk: :ryk:

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Czw lip 26, 2018 18:42 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Cześć, dawno mnie nie było, ale już się spowiadam. Na samym początku lipca wypadło powtórne szczepienie Syna. I zaczęło się. Syn zapadł na koci katar, tak przerażający jak-nie-wiem-co. Spojówki jak czerwona galareta, nos zapchany, pyszczek ledwo nadąża z oddechem. Jedyny plus, że nawet ledwie zipiąc, żarł jak głupi. Po 3 tygodniach leczenia i stawania na głowie, oraz dwóch głębokich ranach szarpanych na mnie, wychodzimy na prostą. Ibi-Ibi i Mró tez przeszli katar, zaczęło się w sumie od Ibi, a była szczepiona z Synem jednego dnia. U Ibi choroba trwała 3 dni, u Mró tydzień... A u S-Synka lepiej nie mówić.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw lip 26, 2018 19:18 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

To znaczy, że szczepionka je zaraziła? Czy zarazili się przed szczepieniem?
Życzę Wam , żeby to szczepienie wraz z chorobą dało super odporność na przyszłość. :ok:

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw lip 26, 2018 19:42 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Wojtek pisze:To znaczy, że szczepionka je zaraziła? Czy zarazili się przed szczepieniem?
Życzę Wam , żeby to szczepienie wraz z chorobą dało super odporność na przyszłość. :ok:

albo w gabinecie podczas wizyty... niestety się zdarza..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 26, 2018 20:25 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Gutek, czym szczepiłaś?

Po szczepieniu nie zawsze jest różowo, może wystąpić reakcja poszczepienna (osłabienie, zwykle bezpośrednio po szczepieniu), albo choroba poszczepienna -- zakażenie drobnoustrojem ze szczepionki (zwykle kilka dni po jej podaniu). Najczęściej przebieg choroby jest mniej gwałtowny niż w przypadku typowego zarażenia, ale różnie bywa.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56


Post » Czw lip 26, 2018 21:59 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Komu ogonek?

Ojej, dopiero zajrzałam :( Biedny Syn, biedne wszystkie razem :(
Już na prostej? Gutek, proszę napisz jeszcze raz, jak to się stało? Gdzie Syn tak się zakatarzył?
Moje sreberko śliczne. Już dobrze? Już dobrze?
Miałam kiedyś trzy KK w domu równocześnie, Czitka, Cosia i Balbinka, to był horror...Ale to już dobrych kilka lat temu, nie powtórzyło się na szczęście. Syneczku, Mama prosi. Wracaj do zdrowia, bardzo się martwię. I o Twoich Przyjaciół też! Głaski najcieplejsze dla Was :1luvu:
U nas późnym popołudniem popadało przez 10 minut i na tym koniec.
Leżałam padnięta wieczorem już przed TV, a tu białe skarpetki łażą po mieszkaniu, jak po swoim.
Potem się położył na dywanie, mył i ziewał 8O
Z wizytą wpadł. To znaczy na kolację :evil:
Zjadł i wyszedł. Na szczęście.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], haaszek, lucjan123 i 7 gości