Cosia Czitka Balbi i dachowce. Walka z pchłami...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 01, 2018 9:44 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Ślimaki wróciły!!!!!

:20145 :20145 :20145 :20145 :20145 :20145 :20145
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lip 01, 2018 10:06 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Ślimaki wróciły!!!!!

MaryLux pisze:Lusia też na usg miała być 12 godz bez jedzenia


Pietruś ma przykazane 15 godz :strach: :strach: :strach:
I nie wiem, jak to rozwiązać logistycznie. Bo nie mogę paskuda wypuścić na dwór, żeby się nie dożywił, choćby jakimiś pasikoniami. Nie mam żadnej możliwości izolacji kota w domu, więc głodówkę w domu muszą mieć wszyscy. Ew pozostala banda może dostać jeść na dworze. Jeśli umówię się np na 9 rano - powinni dostać jeść o 18. Ale - jeśli jestem rano w domu, to dzień wcześniej pracuję na popołudniówce.
Do tego Pietruś jest kotkiem bardzo przekonywującym - zarówno w kwestii jedzenia jak i wyjścia, drze mordę na cały regulator i non stop, włazi na kolana - drąc się ofc, zaczepia opazurzoną łapą...ja jeszcze jakoś bym to przeżyła, ale na TŻta nie mogę liczyć, miękkie serce ma , nakarmi kotka i wypuści. :evil:
Urlop mam od 30.07, wcześniej nie dostanę. "Na żądanie" kosztuje mnie tyle co usg - 125 zł z premii :evil:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2018 11:02 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Ślimaki wróciły!!!!!

No właśnie. Usg rano to jeszcze pół biedy, ale popołudniem :roll:
A Balbisia jest podobna w upierdliwości jak Pietruś, jedyne rozwiązanie, to wyjść z domu, a przedtem ją zamknąć w pokoju bez jedzenia. Ale ponieważ to dopiero 12-tego, to nie będę się zamartwiać teraz, bo zwariuję. Swoją drogą, zanim jeszcze nie trafiłam do mojej lecznicy, którą uwielbiam i darzę zaufaniem, to kilka lat temu robiłam jej usg brzusia obok mnie. Nie było takich wymagań i nie wiem, co myśleć. Parę godzin głodówki i oglądamy...Aparacik też bardziej taki chałupniczy. Człowiek się jednak uczy całe życie obsługi kota.
Jeżeli usg nie pokaże w jelitach nic niepokojącego (bo mamy ciągle kupy-budyń), to ten budyń poleci na badanie do Niemiec, jakieś PCR, CPR czy coś podobnego, fajnie, tylko, że to 400 pln :roll:
Edit: pokręciłam chyba, to badanie kupy się inaczej nazywa, ale taki skrót też :roll:
Ostatnio edytowano Nie lip 01, 2018 23:03 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 01, 2018 11:15 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Ślimaki wróciły!!!!!

Przy czym to "na czczo" też jest problematyczne.
Pamiętam jak przed do którymś badaniem krwi, zgodnie z zaleceniem, zrobiłem kotom 12 godzin głodówki (od 20 wieczorem do 8 rano). Pojechaliśmy do lecznicy, pobraliśmy krew, po czym Hera zwymiotowała dreda, w którym były zaplątane chrupki. Czyli pomimo 12 godzinnej głodówki w żołądku i tak był pokarm.

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lip 01, 2018 12:30 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Ślimaki wróciły!!!!!

Teraz z innej beczki a raczej puszki. Coś jest na rzeczy. Moje koty i nie moje, razem to już prawie zbieractwo, jedzą różne rzeczy. Lepsze, gorsze, suche, surowe, saszetki i puszki. Stoi to wszystko w miseczkach w domu lub w wypadku nie moich w ogrodzie. Wiadomo- ciepło to muchy. I lezą do wszystkiego poza Gourmetami :20147 Co jest w Gourmetach, że muchy omijają z daleka? Ktoś może rozwiązać tę zagadkę?
A jak już jestem przy laptopie, to Pasio.....Pasio spał w domu :oops:
Jaki on miał dylemat :roll: Naprzód układał się we wszystkich możliwych miejscach spaniowych, że on tu sobie grzecznie, że naprzód się umyje, a potem sobie pośpi. Ale Mama w ogrodzie nie dawała mu spokoju. Co wybrać? Co wybrać? :20147 :20147 I tak wchodził i wychodził, wychodził i wchodził. Koło 23-ciej stał na linii sypialnia, pokój, przedpokój, wyjście na taras. Tak siedział i myślał. Do przodu ogród i Mama, do tyłu sypialnia i legowisko pod oknem, dodatkowo pod stołem i jakąś narzutą. I krok do przodu i dwa do tyłu. Wlazł do spaniowa i wylazł. I do drzwi ogrodowych. I do sypialni. W końcu wymyślił. Połamany ogon nisko nad podłogą, główka w dół i jak żołnierz z niemieckiej niewoli powolutku pod szmatę w sypialni , westchnął i zasnął. Jak myszka, jak makiem zasiał, grzeczniejszego kota na forum nie widziano.
Mama rano mu wybaczyła, ale chyba jej było przykro :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 01, 2018 13:01 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Lada moment Mama da się namówić na spanie z Pasiem w domu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 01, 2018 16:44 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Ślimaki wróciły!!!!!

czitka pisze:Teraz z innej beczki a raczej puszki. Coś jest na rzeczy. Moje koty i nie moje, razem to już prawie zbieractwo, jedzą różne rzeczy. Lepsze, gorsze, suche, surowe, saszetki i puszki. Stoi to wszystko w miseczkach w domu lub w wypadku nie moich w ogrodzie. Wiadomo- ciepło to muchy. I lezą do wszystkiego poza Gourmetami :20147 Co jest w Gourmetach, że muchy omijają z daleka? Ktoś może rozwiązać tę zagadkę?


Czitka to Ty jeszcze muchy dokarmiasz!? :lol:

Moja Łaciatka to symultanicznie z Balbinką też się w przyszłym tygodniu wybieramy na usg.
KOCI IDEAŁ zagnieździł się w moim domku.
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=184194

enig

Avatar użytkownika
 
Posty: 483
Od: Pon lut 12, 2018 19:58
Lokalizacja: Gdynia / Warszawa

Post » Nie lip 01, 2018 17:03 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Enig, też 12-tego? A z jakiego powodu?
Będziemy się wspierać, kupą :oops: raźniej :roll: :ok:
Dalej mi Gourmet nie daje spokoju. I te muchy, które na nim nie siadają. Tak, dokarmiam je czymś innym :wink:
Przejrzałam w wyszukiwarce podobne objawy po Gourmecie. Zdarza się. Od dwóch dni je Gussto, znakomita karma. Budyń :wink: się zagęścił, ma kształt a nie bezkształt. I tylko ten budyń raz dziennie.
Ja nie żartuję, muchy omijają tę karmę z daleka.
Wszystko drożeje. Thiafeline kupowałam wczoraj, blisterek. Zawsze 47.50 kosztowała, teraz 50.
Dynia ma w obwodzie 21 cm 8O
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 01, 2018 17:12 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Ten drapak z legowiskiem postaw pod dynią - legowisko będzie dla niej akurat. :D

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lip 01, 2018 17:13 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Wojtek pisze:Ten drapak z legowiskiem postaw pod dynią - legowisko będzie dla niej akurat. :D

:ok: :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 02, 2018 5:24 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Wojtek pisze:Ten drapak z legowiskiem postaw pod dynią - legowisko będzie dla niej akurat. :D

Tylko że biedaczek się załamie...
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon lip 02, 2018 10:56 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

No jak sa zalegajace masy to nie widac za bardzo wysciolki i w ogole widok jest zasloniety :( Wiec koniecznie trzeba poglodowac. I ostatnie posilki przed glodowka tez lepiej, zeby nie byly takie na maksa... I jeszcze, zeby kot nie sikal z godzine przed badaniem. Zawsze mowie, ze mu powiem ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lip 02, 2018 11:36 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Jakoś damy radę, tak, pusto musi być w brzusiu...
Zalegające masy to ja ostatnio mam :roll: One mi tak w ciele zalegają, niekoniecznie w kiszkach :evil:
I tej masy coraz więcej, chyba wrócę na swój archiwalny wątek o odchudzaniu, już nawet tytułu nie pamiętam, idzie lato i coś tam :roll:
Masa mi narosła w ilości 8 kilogramów, tragedia :201435
Ona mi rosła z powodu słodyczy. Jak je wywalę i cukier w każdej postaci to może masa sobie pójdzie.
Generalnie masy nigdy nie miałam. No to mam :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 02, 2018 11:38 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

czitka pisze:Jakoś damy radę, tak, pusto musi być w brzusiu...
Zalegające masy to ja ostatnio mam :roll: One mi tak w ciele zalegają, niekoniecznie w kiszkach :evil:
I tej masy coraz więcej, chyba wrócę na swój archiwalny wątek o odchudzaniu, już nawet tytułu nie pamiętam, idzie lato i coś tam :roll:
Masa mi narosła w ilości 8 kilogramów, tragedia :201435
Ona mi rosła z powodu słodyczy. Jak je wywalę i cukier w każdej postaci to może masa sobie pójdzie.
Generalnie masy nigdy nie miałam. No to mam :evil:

Ja zawsze miałam i teraz 12 kg mam za dużo, także Cię doskonale, czituś, rozumiem!
:201428 :201428

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Pon lip 02, 2018 17:04 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Tajemnica Gourmetów.

Ziemosław pisze:
czitka pisze:Jakoś damy radę, tak, pusto musi być w brzusiu...
Zalegające masy to ja ostatnio mam :roll: One mi tak w ciele zalegają, niekoniecznie w kiszkach :evil:
I tej masy coraz więcej, chyba wrócę na swój archiwalny wątek o odchudzaniu, już nawet tytułu nie pamiętam, idzie lato i coś tam :roll:
Masa mi narosła w ilości 8 kilogramów, tragedia :201435
Ona mi rosła z powodu słodyczy. Jak je wywalę i cukier w każdej postaci to może masa sobie pójdzie.
Generalnie masy nigdy nie miałam. No to mam :evil:

Ja zawsze miałam i teraz 12 kg mam za dużo, także Cię doskonale, czituś, rozumiem!
:201428 :201428


Mogę przyjąć po jednym od każdej :mrgreen:
Lekarz marudził, że niby dobrze by było, ale ja czasu nie mam na takie pierdoły.

A teraz.. daaadam ! Moje balkonowe pomidory wreszcie kwitną !!!
Obrazek
Obrazek

Chikita

 
Posty: 7684
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości