Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

I jak TO?
Poszlo SE?

TO niestety nigdzie nie poszło, siedzi wystraszone i zmarznięte w komórce. Głaskać się nie da, boi się po prostu.
Nie wiem co TO przeżyło w nocy, biedne jest. TO jest niczyje :roll:

I strasznie kochane mogłoby być. Widzę, czuję. Coś o kotach wiem.
Nie mam w tej chwili czasu, ale napiszę potem post specjalny. Będzie niestety jednoznaczny.
Bardzo mi przykro, już mi przykro.

Wolę to mieć za sobą, dzień mam trudny w pracy.
To jest post bardzo serio, post apel, proszę nie rozumieć jako post-szantaż.
Drodzy forumowicze, Fundacje, Domy Tymczasowe, Domy Stałe.
Bardzo proszę o pilne zabranie TO z mojego ogrodu.
Tym razem nie dam rady.
Dzisiaj zamieszczę ogłoszenia na Gumtree i OLX, nie wiem kiedy, bo zaraz wychodzę.
Jutro wywieszę ogłoszenie o TO koło naszego sklepu, tu chodzą wszyscy.
Więcej nie zrobię.
Niestety TO odjedzie do schronu, chyba że dacie radę. Ktoś. Może fundacja, Może DT.
Proszę, nie piszcie, że wydanie TO wymaga czasu, cierpliwości itd.
Nie mam czasu, cierpliwości, zdrowia.
Przykro mi, ale muszę zrobić tak a nie inaczej.
Bardzo trudna decyzja, ale ją podjęłam.

Mogę pomóc w zrobieniu ogłoszeń w necie tyle że muszę dostać zdjęcia na email na przykład.

Dziękuję, wysłałam pw.
Na razie tyle..
https://www.olx.pl/oferta/komu-zginal-t ... 23ef8e6a97

Udostępniłam na FB, tyle mogę.

Dziękuję bardzo.

tez udostepnilam

i ja!

ja też....
tyle, że mnie to cudo kocurkiem "pachnie", one bardziej przedsiębiorcze są w szukaniu domu (vide Pasik).

Wezmę ogłoszenie i wyślę mailem do weterynarzy w Twojej okolicy.

izka53 pisze:ja też....
tyle, że mnie to cudo kocurkiem "pachnie", one bardziej przedsiębiorcze są w szukaniu domu (vide Pasik).

A pamiętasz jak Cosia wmeldowała się do Czitki?

Bez zajrzenia pod ogon nie dowiemy się.

Wróciłam chwilę temu z pracy. Jeszcze zanim wyszłam TO rozłożyło się w Hiltonie i opalało.
Obrazek

Przygotowałam ogłoszenia, rozwiesiłam w strategicznych punktach w okolicy.
TO uciekło z Hiltona, sama się w nim położyłam i odmawiałam zdrowaśki gapiąc się w niebo. I wtedy podeszło TO

Stanęło na łapkach, zajrzało mi w oczy, przetrzymywałyśmy się wzrokiem przez chwilę i nawiało.
Za chwilę wychodziłam do pracy, patrzę do ogrodu, nie ma

!
Ale coś białego na dachu komórki. I szarego. Proszę bardzo:
Obrazek

TO i Brat. To Brat zawołał TO i ono jak się okazało potrafi wyskoczyć i to wysoko :strach:

I potem sobie leżeli, opalali się i zniknęli.
Obrazek

Czyli TO jest zaprzyjaźnione z Bratem, to Brat pokazał TO ogród.
Mama Brata nie chciała, to znalazł sobie młodszą.
Nie ma ich. Poszli sobie. Spokój.
Nie wiem co będzie dalej, aczkolwiek jeżeli TO to dziewczynka, to wiadomo co będzie :roll:

Bardzo dziękuję za umieszczenie TO na Fejsach. Jeszcze nie wiadomo co się stanie.
Ja mam nadzieję, że okolica się odezwie i namierzymy dom TO. Wtedy będę naciskała na sterylizację itd.
Być może zareagowałam zbyt nerwowo na sytuację, ale wierzcie mi, ja już nie dam rady.
Bądźmy w pogotowiu.

Jakie TO jest małe w porównaniu z Bratem.

Znając genezę imienia Cosi, spodziewam się, że to TO stanie się Tosiem lub Tosią.

Tosia to bardzo ładne imię dla kota - powiedziała tricolorka Tosia wyglądając przez okno w tarchomińską ciemność...

Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

Kto przegląda forum