Pytania do "Kocich chorób"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 22, 2005 20:53

Generalnie staram się zaznaczać, czy chodzi o alternatywne metody terapii czy też o kilka metod do stosowania równoległego. Jeżeli coś budzi wątpliwości to proszę o sygnał - postaram się to lepiej opisać.
Ropomacicze - następne w kolejce :) Mam teraz małe urwanie głowy na uczelni i chwilowo nic nowego nie piszę, ale za 2-3 dni postaram sie to i owo nadrobić
Co do przepuklin - moim zdaniem należy je bezwarunkowo usuwać. Zagrożenie wiąże się przede wszystkim ze znieczuleniem. Proste przepukliny brzuszne nie są trudne do zlikwidowania, zabieg jest dość prosty.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 16, 2005 18:49

Dziękuję ślicznie za opis SUK :)

Mam kota z SUK, ze struwitami, bez zatkania cewki moczowej. Po leczeniu antybiotykiem stan zapalny pęcherza zniknął. Teraz przez trzy miesiące mam karmić kota karmą specjalistyczną RC Urinary i ewentualnie podawać no-spę.

Moje pytanie: czy mogę samodzielnie kotu podawać metioninę? Czy dostanę ją w aptece? I jak dawkować?

I drugie pytanie: od mojej lek. wet. dostałam zalecenie, żeby nie solić pokarmów podawanych kotu. Jak się to ma do zalecenia wzmagania wytwarzania moczu przez doustne podawanie soli kuchennej?

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Śro mar 16, 2005 20:33

Oczywiście, że można samodzielnie podwacą kotu metioninę, najlepiej w postaci pasty uro-pet.
Co do zaleceń - każdy lekarz ma swoje metody. Podawanie soli kuchennej jest polecane w licznych publikacjach dotyczacych SUK, ale ja jej akurat nie stosuję.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 25, 2005 10:20

potrzebuję namiary na zalatanego.
Takie konkretne ;) Koleżanka z Ursynowa chciałaby swego kota u niego skonsultować (bo jej wet się średnio wykazuje :roll:)
Sprawa po świętach będzie pilna :!:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt mar 25, 2005 10:23

Mysza, wysłałam Ci pw.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 22, 2005 15:44

w abc kocich chorób jest już opis przewlekłej niewydolności nerek
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 27, 2005 14:02

Witam.Mam problem z moim Elviskiem, a nie mogę się poradzić mojego stałego weterynarza ponieważ jest na urlopie.Opiszę najpierw cała sytuację.Więc-Elvis jest alergikiem i dwa lata temu weterynarz przepisał mu sterydy ponieważ nie pomagało mu leczenie żadnymi maściami itp i był ciągle cały rozdrapany.Niedawno ktoś na forum powiedział mi że miał z kotem taki sam problem i że okazało się że kot był uczulony na jakiś składnik karmy-Royal hair and skin a taką własnie karme dostawał Elvis od początku swojej dorosłości.Skonsultowałam z weterynarzem no i spróbowaliśmy odstawić sterydy i zmienić karmę-było to gdzieś trzy tygodnie temu.Elvis zaczął dostawać Trovet dla alergików.No i ku mojej radości żadna wysypka się nie pojawiła wieć pozostaliśmy przy tej diecie.Niestety gdzieś tydzień temu zauważyłam że Elvis znacznie schudł.Zaczęłam się mu przyglądać i zauważyłam że nie chce jeść.Nie weim od jak dawan to trwa Pomyślałam ze moze mu ta karma nie smakuje i na próbę kupiłąm trochę Eukanuby żeby zobaczyć czy zje.Zjadł troszke ale następnego dnia znowu nie widziałam żeby coś tknął.Próbowałam dać mu trochę z ręki i nic odwraca się i nie chce.Zrobiłam jeszcze jedna próbę i dałam mu z ręki trochę tego Royala który kiedyś jadł no i ta katmę o dziwo zjadł od razu.Dałam mu też trochę walthama dla alergików to troszkę zjadł ale potem zwymiotował- to było wczoraj.Nie wiem co mam teraz zrobić.Czy mimo wszystko dawać mu karmę dal alergików mimo że nie chce jej jeść ale jak będzie naprawde głodny to w końcu zje???????Czy dać mu Royala na którego prawdopodobnie jest uczulony ale którego chce jeść????Czy to kwestia tego że mu te karmy nie smakują czy może coś mu jest ????Jesli chodzi o jego zachowanie to nie zauważyłam żadnych zmian oprócz tego żę normalnie bawił sie czasami z moim drugim kotem a teraz nie chce i na niego warczy.Zdaje sobie sprawę że schudnąć mógł przez dstawienie sterydów ale może jest chory???Proszę o pomoc.Właśnie czyatłam o kociej anoreksji może to mu dolega.Ela

kris1

 
Posty: 56
Od: Nie mar 13, 2005 22:05
Lokalizacja: sopot

Post » Sob maja 14, 2005 16:42 dziwna choroba kocich uszu

Moja kotka ma 6 miesiecy i od 3 ma dziwną ciężka chorobę uszu wobec której moj wet jest bezradny. :? Początkowo to byly niewielkie ilosci brązowo- żlótej wydzieliny , i lekkie lysinki przed uchem. No to uznaliśmy ze toświerzbowiec, ale leczenie - bez reakcji :cry: , potem stopniowo sie poprawilo (antybyityki, maść Oridermyl), po 2 tygodniach nawrót...poprawa i znowu nawrót choć leczenie za każydm razem wydłużano. Od miesiąca wet wierdzi ze to kewstia grzybiczna, choć prosze -do tej pory nie chcial badań. Teraz trzeba je zrobic ( przeczytalam u was ze powinny być na początku ale argumentowal ze to typowa wydzielina i nie potrzeba :( Infekcja obięła juz nie tylko wnętrze ucha ale i okolice do okola, to taka wstrętna wilgotna brazowawa wydzielina. kot drapie uszy poza tym jest normalny, może troche ospały. Nie ma kataru, kaszlu żadnych innych objawów. Widze ze wet nie ma pomyslu co zrobić. ostatnio podobnie zachorowal mój pies, ale jemu maśc pomogla i juz jest znaczna poprawa. Kotka jest malutka i slabo rosla przez te ciągle choroby, choc generalnie jest w dobrej formie a witamin itp dostaje odpowiednio. Zaczynam sie bać tak naprawdę ze nie damy sobie z ta infekcja rady. Muszę znaleźć innego weta jak tak dalej pójdzie ... :( (znacie kogoś z Poznania godnego polecenia od takich chorób??)

Kocham tego zwierzaka, nie mogę patrzeć jak sie meczy, i wkurza mnie to ze od pocztku tak o nia dbaliśmy a teraz stan ciągle jest ciężki.
jeśli ktoś wie co to moze byc za choroba i co można z nią zrobić proszę o pomoc. Bardzo. :oops:

A jeszcze jedno...bardzo lubie mojego weta, pieska mi kiedyś uratowal, nie mam do niego pretensji tylko czuje sie bezradna :(

Minerva

Minerva

 
Posty: 3
Od: Śro lut 09, 2005 12:19

Post » Wto maja 17, 2005 11:46

Mam około 4 tygoniowego kotka, jakis czas temu koło pyszczka miał czarne plamki i nie dał ich sie zmyć(myślałam, że to jedzenie), teraz to cos się powiększyło (po jedzonku czyszcze mu pyszcze wodą), obawiam sie że może być to jakiś świeżb albo coś takiego.
To coś jest wypukłe, ciemno brązowe(wygląda jak strupek), mogę mu to przemywać szławią(szławia odkaża)?
Wydaje się, że nie swędzi go to coś.
Pytam, bo do weta moge iść z nim dopiero pod koniec maja, czy to wogóle może czekać do końca miesiąca?
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob maja 21, 2005 9:17

Mam pewien problem. Moja 20-letnia kotka we wtorek czyms sie podtruła tzn dostala biegunki i wymiotowala. Weterynarz zalecil podawanie Smecty. Dalam jej dwa razy, wszystko wrocilo do normy. Wieczorem w srode zaczela jesc. W czwartek i piatek juz normalnie. Tylko, ze ciagle nie ma wyproznienia (kału). Mocz oddaje normalnie. Co robic? Czy jeszcze poczekac? Czy jelita musza sie najpierw dokladnie zapelnic? Moze dostala zatwardzenia po Smekcie? Podac parafine?

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Sob maja 21, 2005 10:28

Ojojoj, jakoś mi pouciekał ten wątek. wszystkich serdecznie przepraszam z a brak odpowiedzi, ale nigdy nie mogłem go znaleźć przeglądając forum. Dopiero dziś wpadł mi w oko :(
Zaczne od końca:
- OLa : zaparcie po Smekcie może wystąpić, jest to w końcu lek zapierający. Powinnas rozważyć podanie kotu leku lekko wyslizgującego. Ja osobiście zacząłbym od siemienia lnianego, parafina może okazać sie niepotrzebna.
- lilith: opisane zmiany najbardziej pasują do zapalenia gruczołów łojowych podbródka. Najlepiej byłoby przecierać podbródek lekiem dezynfekcyjno sciągającym, najlepiej roztworem Vagothylu lub np. spirytusem salicylowym (choć ten działa gorzej)
- minerwa: zapalenie ucha ma często przyczyny wtórne do innych chorób. Co prawda za 50% wszystkich zapalen ucha zewnętrznego odpowiada świerzb uszny, ale leczenie go w ciemnonie jest dobrym pomysłem. Wydzielinę z ucha trzeba zbadać pod mikroskopem (świerzbowiec) oraz wykonać posiew bakteriologiczno-mykologiczny.
Całe ucho i jego okolice powinnaś przemywac płynem do czyszczenia uszu. Jeżeli będziesz zainteresowana, chętnie wyśle Ci jakiś przykłądowy skład do zrobienia w domu na priv. Stosowanie leków wieloskładnikowych, leczenie bez rozpoznania przyczyny, nie ma większego sensu. Ponadto, jeżeli uszy są zalepione brudem, to nawet najlepszy lek nie pomoze. Trzeba codziennie płukać uszy płynem i już, w MIĘDZYCZASIE ZDIAGNOZOWAĆ PRZYCZYNĘ CHOROBY I ZACZĄĆ Z NIA WALCZYĆ. Odnoszę wrażenie, że dotychczasowe postępowanie prowadzi do nikąd
- kris - nie wiem jak sytuacja teraz, bo post staruteńki (kajam się :(
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 21, 2005 10:40

A jak przygotowac takie siemie lniane na zaparcie?
I ile dokladnie? Kotka wazy jakies 3,5 kg.

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

Post » Sob maja 21, 2005 11:09

Siemię lniane gotuje się w wodzie, 4-5 łyżek na ok 1 litr wody. Należy je raz doprowadzić do kipienia, zmniejszyć gaz i dac mu opaść, potem ponownie zagotować. Wtedy można zdjąć garnek z ognia i wystudzić zawartość.
Kotu dałbym ze 2 łyżki 3 razy dziennie.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 21, 2005 18:35

Dzieki za odpowiedź!
Te zmiany na pyszczku po płukaniu szałwią wysuszały sie i zaczęły odpadać razem z sierścią, a na ich miejscu ma gołe placuszki. Wcześniej nie wsopmniałam że to sie pojawiło jak do mleczka zaczęłam mu dodawać kleiku ryzowego-możliwe że to alergia na ten kleik?
W poniedziałek idziemy do weta!
*************************************************************
U weta bylismy we wtorek.
Diagnoza: grzybek :( smarujemy Clotrimazolum dwa razy dziennie!
Ostatnio edytowano Sob maja 28, 2005 17:48 przez lilith_aga, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob maja 21, 2005 19:21

Dzieki zalatany. nie zdazylam juz jej dac tego siemienia, bo wlasnie jak z nim do niej szlam to ona poszla i ... zrobila co trzeba :)

Widocznie potrzebowala troche czasu. Bardzo sie ciesze, ze juz wszystko dobrze.

Za to moj kocur dorwal sie do siemienia i zjadl chyba z dwie lyzki - bardzo mu smakowalo 8O :wink:

Ola21

 
Posty: 276
Od: Pon mar 21, 2005 14:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, muza_51 i 157 gości