Kotka już w łazience. Tak spokojnego, łagodnego, proludzkiego kota po prostu się nie spotyka. Biedna, ma bardzo duży szew, bo kociąt było 6 lub 7, wet jakoś nie przejmował się liczeniem. Kotka nie bardzo ma ochotę być w łazience, już się tłukła w drzwi, ale trudno, musi mieć ograniczoną przestrzeń. Koty, a zwłaszcza Daszka podchodzą do drzwi i zapoznają się z kiciunią przez kratkę. Ona musiała mieć uszkodzone uszko, bo jest jakby zabliźnione, grubsze na końcu. Aha, kotka siedzi w dolnej części transporterka, kucałam przy niej, a ona od razu położyła główkę na mojej nodze. Kochane słoneczko
Na razie takie tylko zdjęcie, widać jej piękne oczy.

Kotka ma dobre wyniki krwi, testy ujemne, ma około roku, nie ma czipa. Dostała stronghold na kark, od jutra tolfedine i antybiotyk.
Wet potraktował mnie ulgowo, za wszystko zapłaciłam 250 zł. Dziękuję
