
Myślę, że Kubuslaw nie zje pająka. Jakby to zrobił to chyba musiałabym go oddac


Juz tak blisko maratonu



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:Sprawdzałam - nie da się wyspać na zapas ;p
Muszę w sobotę wstać o 3i do 23 - a pewnie i dłużej muszę być przytomna. Przeprowadziłam śledztwo i troszkę się poorientowałam w tematach jakie mogą paść i też wesoło nie ma. Najgorzej jak dostanę zamroczenie umysłu i nie będę umiała nic wymyślić. Ze mną będzie mój wierny giermek małżon.
wqqqqqqqqqqqqqqqqqqqqq
Kubisław napisał
Przykładowe tematy na które ma się godzinę i poznaje się je max 3 godziny wcześniej:
Hałas, Echo, 30 cm nad ziemią, Bariery i podział, Co dalej, Niedozwolony, Niewidoczny, Jawny, Najgorszy koszmar, Cisza, Teraz to koniec, Moje największe życzenie, Zabierz go do grobu, Oczekiwanie, Łatwe jak ciasto, Niepisana reguła, materializm...
Tych tematów zebrałam chyba 200 i opublikuje je na blogu
Ale myślę, że tematy będą takie, które można odnieść do Warszawy.
Jeden temat znam i ten temat w konfiguracjach różnych występuje zawsze na tego typu imprezach startowych. W Warszawie to "Nr startowy i Warszawa". Mamy przemyśleć go wcześniej i ewentualnie zabrać gadżety. U mnie to odpada, bo jadę pociągiem :/ Jakiś pomysł mam. Ale to nie są takie zawody jak np biegowe, że wygrana jest tylko dzięki temu na ile mamy kondycje i mniej więcej można to oszacować. Tutaj to i umiejętności i pomysły, kreatywność, umiejętność myślenia pod presją czasu i wykonania pomysłu na zdj w mniej niż godzinę i najważniejsze wg mnie czyli patrzenie i widzenie w otoczeniu interpretacji zdjęcia i jeszcze ważniejsze - coś co jest całkowitym przypadkiem - po prostu trzeba się znaleźć w miejscu w którym to dane zdjęcie będzie w "przestrzeni". I właściwie to jest chyba najważniejsze. Może tak być, że nic mi nie będzie leżało, a może wszystko idealnie mi się poukładać i z łatwością zrobię zdj. No zobaczymy, ale się rozpisałam o tymTakże wygrana jest wg mnie przypadkowa bardzo. No, ale nie nastawiam się na wygraną, chcę tylko wrócić z fajnymi zdjęciami, wspomnieniami, pakietem starownym na pamiątkę i świadomością, że ten maraton w ogóle ukończyłam.
Może kogoś to zaciekawi
Koty dostaną rano mokre i nasypię im suchego do miseczki i będą miały bez ograniczeń. Idealnie, że Tosia również uwielbia Thrive, więc wiem, że i ona sobie zje ze smakiem. Mam nadzieje, że Kubisław nie wciągnie wszystkiego sam. Tego się boję
klaudiafj pisze:Do kotow przyjedzie brat. Będzie tu nocowal. I pewnie bedzie się uzalal nad sobą, bo tego dnia jego dziewczyna jedzie do Irlandii na miesiąc
klaudiafj pisze:Śmiać mi sie z niego chcejeden miesiac a tak dramatyzuja. Ale to ten moment w zwiazku. Ja juz jestem w takim, że jakby m. mial wyjechac na miesiac to bym go sama spakowala
klaudiafj pisze:Śmiać mi sie z niego chcejeden miesiac a tak dramatyzuja. Ale to ten moment w zwiazku. Ja juz jestem w takim, że jakby m. mial wyjechac na miesiac to bym go sama spakowala
klaudiafj pisze:Ja nawet nie wiem ile. M. liczy takie pierdolyCos między 10 a 12 razem a 7,5 roku po ślubie. Cywilnym zaznaczam. Co oznacza, że moj prawdziwy mąż jeszcze przede mną
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, lucjan123 i 43 gości