Wróciłam chwilę temu z pracy. Jeszcze zanim wyszłam TO rozłożyło się w Hiltonie i opalało.

Przygotowałam ogłoszenia, rozwiesiłam w strategicznych punktach w okolicy.
TO uciekło z Hiltona, sama się w nim położyłam i odmawiałam zdrowaśki gapiąc się w niebo. I wtedy podeszło TO
Stanęło na łapkach, zajrzało mi w oczy, przetrzymywałyśmy się wzrokiem przez chwilę i nawiało.
Za chwilę wychodziłam do pracy, patrzę do ogrodu, nie ma

!
Ale coś białego na dachu komórki. I szarego. Proszę bardzo:

TO i Brat. To Brat zawołał TO i ono jak się okazało potrafi wyskoczyć i to wysoko
I potem sobie leżeli, opalali się i zniknęli.

Czyli TO jest zaprzyjaźnione z Bratem, to Brat pokazał TO ogród.
Mama Brata nie chciała, to znalazł sobie młodszą.
Nie ma ich. Poszli sobie. Spokój.
Nie wiem co będzie dalej, aczkolwiek jeżeli TO to dziewczynka, to wiadomo co będzie
Bardzo dziękuję za umieszczenie TO na Fejsach. Jeszcze nie wiadomo co się stanie.
Ja mam nadzieję, że okolica się odezwie i namierzymy dom TO. Wtedy będę naciskała na sterylizację itd.
Być może zareagowałam zbyt nerwowo na sytuację, ale wierzcie mi, ja już nie dam rady.
Bądźmy w pogotowiu.