Ja wygrałam zwolnienie do końca tygodnia ale Nifuroksazyd zdziałał cuda cudeńka i jutro zamierzam coś zjeść nawet
A koty? Im burze niestraszne, ale mokra podłoga na balkonie już nieco 
Moderator: Estraven
A koty? Im burze niestraszne, ale mokra podłoga na balkonie już nieco 
Ale wyjął ją tak z koszyczka, że nic dookoła nie popsuł 

kotelsonciorny pisze:
No ale największe rozczulenie mi Hania przyniosła. Któreś święta Wielkiej Nocy, odświętne śniadanie, szyneczka, jajeczka, Hania siup na stół. Obserwuję co robi, a ona dziarskim krokiem idzie w kierunku szynki (w duuuużych plastrach). Kilka minut trwały próby ukradzenia plasterka, ale za cholerę nie dało rady, za duży. Więc zamiast ukraść, zaczęła go sobie lizać![]()
Boże, co za dramat

a może one po prostu wiedziały że ksiądz nie będzie mógł zostać.. i zadbały o to żeby się nie zmarnowało
Jednak kiedyś mieliśmy psa, i to wtedy był jeszcze młodym kurduplem, kiedy mój ojciec jadł sobie z talerza ciasto a psa trzymał na kolanach. Mama go zawołała do kuchni więc ten, niewiele myśląc, odstawił ciasto na stół i poszedł. Wchodzi, a szczeniak siedzi cały w talerzu i młuci ciasto
I od tamtego czasu pies był kompletnie sfiksowany na puncie słodkich rzeczy
Ale w sumie to siedzimy przed tv, między nami kot, a O. w te słowa do kota: Panfi, jak się nazywają twoje łapy? Jedna: zabiję, a druga: a nie mówiłem? Ręce opadają 
Faceci

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Bajera i 10 gości