Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 06, 2018 23:24 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Współczuję akcji z Balbisią :(
wciąż robi budyniowe kupy? Jak się ona w ogóle czuje?
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10788
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt lip 06, 2018 23:57 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

MaryLux pisze:
czitka pisze:
Malk pisze:Ojtam, że o niczym. Najważniejsze, że są zdjęcia Kotów! :1luvu:

Ojtam, jeden kot więcej, jeden mniej, te foty to nuuuuda :ryk:
Natomiast jakoś tak mi ostatnio wychodzi, że otwieram laptopa koło północy przeważnie. Dlaczego?
Bo od mniej więcej 19-tej usiłuje podać Balbisi codziennie jedną małą tableteczkę. Jest coraz trudniej :evil:

Ojejku


Czituś - a może odwrocić kolejność ? Odpalić kompa o 19. Olać Balbisię :oops: . I wziąć kota z zaskoczenia ? :oops: Wiesz, że koty to rytualiści...a tu zonk, pańcia ma kotkę w odwloku i jej w określonej porze nie nęka.

I tak - zdjęcia kotów są obłędne :1luvu: :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 07, 2018 8:33 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Dzień dobry, rano też mogę 8)
Balbisia czuje się dobrze, ale jest Balbisi coraz mniej, waży 3.30 a może już mniej. Kupy dalej budyń, ale tych kup mniej, tyle pocieszenia. Mniej je, bo upały to i mniej budyniu. W czwartek mamy usg brzusia, straszne mi jej szkoda, bo wygolą futerko a Balbisi ostatnim razem odrastało rok :(
Jestem na etapie myślenia, ale tylko myślenia a nie działania,żeby może odpuścić te tabletki, a raczej tę jedna malutką tabletkę raz dziennie (głupi pomysł), bo kicia mnie się już boi. Pluje, ząbki zaciska, ucieka, gdy zamknę drzwi do ogrodu, bo ona już wie... :roll: Kiedyś przychodziła spać do łóżka, ale to już przeszłość. Wieczorem chowa się za wersalkę, ucieka, wrzeszczy na mnie. Tabletka o 19-tej, tak próbuję. I trwa to do 23-ciej, czasem się uda z zaskoczenia właśnie. Ale i tak wrzucam jej tę tabletkę kilka razy, bo pluje. Kiedyś chowałam w mięsku. Teraz wyczuwa od razu, w którym kawałku Thiafeline i nie tknie.
No nic, tak już jest, jesteśmy obie zmęczone i zestresowane. To kochana koteczka, bardzo bardzo.
Znowu upał :evil:
A Pasio jak rano przychodzi z ogrodu przywitać się, to tylko głaskać i głaskać. On się aż zapluwa ze szczęścia, cały pysio mokry i moja ręka też. I całować trzeba w główkę, ale kręci tą główką i chce jak najmocniej żeby było, więc mam nie tylko ręce obślinione :strach: :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 07, 2018 11:29 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

czy ta tabletka jest gorzka albo w inny sposób niesmazna? Bo jak nie to można by spróbować w paście serowej. Większość kotów za nią przepada (poza takimi dziwadłami jak moja Carmen).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35259
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lip 07, 2018 11:43 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

A próbowałaś ją kruszyć i dodawać do jakiejś pasty, mokrej, sosu czy czegoś innego lejącego ? Na kilka podejść ? Trochę samego sosu, trochę z tabletką żeby troszkę oszukać.

Chikita

 
Posty: 7683
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Sob lip 07, 2018 12:02 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Thiafeline nie wolno kruszyć, to taki specyficzny lek. Ja już próbowałam wszystkiego, w masełku (lepi się), w kulce chleba (błeee...), w kulce sera (rozpada się...), wodą ze strzykawki po wrzuceniu do pysia (krztusi się) i tak dalej. Musi być jak jest. Polujemy na kota i w końcu się udaje. Potrafi jednak tak zakamuflować w pysiu, że po jakimś czasie wypluje i znajduję dnia następnego pod stołem :evil:
Żeby jeszcze to cokolwiek dawało, T4 na tym samym poziomie od dwóch lat (norma razy od 3 do 4).
Walczymy.
Upał sakramencki :evil: :evil: :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 07, 2018 12:45 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Jest cuś takiego do podawania tabletek kotu. Wstrzeliwuje tabletkę prosto do pysia głęboko i kotek zmuszony jest ją połknąć. Ja stosuję to u Matrisia, gdzie on pluje wszystkim, co mu się zapoda. Działa!!!
Nie wstawię linku teraz, ale tak to się nazywa:

APLIKATOR-TABLETEK-MIEKKA-KONCOWKA
lub aplikator tabletek dla kota.

Wygląda jak cienka zielona strzykawka z podajnikiem na końcu.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob lip 07, 2018 13:22 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

czitka pisze:(...)
Ostatniej nocy Pasio spał w domu, bo chciała być burza. W związku z nieobecnością Paśka w nocy w ogrodzie Mama dzisiaj pilnuje go nieustannie, nawet jak śpi.
Popołudniem na ławie przykrytej szmatą, bo koty lubią wchodzić pod szmaty:
Obrazek
(...)

Pasiek ma obstawę. ;)

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 07, 2018 15:54 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Piękna para :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88436
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lip 07, 2018 16:13 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

A próbowałaś lek zawinięty w masło na chwilę wrzucać do zamrażalnika? Wtedy masło przestaje się tak lepić, przynajmniej na chwilę. U mnie to działało.

Pasiek i Mama są zachwycający!
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10788
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Sob lip 07, 2018 17:26 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Oczywiście, próby się nie powiodły. To w sekundę się rozpaćkuje w palcach, a potem lepi po pysiu, potem Balbisia pluje i za jakiś czas znajduje tabletkę z masłem przylepioną do własnej kiecki :evil:
Jakoś jej wrzucam w pysio, ale nie jest łatwo, Poszukam tej strzykawy cudotwórczej do tabletek. Gdzie to kupić?
Taaa..., para śliczna :1luvu: I jest ten trzeci od pary jeszcze, był przed chwilą w pokoju jak u siebie :evil: Wyżarł wszystko i powiedział, że jest bratem Obisia i że Obis mu mówił, że można czasem :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 07, 2018 19:14 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Dzień się kończy, koty zaczynają się budzić, wreszcie chłodno. Teraz pokażę do czego służą szmaty i inne kocyki w ogrodzie. Akcja Mama i Cosia :P
ObrazekObrazekObrazek
Cosia ani drgnie, tylko patrzy 8O A Mama powolutku, na paluszkach i wiejemy pod kocyk! Nie ma mnie 8)
:201461 :201461
A Pasio obok luzik :ryk: A niech tam te czarne między sobą ustalą, która ważniejsza :ryk:
Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 07, 2018 19:26 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Listkiem się bawi! :D

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lip 08, 2018 8:12 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Niedziela rano. Cosia nawiała. Chodzę w szlafroku (czerwonym) po ulicy i zaglądam pod samochody Romów (a jakie wypasione 8O ) bo tam wlazła. Ludzie elegancko ubrani idą do kościoła, a ja.... :roll:
Nie, już nie. Przegięłam. Tato mojego sąsiada mecenasa (uroczego), pan doktor (przystojny bardzo) mija mnie na rowerze i informuje, że pod autem kota nie ma bo widział z daleka. Oczywiście, że nie ma , bo kot (Cosia) już pod furtką i chce do ogrodu. Wstydzę się za siebie okropnie :oops: :oops: :oops:
Na jutro przygotuję elegancką garsonkę i szpilki. Koniec kretyńskich pomysłów. Nie, no nie, mam dosyć :201435
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 08, 2018 9:21 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Bezsensowne upały.

Garsonka jutro się nie przyda bo jutro poniedziałek (nie niedziela)
Cosię w samej piżamie poleciałabym szukać :oops: Cosia to cudowna kotka :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 60 gości